Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz czesciej o tym mysle

Czy powinnam odejsc od meza i dziecka

Polecane posty

Gość coraz czesciej o tym mysle

Nie chcialam byc matka, ale wpadlam. O aborcji moglam zapomniec, bo moj chlopak wtedy chcial dziecka. Szybki slub, dziecko i jakos w tym wszystkim zapomnialam o sobie. Musialam przerwac studia, bo na opiekunke pieniedzy nie mielismy. Wrocilam dopiero teraz od pazdziernika bo dostalam pieniadze w spadku. Ilez bylo klotni i wypominania mi ze zamiast dziecku na konto pieniadze odkladac czy mieszkanie kupowac to ja na opiekunke wydaje. Ale bylam nieugieta. Problem w tym, ze z mezem w ogole juz nam sie nie uklada, mam do niego zal ze zamknal mnie w domu, ze chcial ze mnie zrobic kure domowa. Dziecka nie pokochalam. Wiem, ze to smutne, ale tak jest. Moj synek ma 2 lata ale nie czuje nic do niego procz zwyklego obowiazku zjamowania sie nim. Maz go kocha, tesciowa tez, mnie nienawidza i poepiaja wiec pomyslalam sobie by kupic mieszkanie i wyprowadzic sie. Alimenty placic moge a zawsze chcialam pozyc przede wszytskim dla siebie. Nie jestem chyba stworzona do bycia matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A próbowałaś je pokochać czy chociaż zawalczyłas by takie uczucia się pojawiły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem matką i nie wyobrażam sobie jak można nie kochać swojego dziecka, mogę zrozumieć że z mężem Ci sie nie uklada i chcesz go zostawic ale dziecko ktore nopsilas w sobie 9 m-cy?jak można nie kochać swojego dziecka i chciec go zostawic?tego niestety nie zrozumiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś beznadziejna..a wiesz, że z bzykania właśnie się biorą dzieci...męża możesz nie kochać ale dziecko ?! przecież dziecko to również cząstka ciebie...proponuję abyś siebie zaczęła kochać to pewnie i pokochasz swojego malca...nie wyobrażam sobie aby mama tak o mnie pisała...pewnie zostaw dziecko ojcu będzie jeszcze miało szanse na miłość a i on może pokocha kogoś jeszcze w swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ci źle to odejdź, a co ty jedna byś płaciła alimenty na dziecko? nie słuchaj tych p************h matek polek.. noszenie dziecka w brzuchu nie oznacza, że z miejsca się je pokocha. Wpadłaś- trudno- nie czujesz się szczęśliwa- odejdź. Dla mnie to proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wy głupie małpy nie pierdzielcie tu o jakiś cząstkach siebie i tym podobnych bzdurach :O faceci nagminnie odchodzą od żon i dzieci i im jakoś morałów się nie prawi, że zostawiają "cząstki siebie" heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla ciebie drogi gościu może i jest proste ale dla dziecka jest już gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz czesciej o tym mysle
probowalam pokochac dziecko, ale na poczatku mialam za zle calemu swiatu ze musze z nim siedziec, potem jak wzielam opiekunke to myslalam, ze zatesknie, cos poczuje. Niestety poczulam tylko ulge. Z uczelni nie chce mi sie wracac do domu, do meza i syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cząstki siebie...ale czytaj do końca gamoniu jeżeli jest taka sytuacja to niech odejdzie ..dziecko zostawi ojcu i on może stworzy macowi szczęśliwą rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssmerfecielosmilionos
Odejdź bo widać po tobie ,że już wiesz ,że tak będzie lepiej.Nie słuchaj tych głupich moralistek,same pewnie by pouciekały gdyby mogły,ale boją się opinii publicznej ,no bo co ludzie powiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę że jesteś przemęczona ...dość się na męczyłaś musisz odpocząć ..ale to nie oznacza że nie kochasz dziecka..odpocznij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mądralo najlepiej jest uciec..... ja się nie boję bo nie mam ku temu powodów to jest raz a dwa nie mam dzieci ale próbuję się postawić na miejscu autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby to było takie proste, ze kobieta kocha swoje dziecko tylko dlatego, że przez 9 m-cy nosiła je w brzuchu to nie było by tyle dzieci w domach dziecka i patologii. autorko musisz to dobrze przemyśleć, ale jeśli masz unieszczęśliwiac was wszystkich tylko dlatego, że tak wypada to lepiej odejdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odejdź bo widać po tobie - jesteś jasnowidzem, chyba powinno być odejdź bo z tego co czytam...