Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dylemat

Czy wypada zaprosic znajomych bez dzieci

Polecane posty

Gość mam dylemat

Witam, Wychodze za maz w tym roku we wrzesniu. Mieszkam za granica a wesele jest w polsce (2 dniowe). Na weselu przewidujemy okolo 100-120 osob z tego okolo 50 osob to znajomi z tego ze 20 osob to ludzie z ktorych poznalismy wlasnie za granica.Zaprosilismy juz wstepnie naszych znajomych z ktorymi tu przebywamy. Oczywiscie od nikogo nei wymagam zeby przylatywal na moje wesele do polski- bo wiadomo koszty- wiec poinformowalismy tez ze jak by ktos nie mogl to zrobimy tez male przyjecie tutaj. Ku naszej radosci wszyscy chetnie przyjada biora urlopy itd.... Oczywiscie kazdemu przyjezdnemu znajomemu placimy za hotel (i to nawet za 2-3 noce) mimo tego ze np ci ludzie przyjerzdzaja do polski samochedem na 2 tygodnie. No i wszystko bylo by super gdyby nie to ze nasi znajomi powoli snuja plany w co ubiora swoje dzieci na moje wesele. Dzieci w wieku od 5 do 12 lat. Chyba mozna jakos zostawic dzieci z kims z rodziny ? Juz nie wspomne ze moi znajomi maja po 2-4 dzieci w tym wlasnie wieku. Wiec obawiam sie ze myslac tym tropem musze zaprosic moich znajomych wszystkich z dziecmi a to wyjdzie razem ze 100 osob.....!!!!! Tym bardziej z enie mialam w planach zapraszac zadnych dzieci moich znajomych chyba ze ktos juz bardzo musi albo naprawde nie ma z kim zostawic a ja nie mam ochoty zeby na moim weselu lataly dzieci moich znajomych natomiast chce zeby byli znajomi co wy na to? jako rodzice, albo jako organizatorzy wesela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że wypada zapraszać bez dzieci. My też tak robimy. Byliśmy też na takim weselu bez dzieci. Tylko wiecie lepiej trzymać się zasady albo wszystkie dzieci albo żadnych bo mogą być kłótnie. My ustalamy zasadę że nie można przyprowadzać dzieci ani z najbliższej rodziny ani od strony znajomych. Nie pogniewałabym się idąc na wesele bez dzieci ale gdybym miała dziecko i zostawiłabym go w domu bo wesele miałoby bez dzieci a na miejscu zobaczyłabym że jednak dzieci są to bym się pogniewała. Albo się zaprasza dzieci albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat
no wlasnie. Tz z rodziny zapraszamy z dziecmi - bo dlaczego mialabym nie zaprosic dzieci mojej siostry czy tam kuzynek. Zreszta u mnie w rodzinie takiej dalszej i blizszej panuje taka niepisana zasada.a moze i logika Dzieci - takie male do powiedzmy od 0-13lat przychodza na slub do kosciola skladaja zyczenia mlodym ewentulanie odprowadzaja rodzicow na wesele i przed obiadem sa zabierane przez babcie lub ciocie do domu ..........oczywiscie dostaja jakies balony i slodycze ale to w tym temacie jest koniec...... Ale jak najbardziej rodzine zaprosze jak najbardziej z dziecmi (zreszta u mnie i narzeczonego w rodzinei obecnie jest tylko 5 malych dzieci) reszta to mlodziez i dorosli ludzie. A jezeli chodzi o znajomych to chcialam zaprosic bez dzieci.....ale tak z drugiej strony jak ktos przyjerzdza na moj slub z zaganicy (i do tego mieszka wpl w miejscowosci oddalonej od mojej o powiedzmy 200km ) to kurde sama nie wiem. Ale nei wyobrarzam sobie ze nagle wszyscy moi znajomi maja przyjsc z dziecmi (nie ktorzy sa z tej samej miejscowosci co ja a wiekszosc mieszka w miejscowosci oddalonej o 50-80km)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety w takiej sytuacji to musisz zaprosić z dziećmi albo znajomi sie obrażą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm trochę niezręcznie... bo jak najbardziej jestem "za" niezapraszaniem dzieci na wesele - czyli alkoholową całonocną zabawę, natomiast zapraszanie jednych z a innych bez może być troszkę źle odebrane... Zwłaszcza, że jak pisałaś są to ludzie z zagranicy i przylecą specjalnie na Wasze wesele, może większość faktycznie nie ma co zrobić z dziećmi? Jeśli to bliscy znajomi to może porozmawiajcie szczerze, że myśleliście raczej o imprezie bez dzieci, bo to powiększyłoby liczbę gości o minimum 1/3?? Sama robiłam wesele bez dzieci, ale wówczas nie było nawet dzieci z bliskiej rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po coś zapraszala znajomych z zagranicy? Do