Czy można życ 9 lat bez slubu mieszkac razem

Mieszkam z facetem już 9 lat przy okazji spełniam role żony, mieszkamy w jego domu, on zawsze mowi,ze nie ma pieniędzy na slun chociaż mamy 2 drogie samochody, zarabiamy więcej niż średnia krajowa, może milionerami nie jesteśmya,le zle nam nie jest

prawo tego nie zabrania więc można:o niektórzy całe życie tak spędzają:P inna sprawa czy wam obojgu to odpowiada

owszem,wiem,że prawo tego nie zabrania, chce bardziej poznac zdanie ludzi, jak to wygladac może patrząc z boku

A jak cie zechce wywalić z tego domu, to zejdzie ci trochę żeby zarobić na swój do emerytury. Dalas sie wykopać w kanał. Skory, ale tak sadze i niech mnie nazywają jak chcą. Ja zarobiłam na wkład na dom sama, mój mąż tez. Mamy wspólnotę, czujemy sie z tym dobrze. Złe bym sie czuła wiedząc że facet nie chce ślubu. Dlaczego nie... Coś mu nie na rękę ?

jak chodzi o moja opinie to jest mi to obojetne jak ludzie zyja jesli im to odpowiada i tego nie oceniam

I mieszkaj następne 9 lat z nim i przy okazji narob małych bękartów . Dzieci naprawdę bedą mogły liczyć na dobra partię w przyszłości , chyba ze pójdą w Twoje kroki

AUTORKO, wybrałaś złe forum na takie pytania. Dlaczego złe ? Bo tu przeważają fanatyczni katolicy. Już jeden pisał ..patologia.. Zaraz więcej ich tu bedzie i spróbują albo pluć jadem albo tłumaczyć w jak wielkim grzechu zyjesz. Taki standard tego forum. Ja rozumiem, dla mnie konkubinat to żadne halo. Wasz wybór i go szanuje. Skoro wam dobrze to zero różnicy czy ślub czy nie :) pozdrawiam

up

Hahaha fanatyczni katolicy! Dobrze to ujales poprzedniku! I jeszcze zasciankowosc i zacofanie.

ja po prostu chcę poznac opinię innych osób,najlepiej dojrzałych emocjonalnie :) przecież i tutaj muszą być nornamli np. nudzą się i weszli na kafeterie

"Bo tu przeważają fanatyczni katolicy." chyba sobie kpiny robisz... to co uskutecznia autorka topiku jest po prostu bardzo kiepskim układem dla kobiety. No i fakt,że ona marzy o ślubie ,a partner ma to tam gdzie światło nie dochodzi. Przykre

mozna

dzięki przynajmniej ktoś mi szczerze odpisał , a jak to wygląda patrząc tak z boku?

nie ma to znaczenia. znam wiele małżeństw z papierkiem żyjących obok siebie, ciągłe kłótnie, bijatyki a znam też wiele związków nieformalnych, gdzie jest miłość. to nie jest patologia ani nic nienormalnego.

Jak to wyglada? Zupelnie normalnie. Chyba tylko w Polsce jest to problemem.

ja żyje bez ślubu 21 lat mamy syna który ma 21 lat ,mieszkamy razem i jest nam dobrze i nie obchodza mnie ludzie co myślą na ten temat bo mam to gdzies nikt nie bedzie mi kazał brac ślubu,teraz sa takie czasy że ludzie nie biora slubu to zaden wstyd, tak i jak maja dziec***anna i co z tego ja robie tak jak ja uważam nic pod kątem ludzi bo każdy widzi inaczej myśli inaczej to do ilu osób ja bym sie musiała dostosowac

dziec***anną miało być

ale czego Ty od nas chcesz autorko, mamy C***owiedzieć czy to jest normalne czy nie? Dla mnie ślub to zbędna formalność (a kościelny w ogóle nie wchodzi w grę bo jestem ateistką) i w życiu bez ślubu nie ma nic dziwnego. Dla jednych to normalne dla innych życie bez ślubu nie wchodzi w grę. To czy Ty i Twój facet weźmiecie ślub to już tylko i wyłącznie Wasza sprawa i zależy tylko od Waszych przekonań, nie powinno Cię interesować zdanie innych ludzi, bo się zasugerujesz jakimiś frajerkami, które będą wrzeszczały, że to patologia itp. Nie bierz pod uwagę tych wypowiedzi tylko sama zdecyduj czy ślub jest dla Ciebie taki ważny i porozmawiaj o tym z partnerem.

