on pragnie fizyczności ja jescze nie

Hej:) mam nadzieję że ktoś mi pomoże. Chodzi o chłopaka. Znalismy sie od paru lat ale na jakiś czas urwaliśmy ze sobą kontakt i w pewnym czasie znowu odnowiliśmy znajomość. To było nasze pierwsze spotkanie bo przedtem porozumiewaliśmy się przez internet. Po paru spotkaniach w tym nockach ;) zaczelismy chodzić ze sobą. Jesteśmy już 4 miesiące razem. Spotykamy sie niezbyt czesto gdyż on pracuje i wyjeżdża w trase a ja sie ucze. Mysle ze jest on odpowiednim chlopakiem dla mnie ale nie czuje tego czegos jak sie calujemy, jak mnie pieści ale za to kocham to gdy się do niego przytulam i mogłabym cały czas tak spędzać czas. Powiedzialam mu że to za szybko wszystko idzie ale on tego nie rozumie :( myslalam o tym zeby sie troche bardziej poznac, spedzic normalnie czas ze soba, wyjsc gdzies a pozniej jak nie bede sie czula za bardzo niesmiala bo chyba teraz tak sie czuje bo nie umiem go piescic itd to przejc dopiero do tego. Mysle że nie ma odnośnie mnie zlych zamiarow tylko mysli o tym powaznie ale gdy chce np obejrzec z nim film to on za bardzo nie chce bo mowi ze chcialby spedzic ze mna czas bardziej "aktywnie" i zamiast obejrzec filmu ktory oglada w domu ucieka ode mnie... Może ktos poradzi mi co zrobić czy to jest normalne u mnie i jesli nie no to czy oznacza ze go nie kocham?

Na pewno go nie kochasz. Co zreszta wynika z tego, o czym sama piszesz. Chcesz go lepiej poznac. Jak kogos nie znasz, nie mozesz go kochac. Co najwyzej mozna byc zakochanym. Pewnie go lubisz, moze przyzwyczailas sie do niego juz troche. Natomiast nie widze tutaj pozadania, namietnosci, milosci.

jaka jest różnica między 'kochać' a 'być zakochanym'?

:O :O

byc zakochanym tzn byc zauroczonym, powierzchownie akceptowac ta osobe, to jest etap kiedy sie jeszcze dobrze nie znacie, taki wstep. Kiedy kogos kochasz, znasz go od podszewki, dlugo, mieszkacie razem juz jakis czas i pomimo tego ze znasz wszystkie jego wady, akceptujesz je i dalej za nim szalejesz i wiesz, ze zrobisz dla niego wszystko i chcesz z nim spedzic reszte zycia. Nie ma zadnych zahamowan, wstydu (no bo przede wszytkim sie juz znacie i ufacie sobie, jestescie jak rodzina). TAKIE TO TRUDNE, tepe ludzie??