Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy tylko ja nie ciesze sie ze swiat i sylwestra

Polecane posty

Gość gość

Chcialbym ten okres przespac, najlepiej nie wychodzic z lozka az do 7 stycznia... Ma ktos podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nie cieszą, bo nie jestem osobą, która jara się z takiego powodu. Ale też nie dołuję, przejdą sobie święta, przejdzie sobie sylwester ale życiem sie będę cieszyc mimo, ze te okazje mam w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to masz troche lepiej bo mnie doluja :( zwlaszcza sylwester, ktorego pierwszy raz od dawna spedze w domu... Planuje pojsc spac o 22, bo po co czekac do polnocy? Na co? Nie jara mnie ogladanie fajerwerkow, a przynajmniej sie wyspie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też nie jarają fajerwerki, już się przyzwyczaiłam do samotnych sylwestrów. Mój mąż dorabia jako dj i zawsze bierze prowadzenie imprez, bo wpada mu 1000 zł za taką nockę. Mogłabym pójść do znajomych czy rodziny, ale jakoś tak nie czuję parcia. A Ciebie dołują, bo nie masz z kim spędzić tego czasu czy jest inny powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady_Sia
Nie tylko Ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjda przemina jak kazde kiedys cieszyly mimo iy bylo ciezko o wszytsko w sklepach teraz jest wszytskiego ale ciezej o kase dla mnie osobiscie to juz nie te czasy w ktorych swieta i sylwester mialy wieksze znaczenie teraz to tylko glupota i komercja a tego nie lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no, swieta spedze z rodzina, a sylwestra z narzeczonym, ale tknelo mnie ostatnio, ze od 4 lat w moim zyciu nic sie nie zmienilo i jakos tak mnie to zdolowalo, ze odechcialo mi sie swiat... A na sylwestra chcialam gdzies wyjsc, nawet byla okazja tanio, ale narzeczony sie uparl, ze jak jego brat nie idzie, to on nie chce i bedziemy siedziec w domu. Dlatego tez nie zamierzam traktowac tego dnia inaczej niz kazdego innego, nie zamierzam sie meczyc do 24 przed telewizorem. Nie mam ochoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U Ciebie jest problem z narzeczonym. Co on taki nudny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim domu był ojciec alkoholik więc świąt nie było bo ojciec był zawsze piany. Teraz mam męża, który pochodzi z domu gdzie święta zawsze były w gronie rodzinnym ,kolędowaniem, i jak mam z nimi spędzać takie święta to aż chora jestem.. Wiecie co nawet nie wiem jak składać życzenia co się wtedy mówi? ja świąt nigdy nie miałam i nie wiem...wiem, że to głupie ale słuchałam ponad 20 lat abym zdechła...więc co teraz życzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, nigdy taki nie byl. Co roku gdzies wychodzilismy ze znajomymi, w tym roku mielismy nawet dwie propozycje, ale nie. Nie mam sily i ochoty sie z nim klocic, bo juz raz sie o to poklocilismy. Bedzie to po prostu dzien jak codzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc z 13.39 to smutne, nie dziwie sie, ze zle sie czujesz na rodzinnych spedach. Zawsze mozna zyczyc duzo zdrowia i pomyslnosci w nowym roku, albo pociechy z dzieci jak ktos ma male, albo duzo usmiechu... Takie puste slowa w sumie, ale lepiej to niz nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akkulinnkaa
Gość z 12.39 współczuje ci, to smutne :( ja Święta lubię średnio. niby to miły czas, można odpocząć, pojeść, ale zawsze wtedy myśle o moim tacie, którego juz nie ma. a Sylwester za to lubie bardzo, bo zawsze wychodzimy gdzieś z narzeczonym i znajomymi. Myśle że gdybyście wy mieli zgraną paczkę to też byście lubili gdzieś iść. Jak człowiek nie ma z kim to gdzie ma się bawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam, ze ja swieta jakos spedzam. Robie dobra mine, ale tak naprawde to nic widze w tym nic radosnego. I gdyby to ode mnie zalezalo to wcale bym ich nie organizowala i w nich nie uczestniczyla, robie to tylko dla rodziny. I wlasnie najgorszym momentem jest dla mnie lamanie oplatkiem. W tym roku mam dwie wigilie. Jedna u rodzicow , drga u rodziny meza. Nie wiem jak ja sie z nimi wszystkimi polamie, zyczenia przy oplatku sprawiaja, ze boje sie wrecz tej wigilii..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akkulinnka - tylko widzisz, my mielismy gdzie isc. Nawet dwie propozycje, domowki i imprezy na sali ale nawet tanio. Ale on sie uparl, ze nie bo nie. Poklocilismy o to nawet, ale nie pomoglo. Nie wiem co mu odwalilo, nigdy taki nie byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akkulinnkaa
łamiąc się opłatkiem z innymi podejdzcie do tego na luzie, to bardzo pomaga. normalnie z uśmiechem życzcie dużo zdrowia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co mówicie jak dzielicie się opłatkiem napiszcie mi tą formułkę. Ja nie lubię tego czasu bo tak jak pisałam na urodziny czy inne okazje słuchałam od ojca zdychajcie...to były życzenia a teraz nawet nie wiem co mam powiedzieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akkulinnkaa
