Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak przekonać męża żeby jego siostra nie była matką chrzestną dla naszego synka

Polecane posty

Gość gość

w ogóle nie da się z nim na ten temat rozmawiać.. nie poruszamy tematu chrzcin bo nie możemy się dogadać co do chrzestnych..wczoraj rozpoczęłam rozmowę byłam przekonana, że porozmawiamy spokojnie a on się uniósł i z krzykiem więc znów.. poza tym mnie wkurzył niesamowicie oświadczył swoim rodzicom, że jego siostra będzie matką chrzestną - powiedział to przy mnie bez mojej konsultacji..więc tym bardziej jestem zła.. nie chce jego siostry na chrzestną bo: 1. nie chodzi do kościoła 2. żyje w konkubinacie i nie zamierza formalizować związku bo po co jej papierek - to jej słowa 3. nie lubię jej 4. nie utrzymujemy bliskich kontaktów, dopiero jak synek się urodził lekko się zbliżyły przez 1 miesiąc teraz 2 miesiąc było jak było.. 5. nie lubi dzieci 6. w żaden sposób się nie garnie do małego - była u nas w odwiedzinach tzn. niby u synka a nawet nie zajrzała do niego, nie spojrzała..zero zainteresowania argumenty męża: 1. to jest jego siostra, moja była świadkową więc jego będzie chrzestną 2. do kościoła zacznie chodzić 3. polubi dzieci - musi się przyzwyczaić 4.nasze kontakty się ociepli czyli częściej będziemy się spotykać - niby ja chciałam swoją siostrę, ale skoro nie to zaproponowałam kogoś neutralnego w ramach kompromisu, ale wg nie ma takiej opcji.. macie jakieś pomysły ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam, ze Twój mąż ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, a dlaczego ? możesz mi wyjaśnić ze swojej perspektywy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za idiotyczny kompromis. Teraz twoja siostra potem jego a nie ktos inny. Mam podobny problem tylko bardziej odlegly. Ja mam dwie siostry i brata mąż tylko siostre. Tyle ze my o tym w miare rozmawiamy.. No narazie ten temat wisi w powietrzu ale zadno z nas nie bylo na tyle chamskie zeby bez ostatecznego ustalenia powiedziec rodzinie co innego..Jak by mój tak zrobił to bym przez sam fakt tego sie nie zgodzila na jego siostre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi do kościoła i żyje w konkubinacie = ksiądz nie zezwoli takiej chrzestnej - chrzestna musi nawet papierek ze spowiedzi przynieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę , że przesadzasz !!!!!! to co , że nie chodzi do kościoła ?? przez to oceniasz ludzi ?|? moze nie jest super katolikiem ale jako matka chrzestna spisze sie doskonale ! matka chrzestna mojej córki chodzi do kościoła i co ?? przyjezdza raz na pól roku posiedzi godzine i tyle .. kazdy ma swoje zycie ... zejdz na ziemie kobieto i dramatyzuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pewnie go przyniesie:) co to za problem?? dla mnie nie jest żadnym argumentem to ze jej nie lubisz... To jest jego siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pewnie go przyniesie:) co to za problem?? dla mnie nie jest żadnym argumentem to ze jej nie lubisz... To jest jego siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie chodzi też o ten fakt..my rozmawiamy ogólnie a bez konkretów..jak chcesz to rozwiązać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha też mi problem do spowiedzi iść :D i papierek załatwić :D teraz księzulkom tylko o kase chodzi ! wisi im to kto bedzie chrzestnym ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sądzę,żeby powiedziała prawdę księdzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze nie wiem jak to rozwiaże.. Na dobrą sprawe nie mam ani ja ani on żadnych argumentów. No bo to tylko kwestia chęci. Ja chce swoja on swoja.. Moze mu wytlumacze ze to poprostu chodzi o to ze jestem ze swoja siostra zzyta i to taka wiez siostra siostra to cos wiecej niz wiez siostra brat :P ale ten argument jest po prostu gów*niany i jestem tego swiadoma. W ramach kompromisu chce mu zaproponowac aby chrzest byl w jego miejscowosci- wtedy pewnie bedzie obecna wiekszosc jego rodziny a z moich nieliczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chociaz jakby tak wyskoczyl do rodzicow ze jego siostra bedzie chrzestna bez uzgodnienia to bym to perfidnie wykorzystała i użyła argumentu" nie bo mnie wku*rwi*łeś:P ale to by było wredne :P przy czym ja jestem wredna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż maracje a ty jesteś typem osoby;modli się pod figurą a diabla ma za skórą ze zyję bez slubu i co ty masz do tego ,ze nie chodzi do koscioła, matka teresa z ciebie od siedmiu bolesci ,stara dewota jesteś, rozumiem że nie chcesz tej siostry za chrzestną, ale czemu bo twoje argumenty to nie sa argumenty, ty niby taka swięta a doopę umiesz komuś na forum obrabić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tą więzią super pomysł..taka jest prawda, z jego siostrą praktycznie się nie widywaliśmy dopiero