Czytanie Pisma Świętego

Powracajac do piekla , juz na samym poczatku STarego Testamentu jest napisane ,ze BOg ostrzegl Adama i EWe ,zeby nie jedli owocu z drzewa Dobra i ZLA , bo jesli je zjedza z pewnoscia Umra - a poniewaz nie posluchali Boga ( a przeciez byli doskonali i mieszkali w raju!) zostali wygnani z raju i utracili zycie wieczne , przekazujac grzech pierworodny i smierc swoim potomkom..... Tak czy inaczej kara za grzechy jest SMIerc a nie zadne pieklo czy co tam inne ,a poniewaz jestesmy grzeszni nas tez spotka smierc ,jednak Jezus powiedzial ,ze kto kocha Boga , zaluje za grzechy i Stara sie zyc zgodnie z Jego wola zostanie nagrodzony zyciem wiecznym , reszta prawdopodobnie nie trafi na meki do piekla tylko przestanie istniec juz na zawsze .pozdrawiam wszystkich czytajacych Pismo

Kiedy idę do kościoła to czuję się tam źle. Po prostu tak mam. Miałem iść do spowiedzi i komunii, jak byłem u chrześniaka. No i poszedłem, wyspowiadałem się, przyjąłem komunię.Czułem się nieswojo. Że to miejsce, Ci ludzie, że to wszystko jest fałszywe. Dobrze się poczułem dopiero jak wyszedłem z kościoła. Kościół zawsze mi się kojarzył ze straszeniem i fałszywością dużej części wiernych. Ale te uczucia ciężko opisać. I brzydzę się tej wody święconej przy wejściach do kościoła dotykać. Jak się przeżegnałem to musiałem długo łapy myć. Pełno zarazków.

"kara za grzechy jest SMIerc a nie zadne pieklo czy co tam inne ,a poniewaz jestesmy grzeszni nas tez spotka smierc" Ale jak w takim razie wyjaśnić te rozdziały Pisma Świętego, które wprost o piekle mówią ?

Przez Adama i Ewe pierwszych ludzi grzech wszedl do swiata,wiec w sprawach duchowych swiatem kieruje szatan.Przez grzeszna nature jestesmy oddzieleni od Stworcy.Ale Bog tak kocha ludzi,ze poslal na swiat Swojego Syna,aby Jezus nas nauczal,a potem za nas umarl.Dlatego Pan Jezus wzial nasze grzechy na Siebie i oddal Swoje zycie na krzyzu Golgoty.Potem Pan Jezus zmartwychwstal wiec pokonal szatana.Dlatego teraz my ludzie powinnismy oddac swoje zycie Jezusowi ( w modlitwie ),wyznac grzechy,pokutowac i starac sie wiecej nie grzeszyc swiadomie.A poniewaz jestesmy grzesznikami z natury wiec co wieczor powinnismy w modlitwie wyznawac swoje grzechy.Ale mamy sie modlic wlasnymi slowami bo to ma byc rozmowa z Bogiem.Jedyna modlitwa jaka nad nauczyl Jezus jest "Ojcze Nasz".Po wyznaniu grzechow przed Bogiem jestesmy czysci,bo Swieta Krew Jezusa oczyszcz ma nas z naszych win.Powinnismy to robic codziennie,a zaden ksiadz przy tym nie musi byc.Bo my nie wiemy kiedy nasze zycie sie zakonczy.A powinnismy pamietac o zyciu wiecznym gdzie je chcemy spedzic.Czy w piekle czy w niebie w Krolestwie Bozym.Polecam tez czytanie Slowa Bozego kazdego dnia,bo wspaniale naucza.Pozdrawiam.