ja zyje tez bez slubu juz lata i nie mam zamiaru brac i tak jestesmy szczesliwi mi papierek jest nie potrzebny. jasne jak oczekujesz polowy tego co teraz nabywacie to ma to dla Ciebie znaczenie i w przypadku jego naglej smierci bo zostajesz z niczym bo prawnie (bez testamentu) nie jestes wlasciecielem domu ale wszystko to tylko pieniadze. ja nie mysle o tym, gdyz sama jestem w jakis sposob zabezpieczona jeszcze przed zwiazkiem , mam prace, mieszkanie w ktorym od lat nie mieszkam ... jednak mam znajoma ktora jest 8 lat w zwiazku ona 47 lat on 61 lat i... on bogaty 2 domy, ona tylko tyle ile ma w garderobie i tez nalega na slub a bo jak on bedzie chory to nie udziela jej informacji w szpitalu... widzisz kazdy musi sam decydowac i wiedziec co jest najwazniejsze czy nie swoje pieniadze (wyrachowanie) czy tez milosc i szczunek... My jestesmy szczesliwi, budujemy wspolnie przyszlosc bez papierka bo tak zadecydowalismy gdyz oboje nie chcemy... moze kiedys zmienimy zdanie ...

to prawda wszystko co mowicie tylko ze ... wrazie czego ktos kogos wyp************a zbity pysk i wtedy ten zostanie na lodzie i nie ma zadnych praw heeeh NIC !!!

dokladnie tak, jednak nie zapominaj o polskim prawie spadkowym jesli autorka mieszka w domu ktorym wlascicielem jest jej partner to i tak nie ma zadnego prawa do niego bo w razie jego smierci jak nie ma on dzieci to 50% przyjmuja rodzce i 50 % dzielone jest na rodzenstwo . Ona maa jedynie prawo do tego co nabyli wspolnie ale i tak musi udokumentowac , ze dobrze zarabia ja i stac na kupno auta inaczej jak zywicielem jest partner to i tak nie dostanie nic. ok, pozostaje testament inaczej jest jak maja wspolnie dzieci bo dzieci dziedzicza... mysle, ze trzeba myslec tez o takich sytuacjach gdzie jedno zostaje na lodzie ...

a jeżeli autorka nie ma swojej rodziny dodatkowo?

np. w razie klotni sporu nieporozumien ktos wyjezdza z domu i jak znam zycie bez niczego, a jeszcze moze byc tak ze on sie NAGLE zakocha i powie pewnego dnia - wynocha mam kogos w kim sie naprawde zakochalem

np. w razie klotni sporu nieporozumien ktos wyjezdza z domu i jak znam zycie bez niczego, a jeszcze moze byc tak ze on ... sie NAGLE moze np. zakocha i powie pewnego pieknego dnia - wynocha !!! - bo mam kogos w kim sie zakochalem ...

tylko w tym przypadku i tak autorka jest powiedzmy pokrzywdzona finansowo jak ja partner kopnie ... ona i tak nie ma prawa do domu i po slubie tez nie bo jest nabyty przed zawarciem malzenstwa wiec uczciwie jest jak porozmawia z partnerem i uzgodnia ta okolicznosc i np bedzie miala oszczednosci na czarna godzine . kazdy tez musi myslec o sobie i rozwazyc wsystkie sytuacje a slub w tym przypadku nic nie zmienia a jedynie uczciwosc partnera i gdyby cos to ... zabezpieczy ja finansowo na nowy start. teraz gdybiemy bo zycze Wam wszystkie dobrego :)

Jeżeli co dla niektórych ślub to tylko papierek, to mają racje ze go nie biorą. .Dla mnie jest czymś innym. Papier to mam w kiblu i tylek sobie nim podcieram, slubem sobie nie podetre.

ja tam żadnym fanatykiem religijnym nie jestem wręcz przeciwnie ateistą , Ale nie uważam że to dobry układ DLA KOBIETY DLA FACETA OWSZEM A DLA KOBIETY NIEZBYT .. wykorzysta ..a potem zrobi w h @ u @ j @ a

eh zycie !