Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lidka moo

problem z przyszla tesciową nie akceptuje mnie

Polecane posty

Gość lidka moo

witam wszystkich. czy ktoś z was jest w takiej sytuacji że przyszła teściowa nie może na was patrzeć? NIc jej nie zrobiłyście a tak jest? ja niestety jestem w takiej sytuacji, kocham mojego narzeczonego, planujemy ślub a jak jade do jego rodzicow to jego matka wciąż na wszystko narzeka, wyzywa swojego męża od debili i nieudaczników, mojego narzeczonego wciąż krytykuje (każdego krytykuje - taki typ) a ze mną w ogole nie gada, w ogole się do mnie nie odzywa, traktuje mnie jak powietrze. Mamy razem kupić mieszkanie z moim narzeczonym a ona w sprawie mieszkania wciąż do swojego syna w liczbie pojedyńczej mówi "a co chcesz sobie kupić do mieszkania, a kiedy odbierasz klucze do SWOJEGO mieszkaia itp". Jestem załamana, nie czuje się u nich w domu komfortowo, jak to zmienić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oto co masz zrobić: za każdym razem poprawiać ja i mówić nasze mieszkanie, i na każdym kroku podkreślać my, my my, nasze nasze nasza, a najlepiej nie kontaktuj się z nią i po kłopocie. Ja się od 3 lat nie widuję z matką swojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do naszego mieszkania nie przychodzi, nawet pod moją nieobecność, bo ja sobie tego nie życzę. On do niej chodzi sam. I nie ma kłopotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tesciowa niby nie rodzina , ale duzo moze namieszac w zwiazku /malzenstwie . Ciagle walki ? Mozesz wygrac bitwe , ale nie koniecznie wojne . Znam to z autopsji , bylam nie akceptowana synowa i mimo, ze maz stanal na wysokosci zadania , drugi raz nie weszlabym do "rodziny, gdzie maja Cie za za "obca" . Nie warto skazywac sie na cale zycie na dyskomfort . Tym bardziej , ze pojawi sie dziecko i jak zbudowac relacj***abcia-wnuk? Po czyjej stronie opowie sie twoj maz ?Zalezy jeki jest twoj facet , jesli bardzo ulegly w stosunku do matki -uciekaj poki czas .Szkoda twoich lez w przyszlosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem załamana, nie czuje się u nich w domu komfortowo, jak to zmienić??? xxx odpowiedź jest prosta - NIE JEŹDZIĆ TAM I OGRANICZYĆ KONTAKTY DO MINIMUM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka moo
mój narzeczony za każdym razem ją poprawia, mówi jej MY CHCEMY, DO NASZEGO MIESZKANIA ale ta baba jest taka głupia że nie rozumie iluzji i dalej gada swoje :) normalnie nie mogę jej zdzierżyć, chce rozwalić nasz związek, cały czas chce opóźniać nasze wesele BO TO JEST NA CAŁE ŻYCIE I NIE MA SIE CO SPIESZYĆ. doprowadza mnie do szału, już przestałam się tak wszystkim przejmować co robi, ale mimo wszystko to mnie stresuje. Może mam z nią porozmawiać i powiedzieć wprost że szkoda jej trudu na to żebyśmy się rozstali bo się kochamy i chcemy przez wszystko przejść razem? Nie wiem. Jak chciałam z nią pogadać tak ogólnie jak do niej pojechałam to sobie POSZŁA FIM OGLĄDAĆ I TOTALNIE MNIE ZLAŁA. więc..... nie jest łatwo. Mój narzeczony jest w szoku też, ale nie rozmawiał z nią na ten temat. Kiedyś rozmawiał jak mi ubliżała i przez nią płakałam ale to nic nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka moo