zwolenników wesel bez dzieci. Nie wyobrażam sobie, aby siostry męża nie było na weselu własnego brata. Miała wtedy 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak ktoś ma tak małą siostrę to co innego - u mnie to były dzieci 9-12 letnie (czwórka) moich ciotek, a nie rodzeństwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wypada zapraszać gości którzy przyjadą do polski by przyszli na wesele bez dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wesele to jedna wielka kicha albo robisz ... albo nie.....jak robisz to czemu niby bez dzieci bo co ???? przecież te dzieci to część tej rodziny którą zapraszasz...ja pierdzielę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś też będziesz zaproszona i ciekawe jak się poczujesz jak cię zaproszą ...ale bez dzieci...powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jedno, trzeba wiedzieć po co się robi tę uroczystość.... jak ja bym robila wesele to bez ograniczeń a na pewno ograniczeniem nie był by dzieci moich najbliższych... ja nie chciałam wesela więc było skromnie z dzieciakami a potem kto miał ochotę ....disco do rana bez dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypada zaprosić bez dzieci ale jak już pisano wcześniej jeśli nie zapraszasz dzieci to również tych z rodziny. Albo wszystkie dzieci albo żadne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie, a jak idziecie na sylwestra to też bierzecie dzieci? nie kazdy chce aby na ostro zakrapianej imprezie biegały maluchy między nogami... podobno to ŚLUB jest najważniejszy a nie wesele... Ja na moje wesele prosiłam bez dzieci, teraz jak mam dziecko i dostaję zaproszenie wraz z nim to i tak go nie biorę - bo to nie jest odpowiednie miejsce dla takiego malucha. Co innego "starszaki", bo chociaż się pobawią, ale to, ze taki 12-latek pobędzie do 22 na weselu to dodatkowy koszt dla pary młodej - w większości jak za osobę dorosłą, więc dziś wiele osób z tego rezygnuje i woli zaprosić bez dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ci ludzie przyjadą specjanie do polski na wesele,fakt zostaną kilka dni dłużej ale w tym czasie to co mają z dziećmi zrobic,to jest inna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mieliśmy wesele bez dzieci ale nie prosiliśmy ani dzieci rodzeństwa,ani nie było naszych chrześniaków ani od znajomych. Były przypadki,że rodzice byli źli ale po wyjaśnieniu że nie chcemy dzieci na weselu i nie będzie nawet od rodzeństwa uspokajali się. Dzieci nie chcieliśmy bo sądzimy że wesele to nie miejsce dla dzieci (całonocna impreza,alkohol, tańce itd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat
Ci znajomi ktorzy juz snuja plany ze przyjda na wesele z dziecmi - mimo tego ze ja nie wspominalam nic o dzieciach - maja taki plan - jada do polski samochodem z dziecmi- biora sobie wtedy urlop w pracy. Przyjerzdzaja do swojego rodzinnego miasta z dziecmi do swoich rodzicow (gdzie zreszta ich dzeci jerzdza na wakacje co roku) siedza sobie tam pare dni poczym sie pakuja lacznie z tymi dziecmi i przyjerzdzaja do mnie na wesele......(200km) siedza u nas 3 dni i jada spowrotem do rodzicow gdzie zostaja kolejny tydzien i jada na kolejne wesele. A co do dzieci - moje rozumienie zapraszania na wesele jest takie - zapraszam rodzine i znajomych. Rodzina to tez dzieci od mojej siostry czy kuzynek (przypominam 5 dzieciakow w wieku do 7 lat wszystkie) wiec przyjda do kosciola a potem zostana najpewniej zabrane do domu przez babcie. Jedynie co to moja chrzesnica ktora ma 7 lat moze zostanie na obiedzie. Oraz zapraszam moich znajomych - czyli kolerznaki z mezami - ja sie nie przyjaznie z ich dziecmi!!!!