Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Denerwują mnie matki, które się żalą, że ich dzieci to szkolne ofiary

Polecane posty

Gość gość

Do kogo pretensje, ze dziecko to c***a? No do samej siebie chyba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, dzieci upatrują sobie w grupie ofiarę nie przypadkowo. I gdy tak patrzę na sposób wychowywania dziecka przez matkę czy innych w rodzinie, to już gdy dziecko ma 2-3 lata i dopiero zaczyna kontakty w grupie rówieśniczej, to i tak już mogę wskazać które będzie ofiarą w szkole i będzie miało bardzo trudno w dorosłym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale pitolicie psycholożki z kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie szkolne ofiary pozniej sa ludzmi a ci co ich terroryzowali zazwyczaj zyja z opieki spolecznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie wkurzają matki, których dzieci są gnębicielami a czyja to wina? Matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyz prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gnębienie dzieci przez rówieśników jest ok? Coś chyba z nimi nie tak skoro muszą się wyżywać na innych. LECZ SIĘ PSYCHOPATKO-SADYSTKO Nikt nie ma prawa robić takich rzeczy, no ale autorka to skończona kretynka dla której przemoc to nic złego, to wręcz wina gnębionego i jego rodziców, zasłużył sobie na gnębienie, bo tak..... Żal.pl po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam, ja bylam wychowana na zasadzie "dzieci i ryby glosu nie maja", cale zycie z dziadkami, bo przedszkole to zuooooo, jak poszlam do szkoly to geby nie umialam otworzyc. Ale sobie szybko system rozkminilam i zjechac sie nie dalam. Zadne placze, zadne skargi, ale tez NIE dreczenie innych.Wiec to zalezy od charakteru. Choc przyznaje, jak ktos z natury jest delikatny i niesmialy, to faktycznie rodzice powinni jednak mu pomoc, a nie dolowac, spychac i cieszyc sie (do czasu), ze taki grzeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wolno nikogo gnębić i jeszcze usprawiedliwiać dziecka w ten sposób, że tamten to c**a, więc można mu dokuczać, chore to i mam nadzieję, że to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można popierać gnębienie kogoś? normalna ty jesteś? weź pigułkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkolne ofiary to maminsynki, które spały z matkami w łozkach, którym matki nie pozwalały kolan rozbić, wszystko robiły za nie. te dzieci to c/i/io/t/y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gnębienie dzieci przez rówieśników jest ok? Coś chyba z nimi nie tak skoro muszą się wyżywać na innych. LECZ SIĘ PSYCHOPATKO-SADYSTKO Nikt nie ma prawa robić takich rzeczy, no ale autorka to skończona kretynka dla której przemoc to nic złego, to wręcz wina gnębionego i jego rodziców, zasłużył sobie na gnębienie, bo tak..... Żal.pl po prostu x nic takiego nie napisałam idiotko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie jest winne, że inni je gnębią. Ja nie byłam maminsynkiem, nie mogłam nim być, bo byłam z domu dziecka i to już wystarczało, żeby sobie ze mnie zrobić kozła ofiarnego, bo nie miał kto mnie bronić. Powodem były niemodne ciuchy z bidula i wzorowe świadectwa. Zmieniło się dopiero gdy poszłam do liceum, a potem na studia ale wy wyżywajcie się dalej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko jest w przedszkolu. Moze nie mogę powiedzieć, ze jest gnębione ale w razie zaczepek nie radzi sobie. Taki ma charakter. Nigdy nie miał ciągot do bicia- ani nie zaczepiał ani nie oddawał. Na pewno nie jestem matka, która trzyma dziecko za rączkę. Kolana pozdzierane są