a jeszcze co do dziecka - to niech nie myśli że będzie je widziała często i brała je na ręce. Ograniczę to do minimum. Nie pozwole takiemu babsztylowi na taki kontakt z moim dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba aluzji :) po co do niej jeździć? Daruj sobie, po co się chcesz denerwować? Płakać chcesz więcej przez jakieś głupie babsko? Zerwij kontakt z nią. Chłopak niech sam do niej jeździ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kubku -rozumiem to co mowisz, ale zobacz ile w Tobie zacietosci i agresji . Stawiasz na ostrzu noza - nigdy babcia nie bedzie mogla sie opiekowac choc na chwile swoim wnukiem sama , pobyc z nim , zbudowac trwale relacje .Dla meza to tez kwestia wyboru -musi wybierac zgode z Toba , by nie podpasc Tobie . Dziecku potrzebne sa zdrowe relacje z dziadkami i kazdy psycholog Ci to powie .A wprowadzilas chore relacje -oczywiscie byc moze z koniecznosci . Zycie to kwestia wyborow . Czysem lepszych, czasem gorszych . Nie wiem co zrobi autorka ale moze nie warto zbudowac calego zycia na takiej "uciazliwosci" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak finansujesz w połowie zakup mieszkania, to masz prawo mówić "nasze" jak tak nie jest to niestety nie będzie "wasze" tylko jego i niby z jakiej racji matka narzeczonego ma cie od razu pokochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podpowiem dlaczego uważam co uważam. Ta kobieta pije. Nie powierzę jej dziecka. Ja zerwałam kontakty, mój chłopak nadal się szarpie i wierzy, że matka już nigdy nie zajrzy do kielicha. Zagląda, a on się tylko denerwuje. Ja zrezygnowałam z takich atrakcji i już nie patrze na to jak najpierw wzajemnie się wyzywają, apo 3 dniach jak ona wyjdzie z ciągu on ją wiezie na zakupy. Kiedyś jeździłam na te zakupy razem z nimi. Dziś on jak chce niech jeździ z nią sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam, że przez nią prawie rozpadł się nasz związek. Wtedy jeszcze ja i chłopak mieszkaliśmy z nia. Rozstaliśmy się na prawie rok. Od dwóch lat na swoim i bez niej żyje mi sie fantastycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka moo
ale czy mam wszystko przekreslic, swoją miłość z moim narzeczonym przez jego matke bo ma jakieś fochy i nie umie mnie zaakceptować? Macie racje z tym nie jeżdżeniem do niej. Już nie pojadę tak prędko bo po co jak sie tak czuje jak powietrze i nikt sobie ze mnie nic nie robi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka moo
chyba trzeba wyjść z założenia żeby unikać ludzi złośliwych i tylko trzymać się bliżej z tymi życzliwymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z wcześniej
Jeżeli to ma być jego mieszkanie to się kobiecie wcale nie dziwię. Też bym nie akceptowała golaski w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lidka moo a jeszcze co do dziecka - to niech nie myśli że będzie je widziała często i brała je na ręce. xxx co ty nie powiesz? myślisz, że tym zrobisz jej przykrość? ona w d***e ciebie i twoje dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile dołożyłaś kasy autorko do kupna "waszego" mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D25D
Mojemu teściowi (jeszcze na długo przed ślubem) raz jak tam coś nie pasowało we mnie, to mój chłopak (wtedy) powiedział mu jasno, że jak zamknie przede mną drzwi to może być pewny, że on zostanie za nimi ze mną. Ale ogólnie to mam dobre relacje z teściami. Na szczęście, bo nie chciałabym odseparować męża od nich, a jestem pewna, że w razie podobnej sytuacji on by ich olał, bo jest normalnym facetem i wie, że ożenił się ze mną i to ze mną ma spędzić dalsze życie. A tobie współczuje. Radzę ograniczyć kontakty do minimum, mąż zrozumie z tego co tu czytam. A jak będzie wnuk i będzie jej zależało na częstszych kontaktach z nim to będzie musiała być "milsza" dla ciebie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka moo
a co do mieszkania to daję połowę pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto sie jeszcze wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×