Polecam przeczytac tekst ,ktory na podstawie biblii tysiaclecia i bibli gdanskiej wiyjasnia czy pieklo jest i dlaczego ,tzn oznacza grob i smierc a oto adres adelfos republika Pl mYsle ,ze to wiele wyjasni

Cześć, witam was wszystkich, którzy już zapewne na swój sposób, powitali nowy 2014 rok i korzystając z okazji chciałbym wam życzyć by był lepszy niż poprzedni, byście zyskali w nim to czego sami najbardziej pragniecie. :) Cieszę się że w temacie toczy się dyskusja. Co do tej spowiedzi, zgadzam się. Ja nie potrzebuję księdza by wyznać swoje grzechy, Bóg je przecież widzi cały czas kiedy je popełniam. Tu chodzi po prostu o skruchę. Jak się wyśpię to przeczytam artykuły na podanej stronie (tej na serwerze republiki) i zobaczę czy trochę rozjaśnią moje wątpliwości. Wnioski będę musiał wyciągnąć sam. Jeszcze raz, wszystkiego dobrego :)

stary jest ciekawszy te zastawienia słów lew śnieg niedźwiedź np.

autor tej strony sie myli adelfos republika Pl co do gehenny to miejsce jest to wyobrażenie jak wygląda piekło jezus opisał to miejsce by ludzie mogli wyobrazic jak wyglada piekło to tak samo jak by powiedział ze za 2 tys lat będą samochody i by sie pytali co to jest z czym to sie je i by jezus porównał samochód do wozu ze nie zdrewna a z metalu i sam jedzie

ok

23.12.13 [zgłoś do usunięcia] Piotrfeniefuioweffwejuwefjuwfe Czy czytacie Pismo Święte ? Czy jest wśród was ktoś kto zaczął je czytać ? Czy zmieniło to cokolwiek w waszym życiu ? W moim owszem, przynosi mi ogromną ulgę kiedy czytam biblię, czuje kontakt z Bogiem, w którego uwierzyłem. Nie przez chodzenie do kościoła czy spowiedzi. Spontanicznie. Zawsze myślałem o tym jaka jest ta wyższa istota. Teraz już nie mam wątpliwości. v Bóg w obrębie samej Biblii jest tak zmienny, że jej lektura może człowiekowi porządnie namieszać a nawet zachwiąc jego wiarą. v Jeśli ufamy Bogu i modlimy się do niego (nie mówię o bezmyślnym klepaniu formułek) on daje nam siłę. Ja dzięki temu, ze zaczęło mi zależeć na wierze i dbać o nią poprawiłem jakość swojego samopoczucia, poszedłem do pracy, do której chciałem, poznałem parę fajnych osób. Dobrze się czuje wiedząc, że jest ktoś kto nas kocha, kto nam przebaczy nasze najgorsze błędy jeśli ze skruchą je wyznamy. v Autosugestia. Uwierzyłes że Bóg cię kocha i sam zacząłeś sobie sprzyjać.

,,Co do tej spowiedzi, zgadzam się. Ja nie potrzebuję księdza by wyznać swoje grzechy, Bóg je przecież widzi cały czas kiedy je popełniam. Tu chodzi po prostu o skruchę. ,, xxxxxxxxx Spowiedź jest sakramentem, obrzędem ustanowionym przez Chrystusa w Dniu Zmartwychwstania słowami: - "Weźmijcie Ducha Świętego; komu grzechy odpuścicie będą mu odpuszczone, komu zatrzymacie - będą zatrzymane" i jak każdy sakrament daje człowiekowi łaskę. Nie jest więc spowiedź jakimś tylko mini-procesem sądowym, złożonym z: aktu samooskarżenia, przemowy prokuratora - księdza występującego w imieniu prawa ustanowionego przez Boga, uznania winy i wydania wyroku - pokuty. Nie jest też spowiedź tylko i wyłącznie formalnym "wyczyszczeniem" sumienia i pozwoleniem na przystąpienie do komunii św. Spowiedź, co należy podkreślić raz jeszcze, jest sakramentem dającym łaskę, łaskę do spełniania dobrych uczynków, łaskę poprawy, nawrócenia, łaskę uświęcającą.

ja raczej jestem jak niewierny tomasz , dopoki nie zobacze zjawy lub czegos nie z tego swiata pewnie nie dowierze chociaz kto to wie....

