Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana5555

szybko przestal okazywac mi uczucia

Polecane posty

Gość zalamana5555

postaram sie opisac krotko...gdy zaczelismy sie spotykac bylo cudownie- zabiegal o mnie, byl bardzo czuly, dbal o mnie, gdy mi bylo zimno to zawsze mi dawal kurtke,nosil na rekach, dawal kwiaty itp itd. wtedy jednak jeszcze nie wiedzialam czy chce sie wiazac na powaznie bo zranil mnie poprzedni chlopak i jasno mojemu to powiedzialam. jednak on nie odpuszczal i zakochalam sie w nim, zaangazowalam. bylo cudownie. wakacje razem, codzienne spotkania itp. zaproponowal mi mieszkanie razem, stwerdzilam ze czemu nie, lepiej zobaczyc wczesniej czy w tej kwestii sie dogadamy niz np po slubie zalowac. tez bylo super, ten jego blysk w oku gdy wracalam z pracy, gotowanie obiadow dla mnie itp. jednak zaczely sie schody, pojawily sie klopoty finansowe, byl bardzo zdruzgotany, czesto sie klocilismy bo ciagle byl nieobecny, siedzial tylko i myslal a dlugi rosly...zaczely sie pojawiac ostre slowa, unoszenie glosu na siebie itp. jednak ten okres jest juz za nami- tak przynajmniej myslalam...bo mimo ze finansowo jest juz dobrze miedzy nami, to on juz nie okazuje mi uczuc. mowi mi czasem ze mnie kocha, jednak to wszystko. tylko kiedy kladziemy sie spac to jestesmy ze soba przytuleni, choc nie zawsze bo nie raz odwraca sie na bok bo mu niewygodnie..w dzien wiadomo- ja praca, on praca, jednak po pracy juz nie ma tego blysku w oku jak wracam, zazwyczaj siedzi przy kompie, przywita sie i juz caly wieczor on komputer, ja tv... nawet wspolni znajomi mi powiedzieli ze widza ze on juz sie o mnie nie stara a ja nie wiem dlaczego.. kiedys mi powiedzial ze jakby za duzo mi dawal uczuc to by mi sie to znudzilo, innym razem powiedzial mi ze nie potrafi okazywac mi tak uczuc- bo mowilam ze tego potrzebuje, jednak wczesniej przeciez potrafil...gdy staralam sie znow z nim porozmawiac to sie wkurzal ze sie go czepiam albo ze wymyslam. oddalilismy sie od siebie. widze ze planuje ze mna przyszlosc- tzn nawet jakies wakacje, ogolnie cos, ale poza siedzeniem ze mna w domu- razem ale jednak oddzielnie- na nic innego sie nie wysila. nawet mi juz kwiatka glupiego na urodziny, imieniny nie da. przyznal tez ze nie widzi potrzeby obchodzenia naszych rocznic. wyglada to tak jakby mnie nie kochal ale wiem ze tak nie jest, tylko moze po prostu mu sie znudzilam troche? nie wiem. kumpel mowi ze chyba za bardzo sie przyzwyczail i ze sie juz po prostu nie ma co starac... kiedys jak sie poklocilismy, polozylam mu list gdzie opisalam swoje uczucia i wyszlam, gdy wrocilam to zaczal mnie calowac itp. jednak przy kolejnych razach nawet ich nie czytal. gdy sie na jakis czas dystansuje to on wtedy dzwoni do mnie jak w pracy itp. ale gdy w koncu mam ochote sie do niego przytulic zawsze ja sama musze, tak samo z calusami itp:/ i zaczynam sie do niego zblizac to on sie oddala. a ja nie mam ochoty bawic sie w kotkja i myszke tylko wiadomo ze kazdy potrzebuje uczuc :[ nawet ze mna juz nie rozmawia, nie ma potrzeby takze "zaplusowac" poczuciem humoru czy czyms, jak wczesniej...po prostu siedzi przy kompie albo tv i ma wywalone...a ja chce zmiany, choc wiem ze rozmowa nic nie zdzialam...moze tez to ze przez to ze on taki jest, ja tez zaczelam chodzic z przybita mina, tez sie do niego nie odzywam albo czasem mu dogryzam- to moze tez go tym zniechecam? nie mam pojecia. prosze pomozcie mi bo naprawde go kocham i chce byc on pokazal ze tez mnie kocha :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być krótko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana5555
