Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy psychiatra faktycznie może mi pomóc

Polecane posty

Gość gość

Brałam Asentre ale po niej czułam się jak wielkie g***o. Odrzuciłam ją bez konsultacji z lekarzem. Matka uważa, że nadal potrzebuję antydepresantów. Ale ona sama chorowała na depresję... Nie wiem czy nadal wszystko z nią ok, martwię się o nią. W sumie boję się psychiatrów, że tylko mi zaszkodzą. Że nie potraktują poważnie. Po za tym ja nie wiem czy to naprawdę depresja, czy tylko zderzenie z rzeczywistością i zwyczajne wkroczenie w dorosłość, gdzie wszystko jest szare, bure, marzenia gdzieś nikną i jest niewiele radości. Sama nie wiem. Czy wam kiedyś pomógł psychiatra, albo znacie kogoś kto naprawdę dobrze wyszedł na pomocy od psychiatry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no jak będzie trzeba to chciałabym brać leki, ale skuteczne,a nie takie co pogorszą mój stan. Chociaż rozmowa by mi się przydała. Sama nie wiem, czy mój stan jest normalny,czy ja się do niego przyzwyczaiłam. Co jednak jeśli psychiatra będzie szukał dziury w całym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimgówno99
hahaha staszek ma depresje xD co za c***a xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka212
Ja odrzuciłam żle się czułam po lekach.Poszłam na kase chorych do psychiatry,kobieta była niezbyt miła.Prywatnie pewnie byłoby inaczej.Myśli samobójcze mam cały czas,i pewnie kiedyś w końcu to zrobie.W końcu i tak kiedyś umrzemy.Biore afaban w dzień,i estazolam na sen.Rodzinny lekarz mi przepisał.Psychiatra to tylko dawał mi depresanty,które mi nie pomagały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, ze leki trzeba wypróbować. Ale ja tę asentre brałam 4 miesiące i było tylko co raz gorzej. Przyczyną mojego smutku jest mój wieczny lęk, że coś mi sie nie uda, boję się każdego testu, czy w szkole, czy na prawko jak robiłam. No wszytsko taki mega stres, bo zależy mi, żebym była dobra a guzik mi w koncu wychodzi i zostaje z gołą d**ą. Może powinnam brać coś na uspokojenie? Eh ale po hydroxzynie spałam całe dnie :( I i tak się stresowałam. I ciągle jestem smutna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×