Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Totalny brak motywacji czy to depresja

Polecane posty

Gość gość

Nie mam motywacji do niczego. Studiuję zaocznie, ale nie zależy mi na samych piątkach, wystarczą tróje. Uważam się za głupią, niezdolną do dobrego opanowania materiału. Nie chce mi się uczyć języków obcych, chociaż rodzice chętnie opłaciliby mi jakiś kurs. Nie umiem, nie wierzę w swoje możliwości. Nie potrafię się zmobilizować. Po niepowodzeniach w poprzedniej pracy nie chce mi się szukać nowej, bo wiem że z moimi możliwościami będzie kiepska i znowu po kilku tygodniach będę chciała z niej odejść. Nie mam żadnych planów ani marzeń. Czuję, że nic nie osiągnę. Nie mam siły nic konkretnego ze sobą zrobić. Ożywiam się tylko wtedy, gdy spotykam się w moim facetem, wówczas ogarnia mnie jakaś chęć do życia. Natomiast gdy siedzę w domu, najchętniej przesypiałabym całe dnie. Boję się, że mój facet mnie zostawi, a jego rodzina mnie nie zaakceptuje. Uważam się za głupią, beznadziejną i pustą. Nie mam zainteresowań ani talentów. Marnuję czas, nie rozwijam się, stoję w miejscu. Co robić? To nie jest post prowokacyjny, naprawdę jestem w ciemnej .upie i nie wiem, co ze sobą począć. Mój chłopak coraz częściej dostrzega moją bierność, niezaradność życiową i niską samoocenę. Chciałby, żebym jadła jakieś psychotropy. A to dobija mnie jeszcze bardziej. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białameva
Ojej...:-(, a z czego może wynikać takie myślenie? Z jakichś zdarzeń w dzieciństwie? Może z Twojego charakteru czy bycia "odludkiem"od zawsze? Pomyśl, co mogło spowodować takie Twoje podejście do życia. Napewno jest jakieś wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×