Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Myślę o samobojstwie przez matematykę

Polecane posty

Gość gość

Wiem jak to brzmi okropnie i niewdzięcznie , ale ja i tak zmagam się z depresją , a teraz jeszcze te problemy powróciły :( Jestem w liceum , rok temu pisałam w wakacje poprawke z matematyki , zdałam , ale kosztowało mnie to mnóstwo stresów. Teraz na półrocze wychodzi mi 1/2 , jutro będą oddane poprawy , jeśli nie poprawiłam sprawdzianu na 2 to będę musiala pisać poprawkę z ponad 20 tematów na półrocze... Nie chodzi tylko o to że boję się , czy sobie poradzę , ale tez o to , co powiedzą rodzicę. Myślą że sobie jakoś radze , chodze nawet do korepetytorki , ale ostatnie dwa sprawdziany zawaliłam , nie nauczyłam się. Nie wybobrazam sobie jaka będzie ich reakcja jeśli będę zagrożona ;( Do tego wszystkiego dziś przyłapała mnie na ściąganiu na kartkówce... Nauczyłam się , i nie korzystałam ze ściąg , po prostu wzielam je na wszelki wypadek do piórnika , chciałam się upewnić czy dobrze napisałam wzor noi.. zabrala mi kartkowke i kolejna 1. Boje się , nie wiem jak wytrzymam do jutra , modlę się zebym dostala 2 z poprawy i żebym miała tą 2 :( Nie zasne dziś , nie mogę się skupić na innych lekcjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyłącz komputer, wyłącz smartfona, weź podręcznik do matmy i do nauki, to jest naprawdę proste. Ale jak się rozpraszasz bzdurami to niedziwne, że nic ci do głowy nie wchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na jutro nie mam się nauczyć matematyki , jutro odda poprawy , a ja boje się że nie dostane 2... albo że dostane ale powie że i tak jestem zagrożona..... A skupić nie mogę się głownie przez atmosfeter w domu i ciągłe kłótnie , wtedy najczęściej włączam laptopa żeby z kims popisac i nie myslec o nich albo muzykę w słuchawki żeby ich zagłuszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfdf
kochana ja też miałam problemy z nauką i dałam sobie jakoś rade :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaa
jeśli zdobycie 2 z matematyki to wyzwanie, to aż strach mysleć co będzie w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że jakoś dam sobie rade , ale nie wiem jak rodzice na to zareagują, a do tego to zniszczy mi całe ferie , i każdej nocy znowu będę mylec o matematyce , i się denerwować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gó*wno wiesz o mojej matematyce , może ty chodziłaś do jakiejś słabszej szkoły, odemnie na profilu humanistycznym wymagają poziomu matematyki rozszerzonej , a ja i z podstawowa mam małe problemy. Do tego nauczycielka ewidentnie za mną nie przepada , chcociaz staram się jej w żaden sposób nie podpaść , to oczywiście zawsze jakieś przypały tylko przy niej... o moją pracę się nie martw , bo nie w tym tutaj problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poucz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no dziękuje wam za te cenne rady naprawdę , ale dobrze by było gdybyście najpierw przeczytali to co napisałam. Nie mam się co uczyc tylko czekam na wynik poprawy , a uczy mogę się dziś nawet na 6 i tak nic to nie da , do jutra wystawiają oceny i moja ocena zależy od poprawy !!! A ja nie daje sobie dziś rady ze stresem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matematyka to jest mały pikuś w porównaniu z problemami dorosłego życia, jak już trochę pożyjesz to te problemy wydają się śmieszne. Rodzice zrozumią, podrą się najwyżej i przestaną, a jak się zabijesz to dopiero będzie dla nich cierpienie. Już nie mówiąc że po tamtej stronie samobójcy mają ciężko, jeśli nie idą bezpośredńio do piekła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nawet zrozumieją :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osoba ktora napisala ze jesli trud dostac 2, to co to bedzie w pracy... zapraszam ponownie do szkoly bo to co napisala to nadwyraz smieszne. Nie usprawiedliwiam autora topiku ale tematy a zadania na tescie moga odbiegac calkowicie od rzeczywistosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O problemach w zyciu wiem więcej niż niejeden dorosły , matematyka wydaje się przy tym wszystkim niczym , ale można powiedzieć ze to taki gwozdz do trumny... jak się wali to wszytsko Dobra idę , może jakos wytrzymam do jutra , mam nadzieje ze dostane to 2 , a jak nie to nie wiem co , musze zacisnąć żeby i jakos to przetrwać , w końcu i tak wszytsko skończy się dobrze , mam nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój życie to coś więcej niz z****** matematyka, nie każdy misi być orłem, jesteś słaba z matmy a na pewno silna w innych