Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorkaaaa1

Czy uważacie że moje przywiązanie jest normalne

Polecane posty

Gość autorkaaaa1

Mam 18 lat i nie wyobrażam sobie życia bez moich rodziców. To nawet nie jest kwestia tego, że bym nie była w stanie sama zadbac o swoje dobro ale bardziej tęsknoty. Ja naprawdę lubię z nimi spędzac czas. Bardzo ich szanuję. Mamy wiele wspólnych tematów. Nigdy się nie nudzę w ich towarzystwie. Poza tym wie, że nigdy nie zostawiliby mnie bez pomocy. Codziennie widzę ile dla mnie robią. Wszystko przejawia się w takich małych gestach jak np robieniu codziennie śniadania do szkoły, dbania o to czy nie będę musiałą wracac autobusem w deszczową pogodę, robienia mi niespodziewanych prezentów bez okazji itd. Nie lubię nawet dłuższych wyjazdów z przyjaciółmi, bo po tygodniu już tęsknię za rodzicami. Zbliża się okres wyboru studiów i ja nie chcę się wyprowadzac. Nie zniosłabym tęsknoyt za domem. Czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalne bo jesteś wyjątkowo empatyczną córką. Doceniasz i cenisz swoich rodziców. To jest piękne i żadko spotykane. Oby tak dalej. Jednak wiesz, nikt nie żyje wiecznie, ale mam nadzieję że jeszcze o to się nie musiz martwaić. Dobra córeczka z Ciebie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jakby mnie mama robiła śniadanka do szkoły, kiedy miałam 18 lat, to też byłabym mega przywiązana :D łatwo być dobrym, gdy inni są dobrzy dla nas. a tak serio, to normalne, choć dla mnie nieco dziwne. ale jesteś jeszcze młoda i dobrze, że masz takie dobre relacje z rodzicami :) tylko pogratulować, im wychowania, a Tobie umiejętności docenienia ich wysiłku, który w nie włożyli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaa1
Nie wiem czy jestem jakąś bardzo empatyczną osobą ale na pewno bardzo kocham moich rodziców. Podziwiam ich za to, że nie ukrywają swoich wad i potrafią się przyznac do błędu. Zarazem są bardzo mądrzy. Tak życiowo. Nie narzucają mi swoich decyzji ale zawsze doradzają. Naprawdę jestem im za to wdzięczna. Strasznie drżę o to żeby nic im się nie stało. Są w średnim wieku ale dbają o swoje zdrowie. Jednak nie potrafię sobie wyobrazic w najgorszych koszmarach tego, że ich kiedyś zabraknie. Ja naprawdę za nimi tęsknię na dłuższych wyjazdach. Z jednej strony chciałabym wyjechac na studia a z drugiej chyba bez nich nie wytrzymam. Prawdopodobnie jestem niedojrzała psychicznie ale jak to zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej autorko jestem taka jak Ty tyle że mam 19 lat i zaczęłam studia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaa1
Naprawdę codziennie mam zrobione śniadanie. Na szafce czekają kanapki do zabrania do szkoły i herbatka w termosie. Tata i mama specjalnie na zmianę rano wstają żeby to wszystko przygotowac. Żeby nie było staram się jak mogę im ułatwic w ramach rewanżu:) Nieraz ich juz uraczyłam śniadaniami do łóżka w weekendy gdy akurat miałam ochotę dac popis moim kulinarnym zapędom. A tak na poważnie to jestem z nimi bardzo emocjonalnie związana. Mam wrażenie, że bardziej niż moi rówieśnicy. NIe wiem czy to powód abym starała się zmienic czy powinnam tę cechę zaakceptowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaa1
Hej:) Studiujesz w swoim rodzinnym mieście? Mieszkasz z rodzicami czy wręcz przeciwnie wyprowadziłaś się? Jak sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89Kasia1989
Ja mam 24, prawie 25 lat i to samo :( z tym że mi świat się zawalił bo mój tato odszedł, wczoraj go pochowałam i nie wiem jak się pozbierać i jak żyć dalej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaa1
Kochana to naprawdę przykre. Jeśli jest coś co mogę dla Ciebie zrobic to nie wahaj się pisac. Może masz ochotę podzielic się z nami swoimi myślami. Pisz, chętnie wysłuchamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam tam gdzie studiuję, od domu mam 80 km niby mało, ale mimo wszystko. Będzie Ci ciężko tak jak mi było, pamiętam już tydzień przed wyjazdem z domu na stancję zamykałam się w łazience i ryczałam tak żeby nikt nie widział. W dzień wyjazdu jakoś się opanowałam jak się żegnaliśmy, ale później znów płacz, potem jak przyjechałam do domu na kolejny weekend i już musiałam wracać wtedy już nie wytrzymałam i płakałam przy nich, a mama do mnie że muszę iść do przodu i że muszę studiować. Wzięłam się w garść, ale nadal jest mi przykro jak odjeżdżam i zdarza mi się nawet w pociągu popłakiwać chociaż do domu przyjeżdżam co tydzień. Też jestem do nich przywiązana, czasem wolę siedzieć z nimi niż ze znajomymi, którzy i tak są beznadziejni ale to już inna historia. Teraz mam wolne już prawie tydzień, do 7 stycznia nie wiem jak będę musiała jechać to znów płacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89Kasia1989
Również mieszkam z rodzicami, teraz została mi tylko mama, zostałyśmy same :( nie wiem nawet co mam pisać, tata chorował na raka, miał przerzuty, nie miał nawet 60 lat, to stało się za szybko i za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaa1
Na coś takiego zawsze jest za wcześnie:( Nie wiem czy jest cokolwiek co mogę Ci doradzic, bo ja sama nie wiedziałabym co robic w takiej sytuacji. Koniec świata i to dosłownie:( Jak sobie wyobrażę, że coś z moimi rodzicami byłoby nie tak to chce mi się płakac. Tak jak każde dziecko kochamy naszych rodziców. Będziemy ich kochac do końca. Trzymaj się jakoś. Ściskam Cię wirtualnie. Chociaż wiem, że to niwiele ale pamiętaj, że ja o Tobie myślę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89Kasia1989
Ale napewno byłoby łatwiej gdyby tata miał chociaż 70 lat .. mija tydzień od śmierci taty a ja mam wrażenie że jest w szpitalu, że go zobaczę, tak bardzo tęsknie :( tak bardzo Go kocham a pozostały mi tylko wspomnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utorkaaa1
Tak jak mówiłam na odejście zawsze jest za wcześnie. Ja też uważam, że to jest niesprawiedliwe, że los tak nam burzy szczęście i zabiera dobrych ludzi. Jednak pamiętaj, że on na pewno jest tutaj między nami. Przecież jeśli tak go podziwiasz to na pewno zostawił rzeczy po sobie z których możesz byc dumna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utorkaaa1
Tak jak mówiłam na odejście zawsze jest za wcześnie. Ja też uważam, że to jest niesprawiedliwe, że los tak nam burzy szczęście i zabiera dobrych ludzi. Jednak pamiętaj, że on na pewno jest tutaj między nami. Przecież jeśli tak go podziwiasz to na pewno zostawił rzeczy po sobie z których możesz byc dumna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gowniara p********a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×