Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sabbbbi

Czy powinnam iść na wesele koleżanki

Polecane posty

Gość Sabbbbi

Potrzebuje obiektywnej opinii Otóż koleżanka w tym roku bierze ślub i zaprasza mnie na ślub i wesele. Problem w tym, że zaprasza mnie bez osoby towarzyszącej. Nie znam nikogo oprócz jej i pana młodego (jego słabo), a wiadomo, że ona nie będzie mieć dla mnie czasu, więc na weselu nie będę miała co robić. Nie chcę tańczyć z obcymi facetami, więc co tam mam robić? Najchętniej poszłabym na godzinę, dwie na wesele i poszła do domu, ale wesele będzie ok 60km od mego domu, więc problem z dojazdem itp Mówiłam jej, że przyjdę na ślub, bo po co ja mam iść na wesele, a ona, że jestem jej przyjaciółka, więc chce abym była. I jeszcze jedno pytanie. Moja koleżanka zna mego chłopaka, ale nie lubią się za bardzo. I czy jeśli np ożenię się z nim np za 2, 3 lata to czy powinnam ją zaprosić, skoro ona teraz jego nie zaprasza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na wesele bym nie poszła. Na ślub tak, oczywiście jeśli nie będziesz miała problemu z dojazdem. Masz partnera, o którym "przyjaciółka" wie i moim zdaniem bardzo chamsko postąpiła zapraszając tylko Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabbbbi
Na ślub chcę jechać. Pojadę pociągiem, bo innej opcji nie mam. Jakbym jechała z chłopakiem, to byśmy mogli jego autem. Chociaż jeśli by szedł na wesele, to wiadomo każdy chce pić... no ale raźniej wracać np nocą pociągiem z facetem, a inaczej jak młoda dziewczyna sama wraca w sukni balowej i szpilkach nocą. Jak pójdę chociaż np na wesele dajmy na to do 20, to muszę dać prezent i tak i tak. a jak tylko do kościoła, to dam drobnostkę. Zresztą już nie chodzi o prezent. Jeśli pójdę sama na te wesele, to jeśli ożenię się z obecnym chłopakiem, to on na pewno nie będzie chciał jej zaprosić na nasz ślub (ja na jego miejscu bym tak mowiła)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem dziwne zachowanie koleżanki. Albo bym zaprosiła razem albo wcale. No ale jak już tak to na Twoim miejscu poszłabym tylko do kościoła a koleżanka powinna zrozumieć dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poszła tylko jeśli to byłaby dobra przyjaciółka, której naprawdę zależy na mojej obecności a nie zaprosi mnie z os. towarzyszącą bo jej praktycznie nie zna, wesele skromne i tną do minimum. Ale w takim przypadku, jeśli to tylko koleżanka, zna twojego chłopaka, to bym nie poszła po prostu, nawet bez tłumaczenia. Albo jej odpowiedz jasno że sama nie będziesz się dobrze bawić. Chyba że chcesz, to faktycznie na obiad i potem się zmyć, czemu ma być problem z dojazdem? Nie musisz pić, możesz prowadzić, jak nie masz auta- komunikacja będzie jeszcze normalnie kursować, na pewno nie będzie większego problemu niż w niedzielę o świcie. A co będzie za kilka lat, to sama zobaczysz jakie kontakty będziecie mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na ślub, daj kwiaty, złóż życzenia i wracaj do domu. A na ślub z obecnym chłopakiem zaprosicie kogo będziecie chcieli :) Na pewno poprzez to zaproszenie koleżanki nie jesteś do niczego zobowiązana. Dziwię się, że ona tak postąpiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne, że wie, że masz chłopaka, i zaprosiła Cię samą... Dla mnie to takie trochę przykre. Mnie kiedyś też tak zaprosili - nie poszłam, bo doszłam do wniosku, że skoro robią duże wesele, to na pewno nie jest to problem miejsc czy coś takiego. Niepoważne to dla mnie. Idź na ślub, a jak ty za mąż będziesz wychodzić, to napisz jej zaproszenie tylko dla niej - bez męża ( bo go np. nie lubisz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabbbbi
Nie mam auta, więc zostaje mi tylko pociąg. A nikt znajomy nie powiezienie mnie taki kawał (60km w jedną stronę) Ona mówi, że zaprasza mało osób, a ja jestem jej super koleżanką. I że każdego zaprasza bez osoby towarzyszącej. Byłam u innej koleżanki dwa lata temu, ale tylko na ślubie, bo wesele robiła dla rodziny i ja to doskonale rozumiałam. Ale jeśli byłabym np kuzynką to bym poszła, bo znałabym swoją rodzinę. a ja nie znam nikogo, więc mam zaczepiać obcych ludzi albo liczyć, że jakiś wolny facet będzie mnie zagadywać? Najchętniej bym poszła i chyba pójdę na sam ślub (na co tak stracę pół dnia, bo dojazd, msza, życzenia to wyjdzie 5h jak nic) Boję się, że ona nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli jest taką dobrą koleżanką to powinna zrozumieć, że nie będziesz się za dobrze czuła. Ja też bym nie poszła na wesele bo byłaby to dla mnie tylko męczarnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo wierzę że każdego (choćby tylko spoza rodziny) zaprasza bez osoby towarzyszącej, ale jeśli tak, to trochę inaczej wygląda... idź po prostu jak masz ochotę, pogadaj z chłopakiem czy on się czuje z tym ok. Nie ma się o co obrażać, faktycznie niektórzy robią skromne. Aczkolwiek ja bym bez męża nie poszła, nie jestem własnie przebojowa, nie tańczę za dobrze, nie chcę szaleć z obcymi facetami (niektórych ponosi po alkoholu) i to wcale nie takie pewne że będzie fajne, młode towarzystwo i ktoś do tańczenia/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabbbbi
