Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jaki silnik przyszłosci

Polecane posty

Gość gość

jakie predkosci osiagnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no czytałem na onecie o jakims neutronowym co by 1/10 predkosci swiatla osiagał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale sie zastanawiam czy jest to mozliwe . czasy sie zmieniaja poleciałbym wsumie na marsa ;p tylko z 10 lt moze nawet nie ale ze 3 bby tam trzeba byłoby byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świat idzie do przodu jedyne co teraz rozwuj trzymie to energia zaduzo jej jest jak ja ludzie zuzyja to wymysla cos inego technika pujdzie doprzodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli energia bedzie to bedzie jwedzenie wszystko wzasadzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Neutronowy?? Jonowe różnego rodzaju są testowane, z powodzeniem. Do sensowniejszego ich używania w kosmosie potrzebne jest zniesienie ograniczeń na używanie energii jądrowej. Na razie można użyć tylko do małych sond, problem z zasilaniem, potrzebny reaktor do większych rzeczy. Reaktory przetestowane i sprawdzone w przestrzeni już od dawna są. Choćby parę typów jeszcze radzieckich. Ciekawy też i z powodzeniem rozwijany jest projekt "skoczków" na bazie falcona9 prywatnej firmy. To niedługo powinno wejść do użycia. W dłuższej perspektywie bez reaktorów nie da rady podbić układ słoneczny. Trzeba znieść ograniczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą poczytaj w necie. Zacznij od choćby kosmonauta.net.pl i fora polskie. Tam też znajdziesz gdzie poza Polską czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to jak reaktorów to cos jak elektrownia atomowa by musiała bybyc przy statku ? . ehh ciekawe czasy wszystko sie moze zmienic , wystarczy ze cos ktos wymysli i technika idzie do przodu ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze do zasilania były by reaktory termojądrowe, ale te na razie są w powijakach, tylko eksperymetalne. Ale działają! Do użytku wejdą gdzieś za 40-50 lat, tyle że początkowo ciężkie naziemne. Kosmiczne to jeszcze później. To będzie wielki przełom i na Ziemi i w kosmosie. W końcu ludzkość osiągnie poziom 1 w skali rozwoju cywilizacji. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh to tego niedożyje a cos szybszego ? ehh bo naziemi wszyscy płotami siwe grodza bejsensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, elektrownia. Do zasilania wydajnych silników potrzeba masę energii. Najprościej użyć elektrycznej. Silniki chemiczne oparte na spalaniu tak jak teraz w rakietach są bardzo mało wydajne a na razie, poza małymi jonowymi (zasilanymi elektrycznie) nic innego nie mamy. Przez brak źródła zasilania spowodowany traktatami międzynarodowymi o nieuzywaniu energii jądrowej w kosmosie. Zapowiadają się naprawdę bardzo ciekawe czasy. Kosmos odżywa po latach przestoju. Włączyli się Chińczycy i firmy prywatne i to bardzo poważnie. Będzie ciekawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aa juz wiem, czemu niechce puszczac do kosmosu uranu bo ktos by spuscił na planete albo by se wynosił ehh to wsumie racja . a ciekawe jakby promiwenie słoneczne skupil ale to raczej bejsensu . . no ciekawe ba sa ruzni popaprancy i watopie ze to puszcza moze jedna armia to bedzie mogła uzywac albo cos ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś szybszego już projektowano i to międzygwiezdnego! Poczytaj o projekcie Orion z lat 60.Projekt realny, już wstępne testy do niego robiono i pierwsze zamówienia składano. Przerwany został przez używanie do napędu ładunków jądrowych, nie reaktorów a miniaturowych bomb. Dosłownie! W pełni realne i bezpieczne. Taki hardcore! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale idzie wszystko do przodu ale puki nie uzyskamy szybkosci 1/10 swietlnej to to niemozliwe gdyz by człowiek nie przetrwaltyle czasu bez przyciagania ziemskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziło o zablokowanie możliwości umieszczania głowic jądrowych i przy tym zablokowali możliwość używania reaktorów. Reaktory kosmiczne są o wiele mniejsze od tych z okrętów podwodnych, zejście takiego w atmosferę było by mniej szkodliwe niż start konwencjonalnej rakiety jakich się tysiące odpala. To wyszło niechcący w traktatach. Rosjanie testowali kilkanaście różnych typów. Poszukaj w necie. To naprawdę maleństwa. Zresztą baterii jądrowych używa się. Nie działają na zasadzie kontrolowanej reakcji jądrowej a zwyklego grzania się materiału rozczepialnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja jeszcze niesłyszałem o satelicie by miała taka predkość . niewiem moze kiedys to zniosa wiem ze ten vouyer czy jak mu tam opuscił układ słoneczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Satelitami nazywamy obiekty poruszające się po orbicie wokół jakiegoś ciała. Voyagery nie jest satelitami a sondami. To wyjście z Układu Słonecznego to jest takie umowne. Można powiedzieć, że już dawno opuściły, po prostu szerszą granicę przyjęto. Granicę wzieli występowanie wiatru słonecznego. To tak w uproszczeniu. Najszerszą możliwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no le napewno nie miał predkosci 1/10 predkosci swiatła bo raczej by dalej był . ciekawe ile astronauci przebywaja tam . . główny problem świata to energia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz na stacji kosmonauci przebywają w stanie nieważkości. W locie do choćby najbliższej gwiazdy statek najpierw by się rozpędzał a potem hamował. Przyspieszenie dawało by to samo co ciazenie, przy założeniu 1g większe przez tak długi czas mogło by być szkodliwe. To już projekt Orion dawał. I prędkości miały być właśnie dziesiątej części c.