kiedy miesiączke uznać za spóźnioną

Witam, tak się zastanawiam, kiedy się mówi o spóźniającej się miesiączce, bo wiem że po 2-3 tygodniach mówi się o zaniku. W styczniu 2013 urodziłam dziecko, nie karmiłam piersią, pierwszą miesiączkę dostałam w kwietniu, do października cykle trwały po 28 dni, od października do grudnia po 26, wg tego 26 dniowego miesiączkę powinnam dostać 8.01, a wg 28 dniowego 10.01. Nie ma tak naprawdę opcji ciąży (zabezpieczaliśmy się, gumka nie pękła). Na 16.01 mam umówioną wizytę u gin, ale strasznie się boję. Moja mama miała usuwane jajniki (ropny guz na jajniku), ja gdy zaszłam w ciąże dowiedziałam się, że mam torbiel na jajniku, po połogu byłam na wizycie, ale miałam badanie ręką. Miałam przyjść najpóźniej po roku, ale najlepiej po 6 mcach i tak się przedłużało, dłużyło... aż w końcu się zarejestrowałam... I boję się co usłyszę. Kto miał podobnie?

ja mialam nadzerke.. pierwsza ciaza druga ciaza i cytologia wyszla zla lekarz szybko na wypalanke skierowal, powiedzial ze 2-3 lata i bylby z tego rak. Tak to jest jak sie bagatelizuje wlasne zdrowie.

no ja nie bagatelizuje, byłam umówiona tj lekarz powiedziała, najpóźniej do roku po porodzie. A ile się wtedy leży w szpitalu, jeśli bym miała nadżerkę? Czy to się wykonuje w gabinecie? Boję się, do tej pory zawsze byłam u gin raz w roku... W ciąży co 4 tygodnie... Bardzo się bałam, że będę mieć guza tj mama...

to raczej nie jest nadzerka.. bardziej ten torbiel moze zaklucic okres moja mama miala. Lekarz albo zaproponuje hormony albo lyzeczkowanie. Jak bedziesz miala wybor to idz na lyzeczkowanie to z rana na zabieg pod narkoza i tego samego dnia do domu pojdziesz. Moja mama na hormony sie zdecydowala to takie okresy miala obfite ze podpaski co pol godz zmieniala i i tak potrafily przecieknac.

moze ktos jeszcze? ja nie wytrzymam psychicznie do szesnastego, wiem że to nie możliwe ale na wszelki wypadek zrobilam test i negatywny to dobrze ze nie ma ciazy ale zle ze nie ma miesiaczki :(

Ale test ciążowy zrobilas i wyszedl negatywny?

A, zrobilas :) nie denerwuj sie na zapas, nie diagnozuj sie sama

Ja sie po prostu boj***ardzo :(