Małzeństwa zaprasza oczywiście razem :P Ja też nie jestem przebojowa, tylko cicha i małomówna więc bym pewnie tylko jadła i piła I nie lubię tańczyć z innymi facetami, zresztą mój chlopak byłby zły jakbym tańczyła z innymi facetami, chyba, że mieliby z 50lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie idz w ogole, wyslij łądna kartkę i jakiś podarunek + przeprosiny,ze nie moglas byc na uroczystosci i tyle. Ja by, w takiej sytuacji tak zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, my też robimy małe wesele, ale znajomych czy rodzinę, którzy są "wolni" zapraszamy z osobami towarzyszącymi. Jedynym wyjątkiem jest moja świadkowa, która jeszcze zanim dostała zaproszenie powiedziała, żebym ją wpisała bez os. tow. bo i tak i tak nikogo nie weźmie. Ale nawet jak wiem, ze kuzyn narzeczonego jest sam i nikogo nie przyprowadzi (maminsynek straszny, dziewczyny w życiu nie miał, bo mamusi się żadna nie podobała) to i tak zapraszamy go z osobą towarzyszącą. Jeśli koleżanka faktycznie zaprasza wszystkich znajomych bez osób towarzyszących, to choć to niegrzeczne to można to jeszcze zrozumieć. Ale wtedy wszystkie kuzynki niezamężne czy kuzynów też powinna zapraszać bez +1. A nie np. tylko koleżanki. Ale nigdy nie masz obowiązku iść, jeśli Ci to nie odpowiada a ona powinna to zrozumieć. Jeśli podejrzewasz, że nie chciała zaprosić się z partnerem bo go nie lubi, to bym sobie odpuściła pójście na wesele. Jest to zachowanie nie fair. My zapraszamy moją kuzynkę z jej facetem mimo że pół rodziny go nie cierpi. Ale to jej facet, więc nie mogę od tak jej powiedzieć "przyjdź sama".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgłupszy sposób oszczędzania na weselu jaki można sobie wymyśleć. Ja bym nie poszła. Jeszcze gdybyś miała tam grono swoich stałych koleżanek to ja jeszcze rozumiem, ale w takim układzie to Młoda powinna się choć odrobiną emaptii wykazać. A co braku zaproszenia jej męża w odwecie to sprawa będzie nieco trudniejsza, ponieważ to będzie już jej mąż. Zaprosiłabym ich obydwoje, a i tak być może nie przyjdą, bo ona będzie obrażona za to, że Ty nie przyszłaś na jej wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOJEGO domu MOJEGO chlopaka debilko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ewentualnie za niego wyjdziesz a nie sie z nim ozenisz ale najpier wroc do szkoly nieuku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielka polonistko czy tam polonisto forma "mego" też jest poprawna.. Jak już chcesz poprawiać to się doucz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co braku zaproszenia jej męża w odwecie to sprawa będzie nieco trudniejsza, ponieważ to będzie już jej mąż. Zaprosiłabym ich obydwoje, a i tak być może nie przyjdą, bo ona będzie obrażona za to, że Ty nie przyszłaś na jej wesele. Vxvxvxcxx Tego kłopotu nie bedzie bo co by autorka nieRobila to koleżanka sie obrazi. I albo koleżeństwo sie skończy albo na ślub autorki nie Zawita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diamond Lucy
"Mego" jest już przestarzałą formą, więc we WSPOŁCZESNYM języku niepoprawną. Ale to nie jest istotne. Nie widzę powodu, żeby z powodu drobnych błędów językowych kogokolwiek wyzywać. Wróćmy do meritum sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jest to dopuszczalna forma i nie jest to powód by kogoś tu od debili wyzywać..Koleżanka jeśli nie lubi chłopaka autorki to może wcale nie przyjdzie..poza tym po co wybiegać w taką przyszłość jeśli jak rozumiem nawet nie macie daty ślubu więc jeszcze go nie planujecie tak jakby :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poszłabym na wesele gdybym była zaproszona bez chłopaka. To, tak jakbyś za 2 albo 3 lata zaprosiła ją samą bez męża. Na 100% nie przyszłaby na to wesele a wymówką byłoby to że nie lubi twojego przyszłego męża a prawda jest taka że nie przyszłaby bez męża. Jeszcze jedno, ona pewnie chce oszczędzić i dlatego zaprasza ludzi bez osób towarzyszących. My na wesele zapraszaliśmy