W sakramencie pokuty kapłan w zastępstwie Chrystusa odpuszcza spowiadającemu się grzechy przezeń popełnione. W konfesjonale pierwszorzędnym adresatem wyznania grzechów jest sam Bóg, kapłan jest tylko swego rodzaju pośrednikiem, reprezentantem czy zastępcą Boga Przebaczającego. Błędnym jest traktowanie spowiedzi jako mówienia grzechów tylko i wyłącznie księdzu. Z kolei kapłan przemawiający głosem Boga musi słyszeć grzechy, by odnieść do nich pouczenie i zadawaną pokutę. O spowiedzi można zatem mówić jako o sakramentalnym spotkaniu trzech osób: Boga, kapłana i grzesznika. Grzesznik oskarża się przed Bogiem ze swoich upadków, przyrzeka poprawę, wynagradza pokutą. Bóg przebacza grzesznikowi, okazując swoje miłosierdzie przyjmuje go do Swej Owczarni jak pasterz zbłąkaną owcę. Trzecia osoba - kapłan - jest tutaj pośrednikiem i pomocnikiem: użycza swych ust, myśli i serca Bogu; dopomaga grzesznikowi w nawróceniu i w wynagrodzeniu popełnionego zła.

Sakrament pokuty daje łaskę: przebaczenia człowiekowi, umacnia go w dobrym. Jest zatem pomocny nie tylko w oczyszczeniu z grzechów, ale i w czynieniu dobra. Stąd wniosek, że przedmiotem spowiedzi mogą być również grzechy lekkie, powszednie, zaś przystąpienie do sakramentu pokuty można i należy traktować również jako drogę doskonalenia się i postępu w dobrym. Spowiedź można więc ofiarować w jakiejś konkretnej wybranej intencji, podobnie jak np. komunię św. - czyli udział w sakramencie Eucharystii.

Co do samego wyznania grzechów, nie ma jakiś ściśle określonych reguł. Należy je uczynić w miarę zrozumiale, prosto i zwięźle. W wypadku grzechów ciężkich należy podać ich w miarę dokładnie liczbę oraz okoliczności czy powody - tutaj znów np. opuszczenie niedzielnej mszy św. z powodu lenistwa jest zupełnie inną kategorią grzechu, niż ta sama nieobecność na niedzielnej Eucharystii z powodu choroby. Na zakończenie wyznania grzechów należy zaznaczyć, iż więcej grzechów nie pamiętam oraz deklarujemy żal z ich powodu oraz wolę poprawy. Dość poważne obawy co do moralnośc***enitenta wzbudza sformułowanie typu "skończyłem", czy "to wszystko co mam do powiedzenia" następujące bezpośrednio po wyznaniu ostatniego grzechu, bez słowa skruchy czy domniemanej choćby obietnicy poprawy. Należy również pamiętać i o tym, że spowiadając się wyznajemy swoje grzechy przede wszystkim przed Bogiem, a nie przed samym tylko księdzem, odgrywającym przecież przede wszystkim w konfesjonale rolę "łącznika" między grzesznikiem a Bogiem

http://www.materdolorosa.wdesk.pl/dobre-rady/nie-taka-spowiedz-straszna/

ple ple ple ale to kapłan się podnieca i przebiera nóżkami, kiedy pyta penitenta "A były tam jakie grzechy nieczyste?"

Z pewnoscią sądzisz po sobie?:D

ale co po sobie?

Ciebie podniecają ,ale nie kazdego grzechy nieczyste muszą podniecac.

mnie grzechy nieczyste? Mam je serdecznie w doupie, nie obchodzi mnie co ludzie robią w prywatnym życiu i nigdy się w to nie wtrącam. Do tego gardzę ludźmi którzy się takimi rzeczami jarają.