gość - ale czemu nie chciał nigdzie iść? to jest chyba grubsza sprawa, skoro wcześniej taki nie był... a faceci są tacy że duszą wszystko w sobie i nie powiedzą o co im chodzi. mi by było bardzo przykro gdybyśmy mieli siedzieć w domu... co jak co ale raz w roku można się pobawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akkulinnkaa
gość z 12.51 po prostu podchodzisz do danej osoby, powiedzmy że jest to ciocia męża, (zwracasz się do niej ciociu?) mówisz ciocia ja życzę Ci dużo zdrówka, żeby spełniły się twoje wszystkie marzenia, żebyś była zawsze szczęśliwa i zadowlona z pracy/wnuków/dzieci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam męża, wcześniej jako narzeczeństwo też spędzaliśmy sami w domu. Mnie to trochę już nudzi, i zawsze tylu znajomych, a na sylwestra właśnie nikt jakoś nigdy nic nie proponuje. Także znów sami, ale ja będę udawała, że jest ok żeby mąż się dobrze czuł i coś małego w domku tylko dla siebie zorganizujemy. Z opłatakiem też mam problem. Zdrowia można życzyć owszem, ale to chyba trochę za mało, szczególnie jak druga osoba się rozgada i złoży bardziej prywatne życzenia. To wtedy kompletnie już leże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, powiedzial tylko, ze jak jego brat nie idzie to on tez nie. A jego brat idzie na impreze za kilka stow, a dla mnie to wyrzucanie kasy w bloto, tyle pieniedzy za jedna noc na swietlicy wiejskiej. I tak sie dogadalismy wlasnie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akkulinnkaa
i tyle wystarczy. jeśli nie masz z nimi aż tak bliskiego kontaktu to życzysz po prostu tak ogólnie. a jeśli masz osobe bliższą to pomyśl co by chciała... np. jeśli wiesz że ktoś zbiera na budowe domu to życzysz indywidualnie, żeby udały się wasze plany związane z budową. i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasands
A ja zawsze lubilam swieta..w tym roku mam podobnie-chce siedziec w domu, lezec w lozku, do nikogo nie isc, nie odbierac telefonow, nie odpisywac na smsy ale moze to przez moja nerwice, przez zmiany w zyciu, nie chce nikogo widziec, wychodzic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, ze to głupie ale na prawdę nie wiedziałam co mogę powiedzieć i jak to zrobić,,mam ochotę krzyczeć nie chce tam iść wręcz boje się. Najchętniej bym uciekła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akkulinnkaa
szkoda że nie chce nigdzie iść... wiesz, ale czasem warto wydać te kilka stów na zabawę, tylko ważne jest żebyście szli na tą zabawę z osobami, których naprawdę lubicie, bo to jest podstawa dobrej zabawy. My mamy swoich stałych znajomych od 2 lat, teraz byliśmy na zabawie na sali na andrzejki, i powiem ci, że było ekstra. a kiedyś mieliśmy innych znajomych, i z nimi na przykład nie czułam się tak dobrze... także wiele zależy od towarzystwa, i może twój mąż po prostu wie, że z bratem dobrze się bawi, może o to mu chodzi? szkoda. ale sami tez możecie się pobawic przy szampanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akkulinnkaa
zróbcie sobie jakieś pseudonimy bo nie wiem ile osób tu pisze tak naprawde :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubieeee
to ja ta od nie chcianych życzeń!! nie trzeba wydawać kasy aby się dobrze bawić. Nawet przy kawie można super spędzić czas. Ja nie mam takiej możliwości bo nie mieszkam w Polsce ale rodzina męża przyjeżdża w sumie nie wiem po co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle tylko, ze ja tylko z jego bratem nie bawilabym sie jakos super (zwlaszcza ze z bratem ida ich znajomi, ktorych my praktycznie nie znamy). Zawsze chodzilismy razem, jeszcze z kilkoma znajomymi. I wiesz, ja nie pracuje, studiuje i glupio mi bawic sie za czyjes kilka stow. A mnie samej zwyczajnie nie stac, zeby tyle za siebie zaplacic. A w domu to dla mnie zwykly dzien jak kazdy inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akkulinnkaa
oczywiście że nie trzeba wydawać kasy aby sie dobrze bawić, ale czasem warto. tak jak pisałam, najważniejsze jest towarzystwo dobre, czy to przy kawie, czy przy piwie, czy na sali, czy pod namiotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto czy nie, ja po prostu nie mam takich pieniedzy... Zwyczajnie mnie nie stac na ta impreze, bo za te pieniadze mam bilet na caly semestr... Dla ludzi, ktorzy pracuja wydanie kilku stow na kilka godzin zabawy moze nie jest jakas abstrakcja, ale dla studentki dziennej na utrzymaniu rodzicow to olbrzymia kwota... Ktora musialby za mnie zaplacic ktos inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×