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ciebie nie osądzamz jednej przyczyny- gdzies tam dziś na kafe był już taki temat, tylko przez faceta założony- zostałas wrobiona w to wszystko jak cholera. dziecka nie chciałas,a le wpadki się zdarzaja, mżna gadac o odpowiedzialnosci i świadomości seksu, ale faktów nie zmienimy, trudno. tak było- wpadłas, nie chciałaś, myslałas o aborcji, cały czas nie chciałas,a le urodziłas. konsekwencją był tez slub- z komporopmisu i nacisku rodziny i z powodu dziecka. k****, jakie to typowe, ile jest takich pseudorodzin, aż się rzygać chce. przykro mi za ciebie dziewczyno. jesteście młodzi, wyjdź z tego układu- pisze to samo, co tamtemu kolesiowi na innym temacie. poszukaj, temat jest świezy i nawet się podobnie nazywa, tylko facet stworzył. to jeden mit i legenda jakoby miłość do dziecka była oczywistością, chyba tak nie jest. trzeba miec idealne warunki życiowe materialne i niematerialne i bardzo chcieć dziecka. wtedy to działa, ale i tak istnieje szok zderzenie z rzeczywitościa, depresja poporodowa możliwa jest nawet jak sie dziecko kocha. więc to jest trudna sparawa, to rodzicielstwo. nie wiń sie. uciekaj wg mnie, ale z dzieckiem nie zrywaj kontaktu. polub chociaż i rozmawiaj. zapewniam, że niewykluczone, że jeszcze lepiej niż ktokolwiek wychowasz dziecko, bo chociaz będziesz konkretna, a nie miękka klucha i jak suka na kolanach wokół tego dziecka. wbre wpowszechnym opiniom, dziecku niepotrzebne, by je matka kochała najmocniej na swiecie, najwazniejsze to rozmawiać, pokazywac świat i tłumaczyć czym jest życie, szczęscie. całowac w czoło i dawac poczucie bezpieczeństw apoprzez regularność dnia i konatkt ze znajmomymi osobami, rodzicami, dziadkami, ciotkami. i tyle. to media i rozpowszechnienie wiedzy z zakresu psychologii sprawiły, że dizs każdy uważa się za szpeca od wychowania i nakręca obsesję młodych matek wprawiając je na każdym kroku w poczucie winy. a by dobrze wychować dziecko wbrew pozorom nie potrzeba wiele, a odrobina wyrachowania by się wręcz przydała. i egoizmu, bo by dziecko było szczęsliwe, musi widzieć to szczęscie dlaczego trzeba o siebie walczyć, to zawalcz o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też Ci radzę nie słuchaj matek Polek. Dziecko nie jest częścią matki. Mąż jest częścią żony (i odwrotnie) gdy to prawdziwa miłość. Nie wiem co powinnaś zrobić, ale z pewnością należy Ci się więcej szacunku i miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem ale to po co się bzykać z kimś bez miłości zacznijmy od tego a później dzieci cierpią i jak ktoś wcześniej napisał tworzy się przez to patologię i domy dziecka...szok. Jak już maluch jest na świecie to się trzeba nim zająć i dać to poczucie bezpieczeństwa bo jest małe zdane tylko na rodziców. Ludzką naturą jest wychowanie dziecka chociaż do pełnoletności aby samo później mogło zadecydować co dalej...ja jestem w szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też Ci radzę nie słuchaj matek Polek. Dziecko nie jest częścią matki. Mąż jest częścią żony (i odwrotnie) gdy to prawdziwa miłość. Nie wiem co powinnaś zrobić, ale z pewnością należy Ci się więcej szacunku i miłości. xxx oczywiście, kocham cię za ta wypowiedx- słowem kluczowym wychowywaniu dziecka jest zięć lub synowa dziecka nie ma się dla siebie. nigdy. a przy dobrych wiatrach partnera ma sie dla siebie, na życie, a dziecko nigdy. oczywiście jakość tych metaforycznych wiatrów okresla sama para, jak dbają tak mają. związek SIĘ NIE PSUJE. ludzie swoją ignorancja, niedbałością itd. go psują. bardzo mi miło, że są osoby myślące jak ty. biologia sama wskazuje, że kobieta i mężczyzna się uzupełniają, sa różni fizycznie i w mysleniu o świecie, razem się usupełniają i tworzą dopiero całość, porządek wszechświata, jak ogień i woda, jak dzień i noc. razem sa dopiero pełnią "doby". jednością, wszystkim. a matka i dziecko to osobne osobniki, tyle, ze przez chwilkę jedno jest w drugim, tak to zostało wymyślone. ale od początku ma przeciez każde swoje serce i narządy, potem nbez problemu wychodzi i się pepowinę odcina. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz czesciej o tym mysle
chyba jednak odejde za dwa miesiace moze trzy. Probowalam pokochac dziecko, ale jak? Meza juz nie kocham, moze bylam zauroczona, ale to sie skonczylo gdy zaszlam w ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a idz w p**du i nie zawracaj głowy tylko żebyś później nie płakała jak cię syn będzie nienawidził ja ty teraz jego bo wiesz nie daleko pada jabłko od jabłoni..pokrako

