3 tygodnie temu rozstałam się z facetem i już spotykam się z innym

Rozstanie było w przeważającej mierze moją winą: zaniedbywałam go, nie okazywałam uczuć itd. Bardzo tego żałuję - kocham go, tęsknię, zależy mi na nim. Przez te 3 tygodnie rozmyślałam o tym, żeby do mnie wrócił (już raz to przerabiałam z innym facetem). Teraz jestem na etapie "co ma być to będzie" - nie zastanawiam się ani czy wróci, czy też nie (choć wrodzony pesymizm podpowiada mi tę drugą opcję). W każdym razie właśnie zaczęłam się z kimś spotykać, a z racji takiej, że mamy wspólnych znajomych, szybko to do niego dotrze. Czy według Was to zaszkodzi, czy pomoże? Od razu dodam, że nie mam zamiaru wykorzystywać tego nowego mężczyzny - nie wykluczam, że się z nim zwiążę

Ale brednie.

Hm?

z tym nowym juz w lozku bylas,a jak tak to co zauwarzylas i co poczulas

Nie, nie byłam. Nigdy mi się z tym nie śpieszy.

a to kiedy bedziesz jak bedziesz 70 lat miala to wtedy nikt cie nie posunie a i ty z tego nic nie bedziesz miala,a na ladne oczka to faceta nie przyczymasz

upupup

Rób co chcesz. Jeśli rozstałaś się z kimś, to jakie to ma dla niego znaczenie, że spotykasz się z kimś nowym ?

Niby nie ma, chociaż trochę tam liczę, że zechce powrotu (raz już tak miałam)

ile macie lat ?to jakas dziecinada

Ja 23, on 28

Ja tez sie rozstalam z facetem ale sie na forum nie chwale ze mam nowego,a ten ma dluzszego i grubszego i wcale nie wroce do tamtego,bo teraz przekonalam sie jakiego mial malego,

Chyba nie zrozumiałaś tego tematu