wkurwia mnie inytegracja na siłę

to, że ludzie na siłę każą si,e integrować w pracy koleś wysyła nam maila z pewną presją, w stylu bez wymówek, idziemy i koniec i nie ma, że zimno, że ludzie dojeżdząją, że ja zostałam dłużej w pracy, że chcę mieć święty spokój przez jakiś czas, ja integrowaliśmy się w zeszłym poniedziałek i w ten wtorek, nie.... pięć przypomniec, indywidualnych namówień...ech....nie jestem skrajnie aspołeczna, ale ja lubie equilibrium....;-/ nie lubię presji i motywacji pt. bo wypada już byłam dwa razy- pracujemy razem od dwóch tygodni, statystycznie to wypada raz na tydzień- starczy nie mam ochoty wymyslac kłamstewek co ja to robię,a czego nie, że akurat nie mam ochoty kogo to obchodzi???

W*********e.

Jak sobie nie "ustawisz" kontaktów w pracy, to potem możesz mieć ciężko, więc może nie ma tego złego... choć ja też nie znoszę takiego "przymusu" :(

jeśli tylko takie problemy, że trzeba pić wśród nieswoich znajomych czekają mnie w karierze zawodowej to niech mi życie będzie długie:)

cześć broken, to ja hela, tak a propos k********* nie chcę mi się i juz, raz w tygodniu mogę wyjść, ale nie 2, bo zimno i w ogóle za tydzień pójdę ale dzisiaj byłam zmęczona tygodniem, taka prawda jakie plany na weekend?

up