czy zdarza sie wam cos oddac by kupic to taniej

bo akurat weszła promocja ;d

Ostatnio byłam w znanej sieciówce, była promocja na sms 40 % zniżki na jedną rzecz. Akutat stałam przy jednej z kas i podeszła kobieta elegancko ubrana, i pyta czy ta promocja dzisiaj obowiązuje. Jeśli tak,to ona tutaj kupiła cztery dni temu swetr w normalnej cenie i dzisiaj chce go oddać i kupić jeszcze raz z 40%-centową zniżką. Zaniemówiłam jak to usłyszałam.

oddac to sobie może mocz do analizy, p********z takie głupoty ze az zal czytac

na prawde nie rozumiesz pytania??

naprawdę nie potrafisz pisac, debilko wyzej?

Jeśli miała metki i paragon, to musieli jej przyjąć te swetry

Oczywiście że tak robią kobiety. Słyszałam że np po zamówieniu czegoś w jednym sklepie oddają, bo wpadła im w oko promocja w drugi.Ponoć standard,

Dla mnie to trochę nie fair.

raz zamówiłam na allegro drogą zabawkę, po czym zrezygnowałam bo akurtat weszła na nią promocja w tesco i udało mi się kupic

A dlaczego nie fair, skoro są przepisy mowiace o tym, ze w przypadku sprzedaży na odległość/internetowej jest możliwość zwrotu towaru w ciagu 10 dni lub nawet 30 dni, jeśli chodzi o sklep stacjonarny? Jeśli metki nie odcięte, towar nie rozpakowany, lub nie uruchomiony i jeśli ma sie paragon/fakturę to dlaczego uważasz, ze jest to nie w porządku?