Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ludzie nie lubią inności

Polecane posty

Gość gość

Mam czasami dosyć...Od małego dziecka mam w tym kraju pod górkę. Moi rodzice nie chodzili do kościoła, siłą rzeczy nie wysłali mnie na lekcję religii, nie miałam komunii, bierzmowania itp, nie obchodziło się też u nas świąt Bożego Narodzenia-nie czułabym się z tym źle, bo rodzice bardzo nas kochali, prezenty dostawałam bez okazji lub na urodziny, dzień dziecka...W szkole miałam wielu znajomych, jednak nie raz usłyszałam, że jestem bezbożnkiem, jehowitą albo "kociarzem". Nieraz płakałam w samotności z bezsilności, byłam dzieckiem, nie miałam wyboru, to rodzice decydowali o moim życiu. Nie raz stawałam się obiektem szykanowania-przetrwałam to. Na studiach obiecałam sobie, że będę żyć normalnie, że sama wybiorę drogę, którą chce podążać. Po zgłębieniu wielu książek, w tym Biblii postanowiłam, że nie chcę należeć do żadnej organizacji religijnej, być może Bóg istnieje, ale nie sądzę, że klepanie regułek typu "Zdrowaś Mario" miałoby go jakoś szczególnie uszczęśliwić. Mam męża, który jest katolikiem, ale niepraktykującym. Jego rodzina ma diabła za skórą, ale do kościoła w każdą niedzielę pójdą. Najpierw robili nam problemy o ślub mieszany-wierzący z niewierzącym w kościele bo to wstyd na całą okolicę, ja przy wigilijnym stole nie odmawiam żadnej modlitwy tylko stoję- wielkie oburzenie, w kościele na ślubach znajomych, czy rodziny stoję z tyłu i się przyglądam-to też obraza majestatu dla nich. Czuję, że znowu wracam do punktu wyjścia, tak jak w dzieciństwie. Odczuwam brak tolerancji, chociaż ja nikomu nigdy złego słowa nie powiedziałam na temat tego, w co wierzy...jest mi naprawdę przykro, że otaczają mnie tacy ludzie i że mieszkam w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość David Duchovny
regularnie bzykam glupie d**y 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz jakies bzdury...nie chodze do kościoła, nie modle się, nikt mnie nie szykanuje...Problem chyba tkwi w Tobie a nie w otoczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa wyżej, widocznie przebywasz w innym otoczeniu, ja piszę o swoich spostrzeżeniach. Rodzina mojego męża naprawdę nie należy do tolerancyjnych-wierz mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, oczywiście, ze zależy to od otocznenia, ale to Ty go wybralas...wyszlas za maz za człowieka , którego rodzina nie jest tolerancyjna, tak? ale nie piszesz , jak maz reaguje na te nietolerancje , ktoira dotyka Ciebie. Chyba tu lezy problem? Gdybys miała jego wsparcie, to co Cie obchodzi zdanie jakichś pociotków? Co Cie interesuje jak jesteś odbierana? TY masz być sobą, jeżeli się dobrze czujesz jako niewierzaca, to wara wszystkim od Twojej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×