Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy pożyczyć koleżance pieniądze?

Polecane posty

Gość gość

Niby tylko 50 zł ale jest kilka argumentów za tym że te pieniądze nigdy już do mnie nie wrócą. Moja znajoma która ma ukonczoną podstawówkę nigdy nie pracowała, ma dziecko które nie dosłyszy, żyje z opsu i alimentów. Ja pracuje nie dawno kupiłam mieszkanie spłacam kredyt, nie jest mi lekko ledwo mi starcza do konca miesiąca. Dzisiaj przysłała mi smsa z prosbą o pozyczkę tych 50 zł. Na dzien dzisijejszy mam 40 zł ale za 3 dni bede miała wypłatę ona o tym nie wie. Odmówiłam jej. Zal mi jej ale już kiedyś pozyczyłam jej 100 zł długo mi ich nie oddawała ciągle mówiła że nie ma pieniędzy, w końcu machnełam ręką, kiedys zrobiłam jej zakupy z własnych pieniedzy bo nie miała na jedzenie, nie ma dostepu do internetu wiec ostatnio wyszukałam jej sporo informacji jej przydatnych do wyrobienia apartu słuchowego dla dziecka. Innej znajomej też pożyczała i też nigdy nie oddała a my ciężko pracujemy i kasa nam z nieba sama nie spada.:( Właśnie napisała mi sms że nie ma co dac jeśc dziecku:( i ja się przez to teraz źle czuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uu na litosc cie bierze. nie masz obowiazku utrzymywac jej dziecka, to ona jest matka. a ty tez nie masz kasy. sorry, life is brutal. moze pojsc do mopsu albo poprosic dziecko tatusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech idzie księdza poprosić o jedzenie. W końcu ksiądz to obrońca życia. Niech powie księdzu, że dziecko cierpi z powodu głodu to może ksiądz pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezla masz znajoma - wieje patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ludzie nie biorą pod uwagę pomocy ze strony kościoła? Bo jeszcze nikt nie słyszał o tym żeby kościół komuś pomógł. Księża tylko gadać potrafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie dałąbym kasy komuś kto mi raz nie oddał. To nie Twoje dziecko, nie masz powodu brać na siebie cudzych problemów. No i smsem takich spraw się nie załatwia. Olej, niech się obrazi i problem z głowy. To jest manipulantka, niech się nad sobą zastanowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i teraz strasznie sie zle czuje bo czuje sie tak jakby zrzuciła na mnie odpowiedzialność za swoje dziecko i już czuje sie winna że mam jedzenie w lodówcesmutas.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzwoniła ale nie odberałam bo jakos nie miałam ochoty na rozmowy z nią a potem był sms

