Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie przyjelam przeprosin

Polecane posty

Gość gość

Ktos mnie bardzo mocno i dotkliwie obraził. wczoraj przyszedł z przeprosinami, ze skruszoną miną. Byłam twarda i nie dałam sie przeprosić-powiedziałam ze ich nie chce i ze pogodzenie sie nie ma sensu.teraz czuje ze moze byłam zbyt surowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co c***owiedział? Bo jak coś złego i obraźliwego to raczje dobrze że nie odpuściłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz jak nazywa się taki honor-PYCHA!!!! Los jest złośliwy, ktoś kiedys tobie tez może nie dac szansy. Wszyscy ludzie popełniają błędy, tak juz jest i tak naprawdę to nie sztuka obrazić się , trwac w uporze, ale sztuka szczerze przyznac się do błedu i szczerze powiedzieć przepraszam. Jezeli cię to gryzie, to pokaz klase , zadzwoń, do tej osoby, porozmawiaj z nią, powiedz jak bardzo cię uraziła, ale doceniasz to, że chciała cię przeprosić i zrozumiała twój bład. Potrzebowałaś trochę czasu, aby to przemysleć..i dlatego dzwonisz. Na to co ona z tym zrobi nie masz wpływu, ale jeżeli nie jesteś pewna, czy trwając w uporze robisz dobrze, to wyciągnij rękę. To zreszta tez zalęzy- kim jest dla ciebie ta osoba, co zrobiła, czy chcesz kontynuowac z nią znajomośc. Ale jezeli masz wątpliwości - ..to na bank przesadziłaś, i sumienie cię o tym informuje. Hejka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry , literówka, "swój" nie "twój" błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tatarzyn za leb trzyma
na surowo jej tylko tatar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nazwałabym tego pychą. Taka sytuacja juz nie raz miała miejsce. Teraz po raz pierwszy nie dałam sie przeprosic i byłam tak jak juz wczesniej wspomniałam twarda i wierna swojej postawie. Chce pokazac tej osobie ze miarka sie przebrała, i ze wiecej nie pozwole sobie na takie kłótnie i przeprosiny bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale opisz coś więcej bo tak ogólnikowo piszesz że nic nie wiadomo z tego. Co ci powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to po co zakładasz temat, skoro wiesz , co robisz, i wiesz, jaki chcesz osiągnąc skutek. Ma racje Gośc powyżej, że z twojego opisu sytuacji nic nie wynika, trudno powiedzieć , czy masz rację , czy nie, bo nie wiadomo o co chodzi, czy ta osoba którys raz c***owiedziała, że jesteś za gruba, czy któryś raz podbiła oko, jest pewna różnica i inne kryteria przebaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie wiadomo, rzuć monetą lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi o to ze padły mocne słowa- wyzwiska w moją strone juz nie pierwszy raz. Nie moge sobie na to pozwolić. MYsle ze moja obecna postawa powinna dac do myslenia tej drugiej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh nie pierwszy raz? wiesz co dziwie ci się. Ja kopnęłam faceta jak raz odważył się mnie obrazić. A ty na co czekasz? aż cię pobije? i jeszcze się zastanawiasz czy dobrze że nie przyjęłaś drania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzecz w tym ze nie chodzi o mojego faceta, tylko o brata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mhm to trochę utrudnia sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość mi powiedział ze jestem jaka jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wasze rodzenstwo tez was wyzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×