dziedzinach zobaczysz z perspektywy lat ten problem który teraz jest dla ciebie tragedią będzie g***o warty i błachy, naprawde życie to coś więcej niż sukcesy szkolne, jasne że lepiej miec szkołe i dobrze sobie radzic ale jak nie chce wychodzic mimo szczerych chęci co poradzisz, ja kiedyś byłam słąba z przedmiotów zawodowych, koszmar jestem po ekonomiku i one mnie strasznie nudziłay, też miała nie zdac z rachunkowości jednak umówiłam się z koleżanką która mi to cholerstwo tłumaczyła krok po kroku i jakoś wyszło, zaliczyłam, a jeżeli chodzi o reakce rodziców to pomyśl co jak by zareagowali gdybyś sobie coś zrobiła, dla nich tragedia do końca życia a ciebie poprostu by juz nie było, a przecież wszystko przed toba skończysz z****** szkołe założysz rodzine bedziesz miała jakąś prace i będziesz niezależna, wszystko przed toba, nie podchodz tak na serio,wyluzuj, gówa do góry, bądz dzielna, dasz rade uporać się z każdym problemem to twoje życie, wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój życie to coś więcej niz z****** matematyka, nie każdy misi być orłem, jesteś słaba z matmy a na pewno silna w innych dziedzinach zobaczysz z perspektywy lat ten problem który teraz jest dla ciebie tragedią będzie g***o warty i błachy, naprawde życie to coś więcej niż sukcesy szkolne, jasne że lepiej miec szkołe i dobrze sobie radzic ale jak nie chce wychodzic mimo szczerych chęci co poradzisz, ja kiedyś byłam słąba z przedmiotów zawodowych, koszmar jestem po ekonomiku i one mnie strasznie nudziłay, też miała nie zdac z rachunkowości jednak umówiłam się z koleżanką która mi to cholerstwo tłumaczyła krok po kroku i jakoś wyszło, zaliczyłam, a jeżeli chodzi o reakce rodziców to pomyśl co jak by zareagowali gdybyś sobie coś zrobiła, dla nich tragedia do końca życia a ciebie poprostu by juz nie było, a przecież wszystko przed toba skończysz z****** szkołe założysz rodzine bedziesz miała jakąś prace i będziesz niezależna, wszystko przed toba, nie podchodz tak na serio,wyluzuj, gówa do góry, bądz dzielna, dasz rade uporać się z każdym problemem to twoje życie, wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara modelka bez związku
Dzieciaczku ze szkoły !!! Może dobrze, że rodzice się drą o tą całą matematykę? Piszesz inteligentnie i logicznie więc nie powinnaś mieć problemu z nauką matematyki. Rodzice akurat chcą Twojego dobra nawet kosztem Twojego dobrego samopoczucia w ferie. Zawaliłaś to teraz stań odpowiedzialnie za swoje czyny przed faktem dokonanym. To się nazywa dorosłość. A nie wypisuj bzdur o samobójstwie bo matematyka to żaden powód. Całe życie przed Tobą. Jeszcze się będziesz z tego śmiała, że byłaś taka zielona i głupiutka. Musisz wziąć się za tą matematykę. Jak poprawisz oceny w drugim semestrze to rodzice Cię pochwalą a nie ochrzanią jak za dwóje. Swoim dzieciom tak samo byś robiła. Wstaw się w ich sytuację. Chcą byś się dobrze uczyła bo po tym co piszesz tu to Ty głupia nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VORNELIII
ja cię absolutnie rozumiem, mam taką samą sytuację tylko chodzi o język ...niemiecki! nie zdaję tego przedmiotu na tegorocznej maturze, ale i tak nauczycielka prowadzi ten przedmiot tak jakby był najważniejszy... mam jedynkę na semest jedynie z niemieckiego, ta kobieta całej klasie zniszczyła psychikę, bo co lekcje pyta, co 2 lekcje kartkowka, co miesiąc sprawdzian. zeby dostac 2 trzeba umiec dokladnie wszystko... zamiast uczyc sie do matury, to ja musze uczyc sie z niemieckiego zeby poprawic semestr.... zadala mi 3 strony zagadnień... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też byłam noga z matmy i chodziłam na korki, najśmieszniejsze jest to, że na korkach prawie wszystko rozumiałam i rozwiązywałam zadania sama, bez pomocy, a w szkole jakoś mi to ulatywało, nie mogłam się skupić. A teraz jak przeglądam matury próbne, czy te normalne to rozwiążę matmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze masz dyskalkulię, czy jak to się zwie, tak, jak inni mają dysortografię, pomódl się o wsparcie, wierzę, że będzie dobrze, staraj się myśleć pozytywnie i dobrze o sobie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś jeden chłopak miał same piątki z matematyki. Raz dostał gorszą ocenę. Popełnił samobójstwo. W liście pożegnalnym napisał, że jest za głupi, żeby żyć. Pomyśl nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz jak najszybciej czy poprawiłaś spr, osobiście życze ci żebyś napisała lepiej niż na 2 bo jeśli tak to z pewnością nie będziesz miała zagrożenia. Trzymam kciuki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×