Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyróżnianie przez matkę jednego z 4 synów

Polecane posty

Gość gość

Tą matka jest moja teściowa, a jej syn (mój partner od 16 lat) jest stale odrzucany (najstarszy). Przez krótki okres myślałam, że to z powodu wnuków, które faworyt ma, a my nie, ale zdałam sobie sprawę, że to nie trwa od momentu narodzin wnuków, a właściwie od zawsze... To już chyba tak jest, że przypina sie metke faworytowi już w dzieciństwie do samego końca? Czy warto w takim razie utrzymywać kontakty z taką teściową? Czy warto cierpieć, aby sprawić jej przyjemność choćby wizytą w dniu jej urodzin, podczas której ona opowiada ciągle o faworycie. Ona na nasze urodziny dzwoni, składa życzenia i zaznacza, że nie wpadnie, bo musi lecieć do faworyta... W naszym wypadku nie chodzi o kase, bo radzimy sobie sprawnie, mamy mieszkanie (choć na kredyt oczko.gif ), mamy oboje prace i nie potrzebujemy ich pomocy finansowej. Mimo to różnice są zauważalne. My jestesmy 16 lat razem i żadnej pomocy finansowej, ani niefinansowej. Oni sa moze z 5 lat, odbyl sie slub, to juz pieniazki na nowa drogę. Oni maja dzieci to juz wieksza pomoc im sie nalezy i wiecej czasu. My nie mamy dzieci, bo mój partner ma problemy i nikt nie zapyta czy nie potrzebujemy pomocy, choćby porozmawiać, a nawet, jeśli nam się uda, obawiam się, że nasze dziecko będzie również odrzucane, jak mój partner... Czulismy sie juz wczesniej odrzuceni, dlatego odwiedzaliśmy ją rzadko, ale ostatnio przestaliśmy ją odwiedzac wcale. Przez to, że przstaliśmy ja odwiedzać, zaczęła być złośliwa, przyjmowała nas niegościnnie, podawała do jedzenia to czego nie lubimy z usmiechem na twarzy. Odwiedziny te były konieczne, np. urodziny, dzień matki, itp. Dlaczego tak jest, skąd się to bierze faworyzacja ? Dodam, że sama była odrzucana przez swoich rodziców, bo oni faworyzowali jej siostrę. Dlaczego powiela to samo zachowanie, skoro wie, że jest to nieprzyjemne doznanie? Czy warto w takim razie próbować utrzymywać kontakty z taką teściową? Dla mnie odpowieć brzmi NIE, ale być może osoby obiektywne wyciągą inne wnioski? Czy to wypada zerwać całkowicie kontakty? Ktoś ma podobną sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż też jest najgorszy z całego rodzeństwa. Jest środkowym dzieckiem, jednym z siódemki rodzeństwa. Oboje przestaliśmy się tym przejmować i również jego rodzinę traktujemy jak tą gorszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytaj tesciowej moze zostala zmuszona do tego malzenstwa z powodu, no wiadomo jakiego ze panna z dzieckiem to WSTYYYD 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem o czym mówisz. Nie chodzi o pieniądze tylko o takie zwykłe zainteresowanie, rozmowę, jak to w rodzinie powinno być. Mój mąż ma siostrę i dwóch braci, on jest najmłodszy i sytuacja jest o tyle inna, że u teściów liczy się na pierwszym miejscu siostra (34-letnia panna, raczej bez szans na założenie swojej rodziny) i średni brat - chyba dlatego, że najbardziej jest związany z rodzicami, pierwszy miał dziecko, to dziecko praktycznie wychowali teściowie, postawił swój dom itp. My teraz stawimy swój - zero zainteresowania. Drugi brat ma dziecko - nie jest tak chętnie odwiedzane przez dziadków. Wiecznie opowiadają historyjki o najstarszym wnusiu itp. Słuchamy wiecznie o problemach tej siostry brata, jacy to zmęczeni itp. Wkurzające to jest. My na to lejemy że się tak brzydko wyrażę, czasem się tylko z tego śmiejemy ale czasem robi się przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie robi się przykro. Mi nie, bo to nie moja rodzina. Przykro jest mojemu mężowi. Że rodzice odzywają się do niego tylko wtedy, gdy potrzebują czegoś. Że jest nieważny. Że jak był w szpitalu ciężko chory nawet nie zazdwonili tymczasem, gdy ktoś z jego rodzeństwa ma grypę to matka wydzwania do niego, że, np.biedna Kamilka zachorowała taka chora leży ojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas aż takich dysproporcji nie ma ale jest podobnie - jak coś trzeba to wszyscy zmęczeni i oni idą tylko do nas. Ale na zwykłą kawę czy pogadać to nie przyjdą. Nawet jak kupiliśmy ostatnio wózek dla dziecka to nie przyszli zobaczyć (mieszkamy w jednym domu, tylko że na górze a oni na dole) a do domu obok do brata męża chodzą kilka razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do nas przychodzili nakłaniać nas do ochrzczenia dziecka (wiedzieli, że wystąpiłam z