dodam jeszcze ze kazda drobna rzecz- jak nawet ze niechcacy upuszcze widelec albo zrobie cos nie tak, to jest od razu przez niego komentowana. nigdy nie mowi ze ladnie wygladam, tylko wiecznie krytykuje. a jak czasem- raz na tygodni przyjdzie i da mi buzi, to nie umiem sie z tego cieszyc wiec pewnie widzi moje niezadowolenie...tak samo kiedys powiedzial 'spedzilismy dzien na zakupach to teraz daj mi spokoj- ide pograc'. albo jak zaproponowalam ze wezme sobie dzien wolny bo on tez sobie wzial to powiedzial zebym nie brala bo nie dam mu poogladac sportu w tv....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na Twoim miejscu bym nie wytrzymała wygarnela wszystko konkretnie co i jak i albo powie o co tu chodzi albo trzeba sie rozstać bo po co sie męczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on uwaza ze Cie zdobył i nic wiecej nie musi robic. durny ten pomysł z zamieszkaniem razem, strasznie sie do soebie przzwyczailiscie, powinnas byc przez niego stale zdobywana, zoabczył ze jestes uległa bo zgodzilas sie na zamieszkanie a tak naprawde gdybyscie mieszkali osobno tesknilbyscie za soba i wasze spedzanie czasu wygladaloby duzo inaczej. nie wiem moze sie mysle bo nie znam was osobiscie ale z tego co piszesz tak to wygląda. zapytaj go wprost czy cie kocha, obserwuj to jak sie zachowuje kiedy wyznaje ci milosc, czy jest to od niechcenia czy z czuloscia. jak dla mnie z takim facetem nie powinnas wiazac swojej przyszlosci, skoro teraz nie okazuje ci uczuc to co bedzie za 20 lat po slubie? rozwod? bez sensu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana5555
byc moze to moj blad z tym mieszkaniem ale z 2 strony jesli bym z nim za 10 lat zamieszkala razem to by pewnie bylo podobnie... nie wiem co na dzien dzisiejszy zrobic. mam czasem wrazenie ze lepiej mu gdy nie ma mnie obok. teraz np czekam na jego siostre bo ma mi cos podrzucic i zadzwonilam do niego ze jej nie ma w dalszym ciagu- a on jest w sklepie, to powiedzial ze niedlugo bedzie a ja ze ok i spytalam jak tam w ogole, a on 'a co?' i czuje po prostu ze tak od niechcecnia zawsze ze mna gada ;[ ja sie staram, gdy mial problemy to go wspieralam, pomoglam mu sporo itp a on nawet nie umie mi okazac uczucia.. koszmarnie sie czuje, wracam z pracy i az nie chce mi sie wracac bo wiem ze w domu czeka mnie jego obojetnosc****are zdan na caly wieczor.. nie chce tak zyc :[ ale z 2 strony moze to przejsciowe, albo po prostu ja cos robie nie tak. dodam ze moj pierwszy zwiazek wygladal pozniej podobnie... facet mnie kochal, jednak potem mial mnie dosc, rozstal sie...ja prosilam go itp, :/ a on mial gdzies, jednak jak zaczelam zyc swoim zyciem i go olewac to chcial do mnie wrocic, jednak juz za pozno...i nie chce zeby tu tez tak bylo... co moge zrobic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana5555
a ciagla rozmowa chyba nie ma sensu, ile mozna sie prosic o uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moze zaproponuj mu przerwe, w tym czasie sie wyprwadz i zobaczysz czy zateskni, a moze to z toba jest cos nie tak skoro zauwazasz podobienstwo zachowac facetow w dwóch zwiazkach wzgledem ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana5555
wyprowadzka nie wchodzi w ogole w gre. nie chce mi sie tlumaczyc ale w ciagu roku nie ma takiej mozliwosci ani z jego ani z mojej strony. moze sie za bardzo narzucam, moja znajoma jest zimniejsza dla faceta i on za nia szaleje. ale inna z kolei tak samo jak ja sie troszczy, przytula i robi dla niego duzo ale on to docenia. wiec nie wiem juz...zalezy od typa faceta widocznie. albo moze sprobuj sie postawic w jego sytuacji...jakbys byla nim i mieszkala ze mna...nie wiem, psychologiem nraczej nie jestes ale nie wiem juz co o tym myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie już nie okazuje uczuć ale za to na pewno okazuje swoje uczucia marszcząc swojego ptaszka przy oglądaniu po/rn/usów gdy nie ma cię w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