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Voyagery są bezzałogowe. Poza Księżycem ludzie nie wyszli dalej niż orbita ziemska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie rozumie przeciez sie rozpedza statek a potem sie stabilizuje wszystko czyli by byli chyba w stanie niewazkosci . zreszta do miesasca w kosmosie mozna przebywac około potem problemy sa ityle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym chciał na marsa poleciec i zaczac budowe 1 to pieca ;p dla stali jesli jest tam najpierw by trzebabylo wykopac ale jakby sie udało to moznabyłoby stworzyc chale i zaczac rosliny sadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najkrócej lecieć do najbliższej gwiazdy było by rozpędzać się cały czas do pewnego punktu, w nim obrócić statek i hamować aż do osiągnięcia orbity wokół gwiazdy. Obecnie już wiemy, że ma planety. Nieważkości była by tylko przy obrocie statku i na orbicie gwiazdy. Takie były założenia projektu Orion. Jego napęd miał to umożliwiać. Lot trwał by kilkadziesiąt lat. Projekt był sensowny i realny do zrealizowania przy technologiach lat 60. Jako ciekawostkę dodam, że bardzo duży udział w nim miał polski matematyk Stanisław Ulam, razem z węgrem Edwardem Tellerem, twórca bomby termojądrowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego reaktor też by się przydał. Baterie słoneczne i to na Marsie to dadzą energii tylko na przeżycie, a paliwo wieźć do agregatów spalinowych to olbrzymia masa. Głupotą było by to robić. Paliwo na miejscu uzyskać. Trzeba mieć z czego i to przetworzyć. Też trzeba energii. Błędne koło które reaktor jądrowy przerywa dając łatwo, dużo i przy małej masie potrzebną energię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest elektrownia nasze słonce trzeba sie umiec tylko doniego podpiac i przetwarzac energie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Podpiąć" łatwo powiedzieć ;) Prościej zrobić reaktor działający na tej samej zasadzie czyli syntezy jąder wodoru. Robi się to, na razie eksperymentalnie. Pierwszy, też doświadczalny, o dodatnim bilansie energetycznym (więcej energii się wyjmie i użyje niż włoży) jest w trakcie budowy we Francji. Działać będzie na zasadzie OTOMACA. To międzynarodowe przedsięwzięcie. Amerykanie i Brytyjczycy eksperymentują z innymi technikami uzyskania gorącej syntezy jądrowej. Jeszcze cienko im wychodzi ale dzięki temu inne technologie rozwinęli. Na razie w syntezie Europa przoduje. W końcu pierwsza doświadczalna elektrownia termojadrowa jest już w budowie i za parę lat będzie uruchomiona. Gdy już będą normalne, użytkowe to dostępna ilość energii wzrośnie kilkaset kilka tysięcy razy, a paliwa są olbrzymie ilości i to taniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie otomaca a tokamaka, zawsze to przekręcam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ya mnie to przeraza bo to tlen czy wodur sie bierze a znajac człowieka to wyzre to do cna i czym bede oddychał ;p ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko izotopy wodoru z wody odfiltrowuje się (tzw ciężka woda) a tego wodzie jest mniej niż jedna dziesięc***ysięczna. Przy ilościach wody na Ziemi i ilości zużywanego paliwa przez reaktor termojądrowy (rzędu gram) oraz tego, że część energii wytwarzanej idzie na produkcję trytu, izotopu wodoru o dwóch neutronach w jądrze bardzo potrzebnego do reakcji a dużo rzadszego w naturze niż deuter (izotop wodoru o jednym neutronie w jądrze) to zapasy paliwa można liczyć na setki tysięcy a nawet miliony lat. Dodatkowo jest odnawialne, promieniowanie radioaktywne Ziemi wytwarza te izotopy w wodzie. Ziemia jest radioaktywna, słabo ale jest. To się nazywa "promieniowanie tła". Gdy mierzysz skażenie jakiegoś terenu najpierw musisz zmierzyć na nieskażonym obszarze by określić jakie jest naturalne a dopiero na skażonym. Inaczej nie określisz stopnia skażenia. Przykładowo promieniowanie tła na Półwyspie Skandynawskim jest średnio trzykrotnie większe niż w Polsce. W Polsce też są miejsca gdzie jest kilkukrotnie większe niż średnie, cech*ją się tym głównie skały granitowe. Nie chodzi tu o miejsca gdzie są rudy pierwiastków radioaktywnych a zwykłe. Są miejsce na Ziemi gdzie takich rud nie ma a promieniowanie tła jest nawet sto razy wyższe niż w Polsce, np. w Iranie. Ludzie i inne organizmy żywe żyją tam od tysięcy i więcej lat a skutków negatywnych nie mam. Dokładnie to badano. Energetyka spowoduje, że wszelkie inne paliwa staną się po pewnym czasie zbędne. Drogie, mało wydajne i trudniejsze do uzyskania. To narazie przyszłość, pierwsza doświadczalna elektrownia będzie uruchomiona w 2019, jest już budowana. Następnie w planach "beta", też doświadczalna ale już dostarczająca prąd komercyjnie. Później normalne elektrownie. Tak za 40-50 lat. Jeśli tak będzie to szło, a na razie dobrze idzie, to za 100 lat nie bedzie wydobywany ani węgiel ani ropa ani gaz. Nie będą potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×