- owszem znam te dzieci ale nie jestem zapraszana na ich komunie chrzciny czy tez roczki czy urodziny - BO JESTEM ZNAJOMA ICH RODZICOW a nie rodzina- wiec czemu ja mam je zapraszac na swoj slub? Natomiast jest roznica miedzy moja chrzesnica a ilomas tam dziecmi od moich znjomych. na pytanie kogos tam - jak ja bym sie poczula jak by mnie znajoma zaprosila na wesele bez dzieci. Otoz wspaniale - zostawilabym dziecko z rodzicami/innymi znajomymi/niania i poszla sie wybawic bez dziecka. Oczywiscie w zaleznosci od tego ile moje dziecko mialo by lat. Jak by bylo maluszkiem to nie poszlabym na wesele wcale tylko siedzialabym z dzieckiem. Jak by bylo na tyle duze ze moglo by zostac z babcia/rodzina/niania to bym je zostawila i bawila sie swietnie...a napewno nie bralabym dziecka ze soba na impreze do znjomych...... A jezeli zaprosila by mnie rodzina to przyszlabym z dzieckiem do kosciola a potem odeslala z babcia do domu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak sobie to wyobrazasz ze goście zagraniczni zostawia komus dzieci??!!! albo zapraszasz wszystkich z dziecmi albo wogole. Troszku niepowazna jesteś,,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to temat złożony, każdy zrobi jak chce...nie jestem zwolennikiem wesel wiec jestem stronnicza. Dal mnie w większośc**przypadków to ..pic na wodę, bo jak rodzina jest zgrana to nie ma takich dylematow, a robienie wesel dla rodziny z ktorą się nie utrzymuje kontaktu to hipokkryzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko my CIebie rozumiemy dlaczego nie chcesz zaprosić tych dzieci - niemniej piszemy Tobie jak to może zostać odebrane przez znajomych - oni mają w nosie, że to dziecko kuzynki, nawet nie będą tego wiedzieć - mogą poczuć się urażeni tym, że jedne dzieci mogły przyjść a inne nie... a może nie chca aż na 3 dni zostawić maluchów u dziadków? no nie wiem, jak to Twoi znajomi to najlepiej z nimi porozmawiaj, bo teraz jak już snują plany to i tak głupio będzie ich uświadomić, że dzieci nie są zaproszone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiem się jako osoba która już wesele miała i zapraszała bez dzieci. Nie pogniewałabym się gdyby kiedy ktoś zaprosił mnie bez dzieci ale pod warunkiem że na weselu w ogóle nie byłoby żadnych. U nas nie było ani jednej osoby poniżej 18stego roku życia. Nie ładnie jest traktować jedne dzieci jako te lepsze z rodziny a drugie te gorsze od znajomych. To juz lepiej nie proś w ogóle znajomych po co ta cała szkopa. Nie przyszłabym do ciebie gdybyś zaprosiła mnie bez dziecka a rodzinę z dziećmi natomiast gdybyś zapraszała wszystkich bez dzieci to bym przyszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc12345678
a niby dlaczego nie wypada znajomych bez dzieci a siostry dzieci tak. siostra to siostra a koleżanka to koleżanka. moim zdaniem wypada znajomych prosić bez dzieci, a dzieci siostry czy kuzynki zaprosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie wypada. Szczególnie że wiesz i oni wiedzą że wiesz że spodziewają się zaproszenia z dziećmi. Już pominę fakt że goście z zagranicy i będą inne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na cholere wgl znajomych zapraszalas i jeszcze sie tu chwaisz ze 3 dni hotel oplacilas, taka bogata jestes to plac za 50 dzieciakow tez. Tak czy owak sama sobie zaprzeczasz, bo mowisz ze dzieci rodziny przyjda tyko do kosciola a nie na wesele, wiec skad nagle mialyby sie wziac jakies dzieciory na weselu, skoro u ciebie "w rodzinie takiej dalszej i blizszej panuje taka niepisana zasada.a moze i logika Dzieci - takie male do powiedzmy od 0-13lat przychodza na slub do kosciola skladaja zyczenia mlodym ewentulanie odprowadzaja rodzicow na wesele i przed obiadem sa zabierane przez babcie lub ciocie do domu " czyli dzieciorow z rodziny nie bedzie na weselu to i znajomym powiedz ze bez bachorow maja byc, jak problem to niech nie przychodza proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat
Bardzo sie ciesze i dziekuje wam bardzo ze wypowiadacie swoja opinie i mowicie mi jak to wyglada ze strony gosci. Moj komentarz jest taki a propos dzieci rodzinnych i dzieci znajomych i jak ja to traktuje- moja chrzesnica - chce zeby byla na moim slubie - poniewaz jestem jej matka chcrzesna i ja bede kiedys na jej slubie. Ona ma 7 lat wiec najpewniej jej rodzice -nie zabiora jej na wesele a jak bedzie to bedzie na obiad i tyle. Zreszta tak jak pisalam wczesniej oprucz mojej chrzesnicy jest tez jej mlodszy brat ktory ma 5 lat i pewnie ich rodzice wezma je na slub do kosciola oraz moze na obiad zeby pokazac rodzinie ze dzieci urosly (wiadomo ze takie spotkanie rodzinne zadko sie zdarza) a potem dzieciaki pojda sobie do domu z babcia. Tak samo moja kuzynka