razem to sie mieszka po slubie tu facet ma za darmo wszystko i nie szanuje wyprowadz sie od niego, zlagodnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana5555
a co powiesz na to ze moi znajomi mieszkaja lat juz razem, nie sa po slubie a po prostu jest im fantastycznie i ona nie narzeka na niego pod zadnym wzgledem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana5555
albo moze nie wiem, jakos bardziej zadbac o siebie.. lepiej sie ubierac, nie marudzic mu juz? byc zadowolona - chociaz nie wiem czy juz potrafie bo on swoja olewka mnie doluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a powiem, ze znajoma sie ocknie jak bedzie miala 8 lat stazu zwiazku, a slubu ani widu ani slychu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może na anal się zgódź? może połykaj jego cuchnącą spermę? może wtedy cię doceni co???? może rurę sobie zamocuj w pokoju i sie rozkraczaj przed nim tańcząc na rurze. kretynko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto powiedzial ze kazdy zwiazek jest taki sam i ze jesli twoja znajoma bedzie mieszkac z chlopakiem przed slubem to u ciebie tez to sie sprawdzi? bzdury jakich malo! ja bym go zostawila bo facet ewidentnie cie olał, nie ma co sie oszukiwac, znam takich przypadków kilka, dwa bardzo podobne, moja przyjaciolka zamieszkala z facetem przed slubem, dbala o niego, prala prasowala gotowala, wszystko pod nos, a on ja olewał, zero uczuc, nawet zwyklej wdzecznosci, caly czas krytykowanie nawet za to ze talerz z zupa stał nie potej stronie stolu co zawsze, co sie okazało - miał inną i suzkal pretekstu do rozstania. są naprawde rozne przypadki i nie wiem dlaczego usilnie bronisz sie przed rozmowa twierdzac ze ona nic nie da. jesli nic nie da to sie wyprowadz, przeciez masz rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana5555
nie raz zdazaja sie dni gdy napisze mi cos milego albo zadzwoni co tam u mnie- ale wtedy gdy sie do niego nie odzywam. nie powiem ze jest najgorsze- nigdzie sie nie szlaja z kolezkami, w domu jak ma wolne to posprzata itp. tylko chodzi o te wyrazanie uczuc z jego strony. nie wiem czy powinnam go moze jakos nakierowac czy wlasnie olac i czekac na jego krok..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana5555
dodam ze dziwnie sie czuje, nie uwazam sie za pieknosc ale brzydka nie jestem, mam dobra prace, ogolnie ze tak powiem ogarnieta jestem. i niektorzy moi koledzy przyznali ze gdyby tylko mieli szanse to na rekach by mnie nosili... a moj tak chcial ze mna byc, a teraz tego nie okazuje...tak jakbym byla oszukana bo wiele czasu mi zajelo po moim bylym zeby na nowo komus zaufac, zaufalam i sie troszke rozczarowuje bo obiecywal wiele a przytulic raz dziennie nie potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana5555
jednak gdy jakis kolega do mnie napisze to wyczuwam jego zazdrosc, gdy gdzies wyjde z kolezanka to tez mowi zebym byla o tej i o o tej...wiec tak jakby negatywnie ta swoja milosc pokazuje. ale szkoda ze nie powie 'fajnie ze juz wrocilas,jak bylo?' itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powie ci ze leziesz mu w d**e ile tylko mozna. zamiast go olac tak jak on ciebie to plaszczysz sie przed nim a nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego ze on sie z tego cieszy bo jest mu tak dobrze, nie musi sie wysilac. skoro zauwazylas ze zaczyna go cos ruszać wtedy gdy ty sie nie odzywasz to kontynuuj to, zobacz co z tego wyniknie. nikt inny jak ty nie zna tak dobrze twojego faceta, zamiast pisac tutaj i zalic sie obcym ludziom powinnas samodzielnie podjac jakies kroki, nie jestes przeciez mala dziewzynka, z reszta zdecydowałas sie na wspolne mieszkanie a moim zdaniem to był podstawowy blad ktory zapoczatkował te wszysteki niepowodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×