czy wyjechalibyscie na moim miejscu do opieki

Hej. Skonczylam studia...ale kariery zawodowej zero.Mieszkam w miescie,gdzie bez znajomosci zadnej posady sie nie dostanie.I tak jakos zlecialo az mam wszystkiego dosc.Mam 32 lata.jestem sama...nie mam dzieci i dostalam propozycje wyjazdu do Niemiec na opieke( pomoc przy codziennych porzadkach itp.zadne tam podcieranie tylkow)...i tak sobie mysle,czy nie wyjechac ale zalozyc sobie ze tu nie wracam juz nigdy bo przeciez tu nie mam szans juz niczego osiagnac...:(

up

mozesz prubowac. Mieszkam w Niemczech na stale i nie narzekam na tutejsze warunki zycia. Kolezanka mojej mamy jezdzila do opieki i tutaj poznala faceta. Zrezygnowala z opieki, zalatwil jej prace na 8 godz. dziennie i teraz maja male dziecko. Ona jest mniej wiecej w twoim wieku. Ponadto jesli juz opanujesz dobrze jezyk, mozesz szukac pracy w domu starcow czy caritasie. Wynajac mieszkanie i miec normalne zycie.

dzieki za odpowiedz:) Kiedys mieszkalam chwile w Niemczech i wiem,ze spokojnie bym sie tam odnalazla. Moze faktycznie zaryzykowac....moze kiedys ,gdzies tam poznam jakichs znajomych...i bardziej bede sie cieszyc zyciem:)Powaznie...nie widze przyszlosci w Polsce za 1,5tys .....

jeśli to sprawdzone źródło to jedź! dziewczyno... wiesz jacy Niemcy potrafią być przystojni? będziesz miala takie rwanie, że zapomnisz o Polsce, a tak siedzisz sama bez pracy i faceta, to może być Twoje przeznaczenie!

ja pisalam, otym ze mieszkam w DE i kolezanka mamy tez jako opiekunka zaczynala. S***********e glupie podszywy!!! Jej facet to Polak. Lisc laurowy, bierz sie za nuke niemieckiego i nie zrazaj sie bo tutejsi staruszkowie moga byc straszni:)

Nigdy nie pojme debili ,ktorzy niszcza watki bo wola wpisac jakas glupote( co ci to daje idioto???)...nie piszesz na temat to wyjazd z watka!

ej załatwcie mi też taką pracę :) znam niemiecki i lubię starszych ludzi :)

zglosilam do usuniecia te podszywy,wiec moze uda mi sie oczyscic watek:) Hmmm...do poniedzialku mam czas zeby podjac jakas decyzje ale szczerze chetnie chcialabym sprobowac:)jezyka nie znam ..tzn rozumiem ale wyslowic sie niezbyt potrafie;)choc haha jak sie chce to mozna....znam z autopsji...angielskiego nauczylam sie w trzy miesiace i swobodnie sie komunikowalam ,wiec osluchana w niemieckim mysle ze tez dalabym rade. Poza tym moze dobrze mi zrobi zmiana srodowiska:) i hmm...szczerze to ten wyjazd raczej traktowalabym jako spelnienie dobrego uczynku dla kogos, kto nie chce byc sam na starosc:)

ludzie jada do tej pracy tylko z powodow finansowych. Ci staruszkowie maja wnuki, dzieci, ale wiadomo oni nie dysponuja wystarczajaca ilosci czasu, zeby sie dziadkami zajac. Wiec przyjezdza opiekunka z PL czy ogolnie europy Wschodniej i siedzi z nimi 24h/dobe. To tez ciezka praca.