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i o to jej chodziło. Usmaż jajeczznicę i zanieś jak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja napiszę z innej beczki. Uwazam,że powinnaś pomóc. Skoro uważasz ja za kolezankę to dlaczego nie? Skoro wiesz,że jej w zyciu ciężko to dlaczego nie?Tym bardziej,że Tobie sie powodzi. Pracujesz, kupilaś mieszaknie wiec zle nie jest. Niektórzy piszą KSIĄDZ powinien pomóc. Owszem ale skoro ma się bliższą osobę to chyba najpierw zwracamy się do niej o pomoc. Prawda?? Nie uwazam by twoja znajoma była patologią. czy sama wybrała sobie chore dziecko? Spróbujcie pracować majac chore dziecko z którym zapewne nikt nie chce zostać. Trochę współczucia, empatii i dobrej woli ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym juz nie pozyczala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli boisz się,że nie odda pozyczasz przy świadkach albo dajesz do podpisania papier. Dla Ciebie te 50 zł to nie tak duzo a dla niej byc może obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast jej pożyczać zrób jej zakupy - zapewniam Cię - sumienie bedziesz miała lżejsze a portfel nie schudnie aż tak bardzo. fajnie jest czasem pomagac - zwłaszcza znajomym. BEZINTERESOWNIE. Sama kasy nie mam za duzo ale czasem cos zrobię "charytatywnie:. Świat zszedł na psy. Ludzie nie chcą widziec krzywdy innych, nie chca o niej słyszec. Kazdy mówi "nie moja sprawa". I dlatego mamy taki a nie inny świat. Bo nic nikogo nie obchodzi oprócz swojego tyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona się juz nauczyła że jak pójdzie coś ząłatwic to płaczem załatwiasmutas.gif przysłała mi smsa że ma grypę żle sie czuje i mam zapomniec ze o to ją prosiłam, ale ja sama ma 40 zł to co mam przez 2 dni nie jesc obiadu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dawaj jej pieniedzy. daj zupe w sloiku chleb i np zolty ser i powiedz ze ńie musi oddawac. powiedz ze mozesz jej pozyczyc bo jedyes na minusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* ze nie mozesz jej pozyczyc bo kestes na minusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin_lat_28
tacy właśnie jesteście ! masz mieszkanie za parenaście tysięcy, a nie możesz dać 50zł koleżance i śmiesz sie nazywać jej koleżanką ? żałosne jak kolega mnie kiedyś poprosił o pomoc wyjęłem 2 tyś z portfela i mu dałem to było 3 lata temu i do tej pory nie oddał, ale to dlatego, że jestem kolegą takim prawdziwym, a nie z nazwy i wiem że miał ciężko, k***a 50 zł żałujesz komuś na jedzenie ja nie wierze, że to czytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj jesli sama masz tylko 40zł to jej nie pozyczysz to logiczne prawda? Ale dostaniesz wypłatę kup jej chleba, maki, makaron i co tam jeszcze z podstawowych artykułów i zanieś jej. Powiedz że jeść już co ma. A jak chce coś wiecej to niech sama się wystara a nie liczy wyłącznie na innych. Nie wiem jakim typem jest ta twoja znajoma. Niektórzy maja wielce roszczeniową postawe = skoro powodzi Ci się lepiej to mi pomagaj. NIE. Możesz pomóc ale nie musisz. I nie dawaj kasy - zawsze pytaj co potrzeba - jesli nie ma co jesc to jej kup. Nie ma w co się ubrac - oddaj stare rzeczy. albo niech szuka po lumpeksach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz zdecydowałam nie dam jej pieniedzy wystarczajaco jej pomogłam, ona ma swoja rodzine, ona przezuca na mnie swoja odopwiedzialnosc za dzieco to ze mam kredyt to nie znaczy ze ze mam pieniadze jestem samotna ciezko mi finansowo i co za miesiąc znów mam jej pozyczać, nie stać mnie na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona nie jest moją koleżanką tylko znajomą z podwórka nie ma miedzy nami koleżeńskich relacji bo to osoba która wszystko rozgaduje, ona się odzywa jak czegoś potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma jeszcze matkę, ojca, kuzynów, babcie, ojca dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka19xx
nie dawaj jej ani zlotowki.Kup jej chleb i moze ryż do tego jakas kielbase i dzem.No i nie sluchaj tego pajaca Marcina_28 bo on nigdy zlotowki nie zarobil,wszystko ciagnie od rodzicow jak pasozyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marcin, to może zamiast się bulwersować wyciągniesz z tego swojego portfela jeszcze 50 zł i dasz koleżance autorki? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktos pisze ze nie ma jedzenia dla dziecka to moze faktycznie tak jest a matka jak tonacy chwyci sie brzytwy zeby dac dziecku jesc. W jakim wieku jest dziecko? Jak ma cie grysc sumienie to idz kup chelb, jakies maslo, troche wedliny i sera i zanies. Albo jakis serek czy jogurt kup. Albo mozesz jakies parowki kupic - takie dla dzieci - to bedzie na goroca. I id zi jej zaniesc a nie pozyczaj jej kasy bo nie masz. A ta znajoma nie moze isc do pracy? Mam takiego kuzyna pasozyta... nie ma pracy i sie do niej nie garnie. Zawsze pracodowaca jest zly chce go oszukac i wykorzystac. I tak przychodzil do mnie i bylo pozycz 50zl. Ja dobrze zarabiam wiec mowie spoko. Innym razem znowu - i itak iles razy. Nigdy nie oddal ani nigdy nie chcial nawet cos wspomniec o oddaniu. Potem juz rozbestwil sie i bylo pozycz 100. I tak na wieczne nieoddanie. A jak mu mowilam ze nie mam przy sobie to on mowil z epojdzie ze mna do bankomatu. A jak nei mialam przy sobie to chcial fajki albo alkohol... Do momentu....Potrzebowalam zeby ktos wyniosl mi rzeczy z domu zapawkoal do auta i przewiozl na dzialke bo mialam remont. Mial przyjechac samochod z 2 facetami ktorzy mieli wszystko mi poprzenosic. Ale przyjechal sam kierowca. Ja nie uniose szafy czy wielkiego naroznika. Poszlam po kuzyna - lezal w domu i ogladal tv. Poprosilam go czy nie mogl by mi pomoc z tym......k***a - sama nosilam z tym facetem te meble i tylko wiedzialam jak moj kuzyn stoi z kolegami jakies 200metrow dalej i pali fajke. Za tydzien przyszedl jak zwykle pozyczyc stowke.... przegnalam go Musza byc jakies zasady pozyczania kasy. Jak twoja sasiadka nie ma kasy na jedzenie dla dziecka a ty chcesz jej pomoc to zaproponuj jej zeby umyla Ci okna albo posprzatala. Zaplacisz jej za to.....tz ty bedzies zmiala czyte okna a on akase na jedzenie..... i zobaczysz co zrobi jak przyjdzie to naprawde nei ma kasy a jak odmowi to zwykla naciagaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na dzien dzisiejszy to mnie stać by jej chleb kupić tylko jutro jej to zaproponuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pożyczaj,i nie miej wyrzutów tacy ludzie potrafią wykorzystywać,ja też bylam ślepa,mimo,że w portfelu przed wypłatą mam dużo więcej niż 40zł to i tak nie pożyczam,mam koleżankę która po pieniądze przychodziła sama i na kawę ale do caritasu po makarony mąkę kaszę konserwy to nie szła bo nie ma z kim dziecka zostawić a i na fajki zawsze miała przy mnie nie paliła myślałam,że rzuciła,ale jak kiedyś robiłam z nią jej zakupy to potem babka w sklepie mówiła że czemu kupuję jej wędliny ja skoro ta rano była po 2 paczki fajek i kupuje codziennie,więc się wkurzyłam i ograniczyłam kontakty do minimum bo zarobiona jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wysłałam smsa że kupiej jej chleb jutro to odpisała żę dziękuje poradzi sobie i życzy mi miłej nocy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od dzisiaj koniec znjomości z tą osobą, to co przeżyłam dzisiaj nie chce tego poprostu, masakra już myslałam żeby oddać jej zapasy z lodówki czyli zamrożonego kotleta i szpinak- bo u mnie też koncówka pewnie by sie jeszcze bardziej obraziła skoro odmówiła przyjęcia chleba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×