w jedna albo w druga

Jestem z moim chlopakiem juz praktycznie 8 lat, jest wszystko okej ale nic wiecej. Co gorsze kazda rozmowa na temat slubu konczy sie klutnia. Argumenty z jego strony to fakt, iz slub to cos zasciankowego a nawet jezeli sie zgodzi to tylko dla mnie. Uwaza tez ze woli kupic nowszy samochod niz slub. Zastanawiam sie czy rozsadnym wyjsciem jest postawiemie ultimatum albo decyduje sie na cos wiecej albo sie rozchodzimy.

to wtedy z przymusu bedzie bral slub a nie o to chodzi.

kłótnia lala piszemy przez o z kreską i ty się dziwisz że się żenić nie chce

Czlowieku nie ma czegos takiego jak o z kreska, blad powstal przez pisanie w telefonie na t9 i nie kazdy jego wybyk widze. A co do twojego o z keska zobacz sobie co to takiego gramatyka opisowa jezyka polskiego, jestem nauczycielka jezyka polskiego w szkole, a nie jakas lala.

autorko -witaj.8 lat to szmat czasu .Mysle, ze po prostu przaspaliscie swoj czas .Kazdy zwiazek ma etapy .I etap slubu jest "przespany".Teraz to albo akceptacja tego co jest , albo rzeczywiscie odejscie . Tylko pewnie szkoda tych lat ? A moze nie warto rezyygnowac z dobrego zwiazku tylko dla papierka ? Szkoda , ze dopiero teraz chcesz cos z tym zrobic :-(

moja siostra postawiła ultimatum albo biora slub (po 7 latach chodzenia) albo sie rozstaja, no i sie pobrali i sa juz 6 lat po slubie i sa szczesliwi

bylas dla niego za dobra, trzeba bylo po 2 latach kazac mu sie okreslic, a jak nie to kop w tylek, a ty mu na za duzo pozwolilas, watpie ze sie z toba ozeni :/