od porodu nagle lekko się zmieniło, ale i tak jest byle jak...a z moją wyjazdy, imprezy itp. ile wasze maleństwo ma ? na kiedy planujecie chrzciny..synek ma 2 miesiące, chrzest tydzień po świętach miałby być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co też tak myślałam jak Ty. Czas robi swoje i prawdę mówiąc każdy chrzestna w końcu będzie miała gdzieś swojego chrześniaka. Po latach się to zmieni. Oczywiście sa wyjątki. Jednak moje dzieci ze swoją chrzestną nie widziały się od lat. Wyjechała zagranicę i właściwie odzywa się raz na rok, dwa. zaznaczę, że chrzestna moich dzieci była kiedyś moją bliską przyjaciółką, bardzo praktykującą wiarę, niby ideał, a tu masz. To samo z chrzestnym, kontakt byle jaki. taka prawda, że dziećmi nie zajmuja się chrzesni, lata robią swoje i każdy zapomina. Znam dużo takich przypadków. Moja chrzestna przez lata się do mnie nie odzywała, a mam już swoje lata, to samo męża chrześni, czy moich znajomych. Na początku przez pierwsze lata owszem, ale im dziecko starsze tym kontaktu brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ło matko nie wierze.....ale ciemnogród....popłakałam się ze śmiechu ha ha ha bo żyje w konkubinacie...ha ha ha. Tak świetojebliwość z Ciebie ,a d**y mężowi dałaś raz, że macie dziecko??? Bo wiesz jak się zabezpieczasz to "mordujesz" swoje dzieci!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to jest wlasnie na tyle bardziej odlegle że rodze za dwa miesiące:) tylko pyutanie jaki twój mąż ma kontakt z siostrą.. Bo jak tez bardzo dobry to u ciebie ten argument sie nie sprawdzi. To jest prawda ze potem kazdy chrzestny moze okazac sie kiepskim chrzestnym ale z drugiej strony jak sie wybiera kogos z rodziny to szanse ze kontakt sie rozpadnie po kilku latach są mniejsze. Dlatego uwazam ze wybor kogos neutralnego, np wspolnej przyjaciolki zamiast ktorejs z siostr aby rozwiazac kompromis jest bardzo zlym pomyslem. Tak na prawde to w tej sytuacji nie ma kompromisu, tu tylko jedna strona może ustąpić. A co do argumentu o to ze nie chodzi do kosciola to nie trzymaj sie go tak kurczowo... Ja bym chyba mogla uslyszec od mojego ze ja nie chodze do kosciola wiec nie powinno mi na tym wogole zalezec... Tyle ze taki argument był by pewnie przyczyną bardzo późnego chrztu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chrzestna to ktos, kto wychowa w wierze, a gdyby rodzicom cos sie stalo - zaopiekuje sie chrzesniakiem. siostra meza tego nie spelnia. Czy gdyby Twoj maz prowadzil firme budowlana i potrzebowal operatora koparki, to wzialby siostre, mimo, ze sie nie nadaje - bo to siostra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko jedyna, ludzie, po co wy chrzcicie te dzieci jak nie znacie jakichś podstaw własnej wiary? "To co, że chrzestna nie chodzi do kościoła i zyje bez ślubu, jako chrzestna może sprawdzi się świetnie" - tu nie chodzi o dawanie prezentów tylko o pomoc wychowania w wierze!!! A jak ona ma pomóc wychować w wierze jak nie chodzi do kościoła? Pewnie mnie zaraz wyzwiecie od jakichś katoli ale jak ja coś robię to wiem po co i na co, jakie są zasady a nie żeby ludzie widzieli i jak wypada - jak większość z was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kontakt miał słaby zawsze..teraz udaje,że stosunki są lepsze..ale spotkania są sztuczne..nie ma spontanu..tylko sztucznie przy herbacie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ją ktoś pytał o zdanie w ogóle ? :D Bo może ona wcale tego planuje żeby nieść do czarnych biedne, niewinne dzieciątko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
argument z kościołem jest jednym z lepszych, ale nie mamy w ogóle chrzestnego, który by spełniał ten wariant więc w tym przypadku argument jest słaby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko rozchodzi się o punkt 3. Niepotrzebnie się rozpisałaś;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie głupio pytać a potem ewentualnie z niej zrezygnować;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak was czytam to dochodze do wniosku ze ja swojego dziecka chrzcic nie powinnam:) no bo po co jak ja z nim co tydz do kosciolka latac nie będę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe dokładnie, czy ją już ktoś pytał czy byłaby chętna ? :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 13:27 toż tak ale głośno tego nie powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiedz czy już ją w ogóle pytaliście czy chce ???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam że masz rację. chrzestni mają uczyć dziecko WIARY a czego ta siostra nauczy swoim przykładem? Ty masz dobre argumenty 1 i 2, mąż tylko 1. Jakie sa gwarancje, że ona teraz się nawróci? Jak ktoś poważnie podchodzi do sakramentu nigdy nie weźmie na świadka TAKIEJ OSOBY (czy to na ślub, czy na chrzest).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×