Zazdrość i nieatrakcyjność

Witam, Zakładam temat, ponieważ mam ze sobą mały problem o którym wie narzeczony ale ja nie daje sobie wmówić tego co słyszę tylko trzymam się swojej wersji. Nie chcę ale to jest silniejsze. Chodzi mi o to, że jak oglądamy filmy są nagie panie, sceny erotyczne i dobija mnie to kiedy są szczupłe, mają piersi i wtedy nie lubię jak ogląda to, czy zdj w internecie jakiś cycatych pan w kostiumach..hm.. wiem, facet wzrokowiec lubi popatrzeć normalna rzecz, że to robi ale mnie to dobija ponieważ po ciąży nie jestem już szczupła jak byłam, zostało mi kilka rozstępów mam bardzo małe piersi i nie mogę się z tym pogodzić tak jak z tym że ogląda jakiś film z takimi scenami, wychodzi na impreze, tam przecież tyle bab w skąpych strojach wtedy pojawiają się mega kompleksy, przez to wszystko psuje ... nie wiem co robić.. :( Ta zmiana miała być postanowieniem noworocznym a ja wciąż sobie z tym nie radzę, ukrywam to a w środku się gotuję .. Mam 19 lat figura mi się zepsuła nigdy w życiu na imprezie nie byłam tylko mnie takie problemy dręczą...

Masz niskie poczucie własnej wartości, stad Twoja zazdrość, rozterki, ze jesteś nieatrakcyjna, musisz nad tym popracować, inaczej się zadreczysz.

Próbuję nad tym pracować ale przez wygląd po ciąży nie potrafie się nie zadręczać jak na to patrze..

odnajduj w sobie pozytywy a Ty tylko wyłapujesz mankamenty urody, nie tylko to się liczy w zyciu, z czasem odzyskasz figure jak trochę poćwiczysz, jesteś bardzo mlodziutka a na rozstępy jest dziś medycyna estetyczna, jeśli nie radzisz sobie ćwiczeniami i się zadręczasz.

Wiem że nie tylko wygląd się liczy, wciąż to słyszę ale ja nie patrze na to że są brzydsze i się nie dowartościowuje tylko patrze na te ladniejsze i świat filmów internetu po operacjach plastycznych i photoshopie . Może odnajdzie się jeszcze dla mnie jakaś nadzieja..

Skoro tak bardzo C**przeszkadza Twój wygląd, to się weź za siebie. Nie wierzę, że nie masz elementów, które można poprawić przez wkład własny. Jakieś ćwiczenia itp. No i zacznij wychodzić do ludzi :) A nie siedzisz jak jaskiniowiec w ciemniej dziurze :P

Oczywiście, że jest-brzuch...Bardziej cierpię na depresje przez bardzo małe piersi...a na to tylko operacja plastyczna może pomóc a nie wkład własny...przez to mam największe problemy..Wychodze ale nie na imprezy bo tam "ich" tyle..

Nie daję sobie wmówić że facet lubi bardzo małe piersi..