Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marta881

JEST JAKAS szansa odbudowac ten zwiazek

Polecane posty

Gość marta881

jestesmy prawie 1,5 roku ze sobą. Wszystko było ok do momentu kupna mieszkania (trwa to już 2 miesiące). Mieszkanie miało być wspólne jednak wyszło że on kupuje sam. Ja dokładam się do urządzenia. I teraz powstały problemy: jego matka za bardzo się wtrąca w mieszkanie, ze mną nie chce rozmawiać choć ja jej nic nie zrobiłam. Lekceważy mnie. Aż w końcu jej powiedziałam że prosze by nie lekceważyła mnie bo źle się z tym czuję bo mieszkanie będzie nasze wspólne i chciałabym żeby mówiła nasze mieszkanie. W październiku miał być ślub. Powstała afera że ja niby wygaduje pieniądze którymi mam się do mieszkania dołożyć. Mój narzeczony do mnie z tekstami że mam przeprosić jego mamę albo się to wszystko skonczy. Ja nie wiem za co mam ją przepraszać, to nasze życie i chciałabym żeby odnosiła się i uwzględniała również moją osobę jeśli chodzi o przyszłość i mieszkanie. Afera trwała kilka dni. Nie oddzywaliśmy się do siebie z narzeczonym, chociaż mieszkamy razem. To trudne, nawabiłam się choroby psychocznej i chodzę do psychologa. Pojechał do mamy i miał niby z nią pogadać żeby zaczęła mnie akceptować bo nic jej nie zrobiłam, wrócił. Rozmawialiśmy ze sobą długo długo. Powiedział, że źle potraktowałam jego mamę, ale ona też bez winy nie jest, Miał jej niby powiedzieć żeby już tak się nie wtrącała. Ale czy na sto % to zrobił - nie wiem. Powiedział że w takich okolicznościach wesele w październiku odpada. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Zawsze byłam wobec niego uczciwa i szczera, nigdy go nie okłamałam. Był dla mnie zawsze na pierwszym miejscu. Bardzo go kocham, jednak ta chora sytuacja też mnie wyniszczyła. On mówi że też mnie kocha i chce dalej ze mną być ale coś się wypaliło. Przed mieszkaniem wszystko było idealnie, byliśmy tacy szcześliwi jeszcze do niedawna. Proszę abyście wypowiadali się co o tym wszystkim myślicie, czy jest sens to wszystko odbudować? Ja wiem że on ma silne relacje ze swoją mamą ale ona nie może nas poróżnić. Chciałabym aby było jak dawniej, to mieszkanie kupowane jest tak na siłę, a ta siła zniszczyła to co do tej pory budowaliśmy. On teraz mówi że się BOI pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyc mamusi i tyle jakby kochał ciebie to by matce powiedział parę słów pepowina nigdy nie zostanie przecięta i lepiej przemysl to bo teściowa może razem z synalkiem do szpitala cie zaprowadzić jak codziennie synek będzie robił to co matka mu każe. ..p.s żal mi ciebie bo go kochasz a on kocha ale matkę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.s nie wierzę w Powodzenie tego związku jeżeli on od matki się nie uwolni z chorej relacji piłka jest po jego stronie a co z nią zrobi to zadecyduje o waszej przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p9
Jak woli matkę to nie ma sensu. Tylko będziesz się męczyć. Też tak miałem ze swoją jak zaczęła się wtrącać do mojego związku to ją z*****em. Matkę trzeba szanować ale jak wchodzi na głowę to nie można dać się jej rozwinąć. Wybrałem żonę bo to moje życie i nikt go za mnie nie będzie przeżywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś pewna że cieniu Kocha? Mam złe przeczucia że jednak nie jak wali tekst do ciebie że jak za nic nie przeprosisz jego matki to będzie koniec. ..gdzie ty w ogóle go znalazłaś pod sukienką matki? Swoją drogą ciekawe jak to się skończy ale z matką nie wygrasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta881
z jego matką mieszkać nie będę. a ja umiem jej też swoje powiedzieć. Mam nadzieję że po tej rozmowie już się nie będzie wtrącała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm nadzieja matką głupich....a matka na odległość potrafi swoje macki wsadzić ale życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×