Jeżeli chodzi o spowiedz to w Biblii nie ma nic na temat spowied******ościele.Pan Jezus mówił na temat wyznawania grzechów.Ksiądz nie reprezentuje Boga.My mamy sami wyznawać grzechy Bogu,a dotrą one do Pana Boga przez Ducha Swiętego.A jesli chodzi o wyznawanie grzechów innym to znaczy,że jeśli okłamiemy kogoś to powinniśmy się tej osobie przyznać do tego kłamstwa.I więcej starać się nie okłamywać innych.To właśnie jest skr****.Bo pokuta oznacza całkowite odwrócenie się od danego grzechu.Człowiek powinnien nienawidzić każdego grzechu,a bardzo kochać Jezusa i starać upodabniać się do Pana.

Jeżeli chodzi o spowiedz to w Biblii nie ma mowy o spowied******ościele.Pan Jezus mówił na temat wyznawania grzechów samemu.Ksiądz nie reprezentuje Boga.My mamy sami wyznawać grzechy Bogu,a przedstawicielem naszym przed Bogiem jest Duch Sw.A jesli chodzi o wyznawanie grzechów innym to znaczy,że jeśli np.okłamiemy kogoś to powinniśmy się tej osobie przyznać do tego kłamstwa.I więcej starać się nie okłamywać innych.To właśnie jest skr****.Bo pokuta oznacza całkowite odwrócenie się od danego grzechu.Człowiek powinnien nienawidzić każdego grzechu,a bardzo kochać Jezusa i starać upodabniać się do Pana.

przecież to Jezus kazał apostołom spowiadać nazwa nie istotna wyznawać grzechy ludziom i je zatrzymywać lub nie czyli odpuszczać

(22) Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! (23) Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. (Ew. Jana 20:22-24, Biblia Tysiąclecia) i i (15) A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone. (16) Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego. (List Jakuba 5:15-17, Biblia Tysiąclecia) trochę sprzeczne co piszesz , prawda ?:)

ale czy ot znaczy że Jezus darował łaskę odpuszczania grzechów , która z automatu przechodzi na człowieka kiedy staje się księdzem ? czy dotyczy to po prostu ludzi - którym albo wybaczamy grzechy albo nie ? czy nie zachęcał nas do wzajemnego wyznawania sobie grzechów nie tylko w celu ich odpuszczenia ale także jako nauki na p rzyszłość ?

Racja ,te bujdy o spowiedzi to dodatki koscielne , w biblii nic nie ma o ksiedzu ,konfesjonale ip ,nie odbiegajmy od tematu biblia to zrodlo wiedzy ,kosciul zbyt wiele zmodyfikowal

Ja to widzę inaczej,bo dla mnie ksiądz jest tylko człowiekiem.Dlatego mamy wyznawać grzechy Bogu,a ludziom przyznać się do grzechu,który wobec danej osoby popełniliśmy.W I liście Jan napisał "Jeśli wyznajemy grzechy swoje,wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy,i oczyści nas od wszelkiej nieprawości" (I Jan.1.9). Jeżeli więc zawrzemy Nowe Przymierze z Jezusem wtedy stajemy się prawdziwie dzieckiem Bożym.

Ja to widzę inaczej,bo dla mnie ksiądz jest tylko człowiekiem.Dlatego mamy wyznawać grzechy Bogu,a ludziom przyznać się do grzechu,który wobec danej osoby popełniliśmy.W I liście Jan napisał "Jeśli wyznajemy grzechy swoje,wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy,i oczyści nas od wszelkiej nieprawości" (I Jan.1.9). Jeżeli więc zawrzemy Nowe Przymierze z Jezusem wtedy stajemy się prawdziwie dzieckiem Bożym.

Od kiedy jestem wierzacy czuje tylko ucisk szatana