ma 2 dzieci malych 3 i 6 lat i tez beda w kosciele moze ewentualnie pod restauracja i pojada do domu z babcia) oraz bedzie jedno dziecko - 5 letnia kuzynka mojego narzeczonego - ktora zapewne po ceremoni slubnej pojdzie do domu albo przyprowadza ja na obiad) I jest roznica miedzy tymi dziecmi a dziecmi moich znjamoych - te dzieci to moja rodzina i chce zeby byly na moim slubie nawet jak zostana na obiedzie tez bedzie fajnie - natomiast nie chce dzieci znajomych bo po co. Mam nie zapraszac kuzynki mojego meza (ktora ma 5 lat) na nasz slub bo nie zaprosze tabunu dzieci moich znajomych ?????? nielogiczne czy tez musze zapraszac - jakies 50 dzieci moich znajomych (wszystkich) bo przyjdzie na chwile kuzynka przyszlego meza ktora ma 5 lat ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkasz za granicą. Twoje środowisko i jakby rodzina to właśnie ci znajomi. Jak sobie wyobrażasz dalej z nimi żyć po czymś takim? Gdyby to było w polsce sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Sama mieszkam za granicą i u mnie takie znajomości są na wagę złota Bo mam ich a nie kuzynki, mamę czy braci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat
Absolutnie nie wypada. Szczególnie że wiesz i oni wiedzą że wiesz że spodziewają się zaproszenia z dziećmi. Już pominę fakt że goście z zagranicy i będą inne dzieci. Nie wiem czy pisalam - ale jak zapraszalam ludzi z zagranicy to mowilam ze jak by im nie pasowalo czy tez koszta czy cos innego to rozumiem - to jest jak najbardziej zrozumiale ze zrobie drugie przyjecie za granica - poniewaz chce jakos uczcic moje zamazpojscie ze znajomymi. A pozatym te dzieci cale wakacje spedza z dziadkami w polsce - zreszta jak co roku - ich dzadkowie sa spragnienie wnukow a te dzieci dziadkow. Jak przyjada n amoje wesele - dodam z enie tylko n amoje wesele ale tez na urlop to znowu wezma dzieci ze soba (dzieci nie pojda do szkoly przez pierwsze 2 tygodnie wrzesnia - bo rodzice biora urlopy i jada do polski) Ci znajomi powtarzam jada najpierw do swoich rodzicow i tam zostaja pare dni a potem przyjerdzaja do mnie na wesele - i cala rzecz w tym - czemu oni biora dzieci a nie zostawia im dziadkom????? a te inne dzieci beda na slubie!!! moze na obiedzie weselnym i ida do domu!!! a oni przyjerzdzaja do mnie na 3 dni - z tego dwa weselea z dzieciakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli umiesz im to jakoś fajnie i serdecznie wytłumaczyć to ok. Ważne żebyś sobie nie zrobiła nagle z nich wrogów żeby żadnych uraz nie było. Bo wrócisz tam i są tam tylko oni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat
Mieszkasz za granicą. Twoje środowisko i jakby rodzina to właśnie ci znajomi. Jak sobie wyobrażasz dalej z nimi żyć po czymś takim? Gdyby to było w polsce sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Sama mieszkam za granicą i u mnie takie znajomości są na wagę złota Bo mam ich a nie kuzynki, mamę czy braci. do tej osoby co to napisala.... Owszem mieszkam za granica i to 7 lat - moje srodowisko tutaj to moj narzeczony. A zarazem przyszly maz. W nastepnej kolejnosci to moja przyjaciolka ktora znam od zawsze z rodzinnej miejscowosci - a ona tu mieszka - ona bedzie na moim slubie i weselu - przyjedzie do polski razem z mezem i corka - corke zostawi z rodzicami bo bezsensem jest brac 3 letnie dziecko na impreze. Potem mam rodzine z ktora jestem w kontakcie praktycznie codziennym skypowym itd. No i mam tutaj znjomych - niektorych znam 3 lata niektorych 5 lat - o niektorych znajomosciach juz zapomnialam - ludzi epowyjerzdzali itd. Wiec sa to moi znajomi - ktorych lubie szanuje - spotykamu sie na imprezki typu urodziny imieniny - ale nasze. Ja np nie jestem zapraszana na urodziny ich dzieci....bo niby po co - nie mam dzieci a podejrzewam ze 'stara' przyszywana ciotka to zadna atrakcja dla dziecka... wiec czemu ja mam zapraszac dzieci moich ZNAJOMYCH na moja impreze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ważne w sumie tylko to, żebyś przez to wesele nie narobiła sobie później dziadostwa. Szkoda, że ma początku o tym nie wspomniałaś,żeby od razu wiedzieli na czym stoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×