Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość przed porodem

moja teściowa powiedziała, że nie będzie zajmować się wnuczką

Polecane posty

Gość gość
moze najpierw urodz to dziecko a pozniej planuj zycie innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie pomyslane-tesciowa pomoze, a wy ją zabierzecie na starosc. jezeli to rejon warszawy to wspolczuje- drogie nianie. moze sprobuj ze żłobkiem, a popros o pomoc tylko w czasie choroby. pasozyt-nie pracuje i nie pomoze. siedzi 50latka pewnie i oglada seriale. wspolczuje. nie pracujesz-to zajmij sie wnukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo dla teściowej! Madra kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to bzdura z tym gadaniem, że nasze matki nie pracowały zawodowo :O Dla twojej informacji - w tej chwili biernych zawodowo kobiet w tzw. wieku produkcyjnym, jest więcej niż 30-40 lat temu! W ogóle rozwala mnie mentalność polskich bab, które twierdzą, że rodzenie dzieci w okolicach 40tki to głupota i nieodpowiedzialność, bo w tym ' podeszłym' wieku już sie nie ma siły do opieki nad dzieckiem, że nie ma tyle cierpliwości i pomysłów na zabawę. Jednocześnie takie myślenie absolutnie nie przeszkadza obciążać opieką nad ich własnymi dziećmi babć 50+ Gdzie tu sens, gdzie tu logika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka L
Autorko, Twoja postawa jest bardzo roszczeniowa. Twoje podejście: zajmiesz się dzieckiem- ok, bo to mi się należy. Nie- to spadaj. Zero zrozumienia. Tak jak piszą inni- teściowa może Ci pomóc, ale nie ma obowiązku zajmować się Twoim dzieckiem dlatego, że chcesz wrócić do pracy. Pomyśl o opiekunce albo żłobku, a ewentualnie w razie choroby poproś teściową o pomoc. Porozmawiaj z nią na spokojnie, a nie w formie pretensjonalnej. Poza tym- na razie nie ma czego planować. Do porodu pewno jeszcze trochę zostało, potem kilka miesięcy macierzyński, więc być może jak teściowa zobaczy Wasze dziecko, to sama zaproponuje pomoc. Może ona właśnieczeka na to, żeby ją grzecznie poprosić, a nie żądać. Czasami słowa mają i forma w jakiej się je przekazuje- mają bardzo duuuże znaczenie. Pomyśl nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja mam 1 dziecko i więcej nie planuję. Moja teściowa też nie pracuje, w swoim życiu całym może z rok przepracowała. Wnuczkiem co prawda się zajmowała do 2 lat (jedyny wnuczek), później dałam do żłobka, ale co się nasłuchałam przez ten czas jaka to ona zmęczona i łaskę nam robi... A i tak nic nie robi, siedzi całymi dniami przed tv i papierosy pali. Więcej dzieci nie będę miała, bo wynajęcie niańki i oddawanie jej swojej pensji, mija się z celem chodzenia do pracy. Zresztą nawet jak dziecko idzie do żłobka, przedszkola, to przecież zdarza się, że jest chore, są ferie, wakacje, soboty-gdzie też do pracy trzeba chodzić i jest problem z dzieckiem. A z jednej normalnej pensji ciężko żyć przez te kilka lat zanim się dziecko "odchowa" . Żeby mieć dzieci trzeba być niestety bogatym i przyrost naturalny będzie maleć, bo dochody nie rosną, a ceny i opłaty niestety tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram teściową. Mam dwójkę małych dzieci i nigdy nie oczekiwałam pełnoetatowej pomocy babć. Wychowanie dziecka (jeszcze jakby nie było nieswojego) to trudne zadanie. Rozumiem zostawić dziecko z babcią kiedy idzie się na zakupy lub czasem wieczorem, gdy dziecko jest wykąpane i gotowe do spania (lub już śpi), ale cały dzień 5 dni w tygodniu przez 2-3 lata? Nie przesadzajmy... Brawa dla teściowej, że nie rezygnuje ze swojego życia. I naprawdę nieważne czy pracuje czy nie - to jej sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos tam nazwal terciowa autorki pasozytem,bo siedzi w domu,a zajac sie dzieckiem nie zamierza.Takis poinformowany?Czyzby wrozbita Maciej?A moze pracował wiele lat,ma emeryture i zasluzyla na to,by sie wylegiwac?Ma poswiecic wnuczkowi kolejne lata,potem byc moze synowa postanowi urodzic kolejne,wiec stara dalej do roboty.A