przykładowo kuzynkę która nie miała chłopaka ale i tak dawaliśmy jej zaproszenie z osobą towarzyszącą żeby nie bawiła się sama. Nie wiedzieliśmy z kim przyjdzie. Były na naszym weselu obce osoby które były osobami towarzyszącymi naszych gości i oni również byli naszymi gośćmi. Nie przeszkadzało nam to że musimy znosić obecność obcych dla nas osób. Ważne było że nasi goście dobrze bawią się w swoim towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam na weselu kuzynki i wziełam ze sobą kolegę,kolega nie znał nikogo i bardzo źle sie czuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaprosiłam na swój ślub dobrą koleżankę która nie ma chłopaka ale powiedziała że weźmie kolegę który na pewno będzie się dobrze bawił bo nie chce przegapić mojego ślubu i na pewno przyjdzie ale jakby powiedziała że nie przyjdzie bo będzie się źle czuła to bym zrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też byłam w takiej samej sytuacji. Nie poszłam w ogóle, bo wesele było 250km za Warszawą. I najlepsze, że ja i mój uwczesny chłopak byliśmy z tą dziewczyną przyjaciółmi, więc założenie było, że idziemy razem. I tak zapraszała pary- jeżeli przyjaźniła się i jedną i drugą osobę, to razem, ale jeżeli znała chłopaka/narzeczonego przyjaciółki, ale nie był jej bliskim znajomym, to go nie zapraszała. Rok przez ślubem rozstałam się z chłopakiem, więc dostaliśmy zaproszenia osobno, bez os towarzyszących, a ja do czasu jej ślubu poznałam już chłopaka, z którym z resztą za pół roku bierzemy ślub, ale bez jej towarzystwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszanie z os. tow. to nie jest kwestia tego, czy się daną osobę zna czy nie. Bo jest to przecież osoba towarzysząca tej osobie, którą zapraszamy. I jeśli nie wymieniamy os. tow z imienia i nazwiska, bo np. nasza przyjaciółka jest sama, to może przyjść z kim chce - z kolegą, bratem, siostrą czy przyjaciółką, po prostu z kimś, z kim będzie się dobrze bawić. Jeśli wiemy, że dana osoba ma chłopaka/narzeczoną/"konkubenta" to powinno się zaprosić ich razem, nawet jeśli tej drugiej osoby nie znamy. Przyjaciel mojego narzeczonego ma dziewczynę, którą ledwo ledwo znamy, ja ją widziałam 3 razy a rozmawiałam z nią może raz. Ale są ze sobą już chyba 5 lat i mieszkają razem, więc nie zaproszę go samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wątpię ,czy zaprasza WSZYSTKICH bez osób towarzyszących!!!!!!!!to pewnie taki typ ,co na tych niektórych chce zaoszczędzić!!! i pewnie myśli,że przyjdziesz sama a prezent i tak duży dasz-więc zarobi.......znam takie typy ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wesele dorosłe osoby zawsze zaprasza się w parach!!! Nawet, jeśli ktoś jest osobą samotną, to i tak zaprasza się wraz z osobą towarzyszącą, a jej własnym wyborem powinno być, czy zabrać kogoś do towarzystwa, czy przyjść w pojedynkę. Jest to jedna ze świętych zasad dobrego wychowania i gdyby mnie ktoś zaprosił na wesele samą, w dodatku wiedząc, że jestem w stałym związku, to poczułabym się urażona i olałabym takie zaproszenie z góry na dół. Tak się po prostu nie robi. I nie jest dla mnie wytłumaczeniem, że "wszystkich znajomych zaprosiła bez osób tow.". To tylko oznacza, że zamiast jednej gafy, popełniła ich wiele, w stosunku do każdej z tych osób. Nie wiem, gdzie panują takie zwyczaje, ale to po prostu chamstwo i buractwo, zapraszać dorosłą osobę w pojedynkę na imprezę weselną. I to nieważne, czy to duża impreza, czy mała. Jak kogoś nie stać na tyle gości, niech zrezygnuje z zapraszania części osób, proszę bardzo, ale każda zaproszona osoba powinna móc przyjść ze swoją parą, nieważne, czy to małżeństwo, czy narzeczeństwo, czy świeży związek, czy nawet w ogóle żaden związek. Wesele to specyficzny rodzaj imprezy i nie wyobrażam sobie kogokolwiek poza dziećmi zapraszać bez pary. Jest to dla mnie mega gafa i brak kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem tego zdania co poprzednia wypowiedź. Jak już chciała zaoszczędzić to mogła wykreślić całe pary..a nie każdego z osobna prosić..na ile wogóle to wesele ma być osób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sama bym nie poszła ..a tobie radzę się zastanowić czy aby na pewno ta pani to przyjaciółka ja bym jej tak nie nazwała ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysza_87
Zdecydowanie bym nie poszła. Nawet jeśli nie lubi twojego partnera jako przyjaciółka powinna go zaprosić. Nawet powiedziałabym że skoro planujecie wspólną przyszłość i ona o tym wie, to powinna imiennie go zaprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×