co sądzicie o tym jak ktoś kradnie z pracy papier toaletowy serwetki itd

bo mam podejrzenia że moja wspollkokatorka tak robi :O mieszkamy razem i widze ,że jak przynosi duzą szara rolke kiedy jest jej kolej jakiej w sklepach w naszej okolicy nie ma ,albo serwetki... biedna nie jest do tego, ja tez nie ale takie rzeczy kupuje w sklepach

Szczerze? Co Cię to obchodzi? Może jej znajomy sprzedaje taką chemię i załatwia sobie od niego? Sam dość długo tak robiłem. Prawdę mówiąc to papier jest dużo bardziej wydajny i nie trzeba co kilka dni kupować całych paczek (jak się ma dużą rodzinę/dom, to jest to udogodnienie).

A może faktycznie kradnie... Skąd wiesz że nie robi tego z biedy? Masz login i hasło do jej konta w banku?

niby nic, ale ona w ogóle jest strasznie oszczedna, robi nam wyrzuty ze z druga wspollokatorka za duzo pradu zuzywamy czy wody, a uzywamy normalnie :O do tego prawdopodobnie kradnie :O

daj spokój , widać kto jest biedny ,a kto nie szczególnie jak się z kimś mieszka. zaczyna mi przeszkadzać jej skąpstwo...

Sądze ,że to wstyd i zwykła kradzież.no sory,ale rolka szarego papieru wiele nie kosztuje

myślę ,że jest złodziejką . i skoro nie ma skrupułów okraść pracodawcy okradnie i ciebie jeśli tylko będzie miała sposobność.

u nas na uczelni też ciagle "ginie" papier... taka mentalność Polaków. a co do lokatorki to wstyd dla niej

hehehe u mnie jedna księgowa kradnie papier do drukarki, taki naród

no naszczęście narazie nic mi nie zginęło ,ale myślę ,że bałaby się mnie okraść bo mogłaby być z tego afera ,a w pracy nikt nie zauważy jak wyniesie rolke bo schowa do torebki i juz...

Hoho, jeśli to taki "oszczędny typ", to współczuję. Jedyne wyjście to pokazać ile kosztuje np. godzina świecenia się żarówki albo włączonego radia czy telewizora. Jak zobaczy równowartość tego, co kiedyś wystarczyło na przysłowiowego likolaba, to może się odczepi. Nie znoszę takich oszczędniuchów, co to pół dnia będą grzebać i naprawiać, zamiast dać specowi który naprawi coś w 10 minut i weźmie 20 zł.

oszczędny czlowiek to ten który oszczędza na sobie i swoich zasobach . Ktoś kto " oszczędza " kosztem np szefa to zwykły złodizej

złodziej a do tego prostak