hahaha,do opieki a wiesz ze zdrowi nie potrzebuja opiekunek,nikt nie mowi tak do konca jak ma wygladac twoja praca,bo mozesz sie wystraszyc i zrezygnowac,kobieto to ciezka orka,niemiec nie wezmie cie do pracy bys wypoczela,bedziesz pracowac 24h/dobe bedziesz miala 2 godziny przerwy dla siebie,chyba ze zdarzy sie cud i naprawde super trafisz,przerwa nie wieczorem ale w poludnie,wstawanie w nocy do chorego,znoszenie zlych nastojow,a jak sie trafi demencja ?naprawde nie masz pojecia co cie tu moze czekac,ja juz wiem ze nie jest rozowo,zostalam rzucona na gleboka wode,pierwsza czynnosc ktora musialam zrobic to bylo podtarcie tylka,ale daje rade juz prawie dwa lata tak pracuje,niestety

hahaha,do opieki a wiesz ze zdrowi nie potrzebuja opiekunek,nikt nie mowi tak do konca jak ma wygladac twoja praca,bo mozesz sie wystraszyc i zrezygnowac,kobieto to ciezka orka,niemiec nie wezmie cie do pracy bys wypoczela,bedziesz pracowac 24h/dobe bedziesz miala 2 godziny przerwy dla siebie,chyba ze zdarzy sie cud i naprawde super trafisz,przerwa nie wieczorem ale w poludnie,wstawanie w nocy do chorego,znoszenie zlych nastojow,a jak sie trafi demencja ?naprawde nie masz pojecia co cie tu moze czekac,ja juz wiem ze nie jest rozowo,zostalam rzucona na gleboka wode,pierwsza czynnosc ktora musialam zrobic to bylo podtarcie tylka,ale daje rade juz prawie dwa lata tak pracuje,niestety

niech dziewczyna pruboje swoich sil. Amen

wlasnie nie....znam warunki.Osoba niedowidzi dlatego potrzebuje pomocy w codziennych obowiazkach. Przy sobie (higiena) robi wszystko sama. Jest pozbawiona mozliwosc**prowadzenia auta (zakupy itp).Ciezsze dni-jako,ze przyjmuje co jakis czas chemie- czekalyby mnie wtedy wlasnie. Moja mama jezdzi na opieke i zna rodzine wiec na bagno mnie nie wpuszcza:P...u mnie to jak pisalam wyzej wyjazd ale z zalozeniem,ze na dlugo lub zawsze bo w Polsce wiemy jak jest

oj bajka jak na poczatek,ale po chemii jeszcze troche i bedziesz robic praktycznie wszystko przy takiej osobie,a jak umrze i trafisz gdzies gdzie nie bedzie takiego raju?tylko normalna codziennosc

Jedz.Ja jestem w podobnej sytuacji,ale mam chorego tate,nie moge pojechac.Tylko zatrudnij sie z ubezpieczeniem i odprowadzaniem skladek emerytalnych.Mniej zarobisz,ale na starosc nie zdechniesz z glodu jak ja.Zalezy jak sie trafi.Moja ciocia jezdzi.Czasem dobrze trafia,ale czasem masakra.Wybieraj chodzacych dziadkow,zeby byli w jako takiej formie.Ciotka miala 2fajne babcie,ale jedna trafił do szpitala.Trzeba bylo daleko dojezdzac pociagiem,stres jak diabli.Inna babcia zmarla,prokuratora rodzina zawolala,bo ta paskudna Polka pewnie ja otrula.A babcie zezarl rak.Potem byl dziadek,tego odradzam.Starsi panowie czesto maja klopoty z kanalizacja.Ten sikal w portki,mocz mu sie zatrzymywal.To ludzkie,ale trzeba miec silna psyche.Nie wierz w to,ze jedziesz tam do towarzystwa,czy sprzatania.Trzeba robic wszycho.Myc babcie,czesto karmic,sprzatac,gotowac,prac,zakupy taszczyc,a jak podopieczny chory,to i pupe podcierac.Czasem na jedzenidm kasa wyliczona,kazda szklanke wody licza,a czasem warunki super..Duzo Polek zaczyna tam chlac wóde,nie wytrzymuja psychicznie.