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby go kochała, to też mógłby ją kopnąć w d**ę albo przynajmniej wyprowadzić się daleko i dzwonić z miłościa, ale nie częściej niż raz na dwa tygodnie, a wazniejsza i tak będzie i powinna być żona, jesli dla faceta mama wazniejsza od żony, to już forma patologii, bo to znaczy, że matka za bardzo do siebie syna przywiązała, zapewne z powodu braków w małzeństwie dziecka nie trzeba kochac, tylko go wychowywac i rozmawiac z nim i miec poprawne relacje dzieic rodziców nie musza kochac, za to powinni ich szanować i nie wiem czy tak nie byłoby lepiej, trwalsze byłyby małżeństwa i lepiej wychowane bardziej samodzielne dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony doskonale rozumiem i wydaje mi się że tak czujesz ponieważ to nie ten facet, ten jedyny.Nie chciałam dziecka dopóki nie poznałam swojego obecnego partnera który mi daje poczucie bezpieczeństwa i mnóstwo miłości może nie otrzymujesz tego od swojego.Winisz go za to wszystko, że nie możesz się realizować.Ja obecnie jestem w 8tc drugi rok studiów i je skończę na pewno. wiadomo że zaocznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:44 - wreszcie ktoś napisał po mojej myśli bo już myślałam że nikt normalny się tu nie wypowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duzo kobiet ma ten problem, tzn nie ma zadnych uczuc dla swoich dzieci, no moze je lubia bo male dzieci sie zazwyczaj lubi bo sa rozczulajace, ja znam kolezanki ktore chcialy miec dzieci bo wiek bo tak trzeba, az piszczaly na widok, ale teraz nie widac u nich zadnych uczuc, nie wiem skad to sie bierze...moze trzeba isc do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nigdy nie widzialam uczuc u mojej mamy, mam 3 rodzenstwa, wyszla za maz bo tak trzeba bylo, nigdy nas nie przytulala, nigdy sie nami nie chwalila, nigdy nie uslyszalam ze nas kocha, jest dumna, byla jak taka sasiadka ktorej dzieci nie do konca nie byly potrzebne, wiec po co jej byly, tak to jest jak jestesmy pod presja rodzenia dzieci, a nic innego sie nie liczy...dlatego nigdy nie slucham zacofanych ludzi, ktorzy maja klapki jak kon i widza tylko 2 barwy czarna i biala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×