mu nie straszne. Wszędzie wlezie, jest stosunkowo pewny siebie- ale w razie bezpośredniego starcia nie radzi sobie. Nie daja tu nic tłumaczenia- młody nie potrafi się odgryźć. Nie zawsze wiec jest to kwestia złego wychowania, chuchania i dmuchania na dziecko. Ludzie są różni- istnieją urodzeni przywódcy i ci mniej przebojowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pani wyżej- moje dzieci było podobne, bardzo uczuciowe, zawsze myślałam że będzie przez to w szkole miało gorzej jako jedyny z chłopców płakał w 1 dniu lekcji a co się po paru dniach okazało? że mój syn odnalazł się po drugiej stronie...czyli sam z kolegami gnębił inne dzieci myślałam że pani pomyliła mnie z inną matką jak mi oznajmiła że syn w 2 tyg szkoły (1 klasa) już był na dywaniku u dyrektorki wraz z 3 innymi kolegami teraz syn już się trochę unormował, dużo z nim rozmawiałam że tak nie można się zachowywać, że taki chłopiec cierpi itd - upatrzyli sobie z kolegami jednego chłopca, zastosowałam odpowiednie kary w razie gdyby to się powtórzyło teraz mój syn koleguję się z tym bitym chlopcem a ja z jego matką , zachowanie ma już ok (złote medale za zachowanie) ale wiem że niektóre dzieci nadal gnębią inne dzieciaki więc nigdy nie wiadomo jak dziecko odnajdzie się w grupie to że jest przebojowe i odważne nie gwarantuje że nie da sobą pomiatać a to że jest wrażliwsze nie oznacza że będzie szkolną ofiarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwicie sie że kelnerka ma takie zarobki:) Ja zostałam tu kiedyś zezwana od najgorszej bo nie uwierzyłam pewniej Pani której mąż zarabiał w PL jako kelner 10 tys. Tak 10 tysięcy polskich złotych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, gnębienie nie jest dobre i nigdy dobre nie będzie. Trzeba uczyc dzieciaki szacunku do ludzi i zwierzat i wpajać empatię od małego, karcic za przejawy agresji (tej słownej i niewerbalnej), ale nie mozna też chować sieroty i potencjalnej ofiary. Nie mozna się uzalać nad każdym stłuczonym kolanem, nie należy wyręczć na każdym kroku i pakowac się w rozwiazywanie konfliktów, biegać na skargę do nauczucieli za każdym razem, gdy coś się stanie. Tego typu interwencje nalezy zostawić na poważniejsze sytuacje, gdy mamy do czynienia z FAKTYCZNYM znęcaniem się. Zwykłe dziecięce konflikty, przepychanki, złośliwości, tzw. "przezywanie" czy wyrywanie zabawwek na wcześniejszym etapie nie sa niczym nienormalnym i zdarzaja zawsze, w kazdej szkole, klasie. Trzeba uczyć dzieci jak sobie z tym radzić, jak sie odgryźć, jak reagować. Skarga, jęczenie i płacz i interwencja rodziców czy nauczycieli w zwykłych, powszednich sprawach to przesada i pomyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie chodzi o to, ze ofiara jest wybierana czesto przypadkowo:) Moja siostrzenica miała taka ofiare, nitk nie lubił jednego chłopca, nie rozmawaił z nim itd. Jka moja siostra porozmawiała z mała o tej sytuacji tak dłuzej i chciała dociec o co chodzi to mała przyznała sie ze własciwie ona lubi tego chłopca i nie wie dlaczego nikt z nim nie rozmawia. To zadanie dla nas rodziców, monitorowac takie sprawy Wydaje mi sie, ze poki nasze dzieci nie sa kozłami ofiarnymi to wszytsko jest ok, a tymczasem chwila rozmowy mozemy rozładowac takie sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsfadHVD
Moj syn idzie w tym roku do pzredszkola jako 5 latek i tez sie strasznie o niego boje, ze bedzie taka ofiara klasowa. Niby dobrze sobie radzi w grupie ale te dzisiejsze dzieciska sa tak wychowane ( a raczej niewychowywane przez rodzicow) , ze szkoda mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×