tak przegrali wojne,duzo z tych osob ktore braly udzial w wojnie zyje,pewnie nimi sie opiekujemy,ale praca jest niestety praca,czasem trzeba schowac dume i patriotyzm do kieszeni,bo piekna gadka i duma dziecka i siebie nie nakarmie,mamy teraz inne pokolenie nie patrzace w przeszlosc tylko w przyszlosc,nie mam zamiaru zarabiac 1150 netto na reke i mowic dziecku ;nie mam ,nie dam ,nie stac nas

ja bym pojechała Niemcy to nie koniec świata, w każdej chwili bedziesz mogła wrócić. A może się uda, może ci się spodoba? co masz do stracenia? Możesz trwać w tej stagnacji w Pl kolejne lata i wciąż się będzisz zastanawiać co by było gdyby. Kobieto jedź, szczególnie że nic cie tutaj nie trzyma.

ja mam 30 lat i 8 lat spedzilam we wloszech jako opiekunka. teraz pracuje w polsce znalazlam prace po znajomosci za 1500zl. w polsce nie jest rozowo ale jestes we wlasnym kraju, nikt nie traktuje cie jak obywatela trzeciej kategorii. sama praca opiekunki jest ciezka i wykaczajaca psychicznie. musisz liczyc sie z tym, ze mozesz dzwigac, nie spac w nocy. piszesz ze osoba ma raka to juz dlugo nie pociagnie. musisz byc odporna psychicznie na smierc. wciagu 8 lat umarlo przy mnie 6 osob, odbilo sie to na mojej psychice cierpie na nerwice lekowa.

pisalam wyzej. Warunki sa bdb. To ze z osoba starsza moze byc gorzej z czasem to wiem. Wiem co to demencja i robienie pod siebie ale naprawde az tak zle poki co na szczescie nie jest. Nie pakowalabym sie na pierwszy raz na w az takie klimaty. Psychike mam silna.

uwazam ze to nie jest praca dla mlodych osob.ja mialam 22 lata kiedy wyjechalam i to byl blad. praca 24h zamknieta jak wiezien 2 razy w tyg wychodne kilka godzin. nie masz swojej prywatnosci, czesto musisz spac w jednym pokoju z chora osoba.

kazdy z nas umrze a smierc wcale mnie jakos nie przeraza. Ta osoba nie jest w stanie krytycznym czy umierajaca tez:)...No wlasnie przez te lata pracy w PL mam szczerze dosc. Skonczylam lic.mgr i podyplomowke nie na jakichs malomiasteczkowych uczelniach ale jednych z najwazniejszych w Polsce...wiec sorry ale tam chociaz za studia mi sie zwroci....nawet jak tu zarobie 2 kola to idzie jak woda....nie stac mnie na kredyt mieszkaniowy bo ie chce pod mostem zladowac w razie np.utraty pracy...wynajmowac nie bede bo to tez bez sensu....Poki nie mam meza i dzieci to chyba podejme taka decyzje...zeby wlasnie nie zalowac....Pracowalam juz w Niemczech(nie na opiece ale restauracje, zbiory)znam troche niemiecka mentalnosc i wcale nie mam o Niemcach zlej opinii....

to wyzej:)to ja oczywiscie:)

ale jak ta osoba ma raka to trzeba liczyc sie z tym, ze stan moze sie pogorszyc. jak nie bedzie wstawac z lozka, to trzeba bedzie wszystko przy niej robic wlacznie z lewatywa. ja osobiscie wolalam osoby lezace w lozku, bo chodzace zazwyczaj kontroluja kazdy twoj *******ie mozesz zjesc, umyc sie, maja cie za zlodzieja i ciagle za toba chodza.

ja nie wiem jak jest w niemczech bo bylam we wloszech, ale wydaje mi sie ze praca ze starszymi wyglada wszedzie podobnie. ja cie nie namawiam pisze tylko swoje doswiadczenia, bo u mnie wyjazd byl pomylka, stracilam 8 lat, dzis wole zyc skromniej w polsce za 1500zl.

ale masz 32 lata wiec jak teraz wyjedziesz to musisz liczyc sie z tym, ze juz raczej meza i dzieci miec nie bedziesz. ciezko znalesc meza za granica, polki postrzegane sa tam jako latwe kobiety .