Jak przestac sie bac ludzi

Mam straszny problem. W zaufanym gronie jestem pewna siebie, odważna, wszyscy biorą mnie za przykład jak iść przez życie. Problem pojawia się e momencie kiedy mam rozmawiać z osobami nowo poznanymi. Jeżeli zostaję z kimś sama po głowie krążą mi cały czas myśli pt "boże, co robić? jak rozmawiać? nie panikuj:!" Generalnie efekt jest taki że zapada cisza. Natomiast drugą opcją jest paniczny śmiech, który mnie dopada zazwyczaj kiedy jest jeszcze ktoś koło nas, albo czuję się ciut pewniej. Ze wszystkiego się śmieję jak głupia, plotę trzy po trzy... porażka. Chciałabym się stać bardziej śmiała. Lubie ludzi, tylko nie wiem jak do nich wyjść. Dopiero co byłam całkiem sama i miałam tylko jedną przyjaciółkę, trochę nad tym popracowałam i już jest wkoło mnie trochę więcej osób. Problem w tym że nie potrafię się przestać bać ludzi. Co radzicie?