kościoła i nie mamy ślubu kościelnego), ale w tamtym okresie przychodzili codziennie. W końcu byłam tak zmęczona, że zaczęłam udawać, że mnie nie ma w domu. To już przeszłość, córka ma 6,5 miesiąca, ostatni raz widzieli ją jak miała 3 miesiące. Mieszkamy w jednym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę biadolisz... powiedz mężowi, że mama na pewno go również kocha tak samo jak brata ale z bratem lubi bardziej przebywać. a potem ukochaj go tak jakby to była mama i niech się cieszy że jest samodzielny i ma kochającą kobietę u boku. niech facet odzyska spokój i wybaczy matce. najlepszą opcją na to jest AKCEPTACJA. akceptujecie, że teściówka już taka jest i ch*j ale jest rodziną, matką a w rodzinie to wiadomo jak. chcesz zerwać stosunki? :/ nie wiem ale raczej jedna z gorszych możliwości, zwłaszcza jak poza tym wszystko z nią ok. jak nie to wyjeżdżacie za granicę i heja bumbayo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka postu. Nic nie jest z nią ok. Wyróżnianie to tylko jedna rzecz. Opowiada na wszystkich temat, na nasz również, z wyłączeniem faworyta. Obwinia mnie o poronienie, wieczne docinki, że się źle odżywiam, a odżywiamy się bardzo dobrze, mamy świadomość co jemy. Poza tym mamy problemy u męża badania nie są ok... Jest dwulicowa, przystaje na stronę, na której jej wygodniej. Jest złośliwa. Mieszkamy na tej samej ulicy od 2 lat, odwiedziła nas tylko raz. Wymieniać jeszcze? Zerwanie kontaktu jest chyba jedynym wyjściem. Chciałam się podzielić, bo czuję się z tym źle, zerwanie kontaktu to chyba wyższa konieczność. Dodam, że z teściem żyjemy ok. On traktuje wszystkich jednakowo i na prawdę cenimy go za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio? takim tropem za niedługo wyrzucisz wszystkich z waszego życia i będzie ci łyso, każdy ma wady a teściowe to wiadomo w czym sie lubują, nie ty jedna, dziwi mnie twój szok, ile ty masz lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz o 22:27 rozumiem, ze ty mimo iż nie lubisz kogos, tesciow, znajomych, itp. mimo wszystko spotykasz się z nimi i robisz dobra mine do zlej gry? Udajesz, ze wszystko jest świetnie z uśmiechem na twarzy mimo, że tak nie jest ? Historia wzięta z serialu argentyńskiego... Współczuję i gratuluję dobrego aktorstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z facetami no to zawsze no cholera jest no sa na to rozne sposoby i sa skuteczne i dzialaja na kazdego faceta jak sie to zrobi tak ale pamietaj ze taki facet moze ciebie potem latwo zostawic jak inna tez to bedzie robiuc tutaj sa takie przyklady 👄 www.youtube.com/watch?v=FIhyhwzQ0-8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
źle zrozumiałaś. nie aranżuję spotkań z ludźmi których nie lubię, ale czasami muszę się z nimi konfrontować. teściowa to nie jakaś tam koleżanka za którą nie przepadam tylko mimo wszystko członek rodziny. jaka by matka nie była jest jedyna a przecież twój mąż żyje, nie został poćwiartowany i schowany w beczce z kiszoną kapustą. nie dostał po prostu tyle ciepła ile dostał brat i jest zwyczajnie zazdrosny. uważam, że twój problem jest rozdmuchany, sama się nakręcasz i widzę, że nie popuścisz. trudno, twoje decyzje, to ty wypijesz piwo, które sobie nawarzysz. ja ci tylko proponuję refleksję abyś spojrzała na swój problem jak człowiek dorosły a nie naburmuszona nastolatka. dziękuję, rzeczywiście chyba mam powołanie do teatru, zagrałabym w filmie ale mój nieziemski talent ogranicza fatalna nieśmiałość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i żeby nie było, że jestem nieempatyczna to powiem ci, że też ci współczuję, naprawdę, to straszne co piszesz. masz najgorszą teściową na świecie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może jest zazdrosny, ale czy powinien się tak czuć? Takie uczucia nie są wywołane bez powodu... W mojej rodzinie nic takiego nie ma miejsca, dlatego nie rozumiem tego zachowania. Z drugiej strony złośliwość i brak kontaktu z jej strony, jako matki i teściowej wydają Ci się całkiem na miejscu? Takie zachowanie jest nieodpowiednie zwłaszcza dla kobiety dojrzałej . "... twoje decyzje, to ty wypijesz piwo, które sobie nawarzysz". Czego to dotyczy? Brak pomocy z jej strony? Przecież już jest brak kontaktu i brak pomocy, więc co się może jeszcze wydarzyć? ;) Mimo, że nie zgadzam się z Twoimi postami, dziękuję za odpowiedzi. Nie osądzam, porównuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×