potem moze sie juz spokojnie walnac do trumny.Znajdz sobie znaczenie slowa pasozyt.Zre na ich koszt,mieszka na krzywy ryj w ich domu?Pasozytowac chce na niej synowa!Starsza pani ma prawo do swego zycia i wolnosci.Trzeba byc kompletna swinia,by wymagac od kogos,aby zrezygnowal bez szemrania z siebie i spedzil byc moze reszte swoich dni jako przymusowa opiekunka.Moja sasiadka ciezko pracowala przez wiele lat.Czekala na emeryture jak na zbawienie.Nacieszyla sie nia 2miechy.Teraz siedzi z wnuczka,robi za nianie i sprzataczke,a jasnie pani synowa traktuje ja jak psa.I co mowi sasiadka?"Nie wiedzialam,ze spotka mnie taka starosc" i placze.Dziecko bedzie autorki,nie babci.Nie ma prawa od niej zadac calkowitego poswiecenia.To autorki obowiazek tak zorganizowac sobie zycie,by wszystkiemu podolac,a nie wyslugiwac sie innymi.A jakby babcie nie zyly,to co by zrobila?Musialaby dac rade.Chamowa i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na pewno nie dam się posadzić w domu przy wnukach, wolałabym chodzić do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto powiedział ze ona ma taki obowiązek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech mamusia albo tatuś zwolni się z pracy i wyręczy coreczkę w opiece nad jej dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no .... tesciowa ma racje , pociesz ciebie ze moja tez sie nie zajmowala naszymi dziecmi i zyjemy , dzieci byly w zlobku w przedszkolu teraz sa w szkole i wszyscy zyja , nikomu sie krzywda nie dziala a tesciowa owszem zostanie z dziecmi od czasu do czasu np na wieczor jak chcemy wyjsc lub na weekend jak chcemy wyjechac ale na caly etat dzieci nianczyc za darmo z pewnoscia ( bo i tak nic nie robi) to wybacz autorko ale tesciowa ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NAskoczyłyście na dziewczynę, a przecież ona pisze, że mąż zapewniał ją o pomocy teściowej. Nie do końca macie więc rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem babcią i nie pilnuję swojej wnuczki.Nadal pracuję i nie mam czasu.Mama mojej synowej chętnie zajęła się wnuczką ponieważ nie pracuje.Gdzie jest napisane ze babcie mają obowiązek zajmować się wnukami? Mnie nikt nie pilnował, moja mama również pracowała, a teściowa mieszkała 160 km. od nas. Zatrudniłam nianię.Płakałam i płaciłam! Czy powinnam mieć o to pretensje do Nich? Ogarnijcie się! Musicie sobie radzić sami, zatrudnić nianię,albo zrezygnować z pracy,- w ostateczności do żłobka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszna jesteś Autorko To dziecko Twoje i Twojego męża Babcia nie ma obowiązku wychowywania wnuczka Jej święte prawo to czasem się nim zając, spędzić czas, nacieszyć się ale nie pilnować, bo Wam tak jest wygodnie Nianię wynajmijcie i po kłopocie Wydaje mi się, że sama założyłaś, ze babcia Wam odchowa dziecko a tu klapa I dobrze, brawo dla kobiety, że nie zamierza rezygnować ze świętego spokoju na stare lata A jak jesteś taka do przodu to może dziadka zapytaj, czy zajmie się wnuczkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to dziwne
Duuuuże brawa dla Babci!!!!:D :D :D Zatrudnij nianie i po problemie.Teściowa swoje dzieci wychowała i chyba wystarczy! Teraz należy się Jej zasłużony odpoczynek, nie niańczenie Twojego dziecka.Dlaczego wcześniej nie porozmawiałaś ze swoja teściową o tym? Powiem Ci ze w starszym wieku nie ma siły żeby dzwigać dzieciaka,potem biegać za maluchem gdy zaczyna chodzić.Czy brałaś to pod uwagę? Od czasu do czasu można zająć się dla przyjemności,ale żeby na stałe to już jest obowiązek, nie uważasz? Kocham swoje wnuczki ale na dłużej nie dała bym rady.Sama mam problemy z kolanami, o dzwiganiu nie ma mowy i co? Synowa z tego powodu miała by obrazić się na mnie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też stoję po stronie babci. Tak jak powiedziano pierwszym poście: swoje pięć minut już miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...wypalił się temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×