Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość totalnie załamana

szukam bogatej osoby, która...

Polecane posty

Gość totalnie załamana

Jestem już w takiej desperacji, że postanowiłam nawet tutaj napisać. Od dwóch dni nie jestem w stanie przełknąć cokolwiek, moja depresja i załamanie sięgają zenitu.. Nie potrafię ogarnąć całej sytuacji, jestem już na skraju wytrzymałości psychicznej. Za dużo na mnie spadło, nie daję już rady... Siedzę teraz i ryczę, znowu.. Szukam osoby, która pomoże mi wyjść z kłopotów, które spowodowałam wraz z rodziną i z moim ex narzeczonym, który olał cały problem (bo nie jego firma, a moja....) Słuchałam się ich od zawsze, i m.in. przez to teraz jestem w tak tragicznej sytuacji. Poza tym ja sama jestem ułomna, bo każdemu zawsze pomagam, a później zostaje sama z problemami. Moją bolączką obecnie jest fakt, że lada moment rodzice wraz z młodszym rodzeństwem mogą stracić dach na głową. Ja już straciłam, ale ratuję się jakoś.. A wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze? Że nie przejmuję się sobą, a wszystkimi dookoła.... Nie proszę o pomoc za nic. Proszę o pomoc za pracę, którą chciałabym wykonać w ramach rekompensaty za wsparcie. Chciałabym wyjechać za granicę, gdzie mogłabym zarobić, by oddać dług wobec tego, kto pomoże... Rodzice pracy nie mają, bo są po 50. a na dodatek mają ciężki problem z alkoholem. Rodzeństwo przed maturą, wszyscy pobierają zasiłek z MOPSu, jest tragedia.. Od paru lat byłam deską ratunkową dla wszystkich, a teraz zostałam z niczym.. A w zasadzie z mieszkaniem, które póki co należy do mnie, a za chwilę obecną zostanie zlicytowane za marne grosze.. Tuż po maturze, za granicą, bez jakiegokolwiek doświadczenia, dostałam pracę na magazynie po paru dniach szukania. Po miesiącu znalazłam inną pracę, która do ostatniego dnia dawała mi pieniądze. A zaczynałam prawie od zera.. Nikt mi pracy nie skombinował, sama własnym siłami wszystko załatwiłam. Co prawda miałam dach nad głową, bo znajomi pomogli, ale nikt nie pomógł w zorganizowaniu pracy, konta bankowego, NINu etc. Sama to załatwiłam.. Pokonałam prawniczkę z PL, która ze mną pracowała. Pomimo tego, że ów prawniczka dłużej pracowała w zagranicznej firmie niż ja, to i tak nie ona, a ja (bez wyższego wykształcenia), ogarniałam w pracy więcej niż ona sama - mam papiery na to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnie załamana
Na chwilę obecną pracuję na magazynie w PL - pokonałam facetów w rywalizacji.. Zrobiłam dużo więcej niż niejeden facet.. Znowu jestem jedyną kobietą na magazynie, tak jak początkowo za granicą było.. Uczęszczałam do szkoły sportowej, może stąd mam dużo siły fizycznej. Poza tym w czasach dzieciństwa broniłam własną matkę przed napadami furii ojca.. Adrenalina powodowała, że jako małolatka, miałam więcej siły niż mój pijany tata.. Jestem bardzo odporna fizycznie, a i chęci do pracy mam zawsze bardzo duże.. Ale psychicznie już nie daję rady. Czemu dokładnie? Niestety, ale to nie jest rozmowa na forum, ale tylko i wyłącznie w 4 oczy. Potrzebuję ze 100 tys zł. W tym skarbówka na chwilę obecną rzędu 10 tys zł.. Mieszkanie mam, za które zapłaciłam 130 tys... Potrzebuję kasę i mieszkanie.. dla rodziny, która ma jedno wielkie NIC. Marzę o tym, by ktoś mi pomógł.. 1) potrzebuję prawnika, który ogranie ten cały syf... 2) potrzebuję z 10 tys zł na zapłacenie US i ZUS 3) a przede wszystkim potrzebuję pomocy z pracą i zamieszkaniem za granicą - w ramach oddawania długu wobec tego, kto pomoże z uregulowaniem wszelkich długów w PL.. Powtórzę: mam mieszkanie o wartości ok 130 tys zł, długi zajmują mniej więcej połowę tego.. Ale wiem, że z pewnością zobowiązania wzrosną, gdy US i ZUS zaczną przyp*****lać się do dokumentów.. Tacy to zawsze coś znajdą przecież... :( Chciałabym się jakoś odbić od dna, ale sama już nie dam rady.. Nie daję rady już z pół roku prawdę powiedziawszy.. Mam straszne myśli... :( Potrzebuję pomocy.. :( Oddałabym wiele, by mieć spokój psychiczny, bo notabene nigdy takiego spokoju nie miałam... Całe życie coś.. A teraz perspektywa braku Jestem już w takiej desperacji, że postanowiłam nawet tutaj napisać. Od dwóch dni nie jestem w stanie przełknąć cokolwiek, moja depresja i załamanie sięgają zenitu.. Nie potrafię ogarnąć całej sytuacji, jestem już na skraju wytrzymałości psychicznej. Za dużo na mnie spadło, nie daję już rady... Siedzę teraz i ryczę, znowu.. Szukam osoby, która pomoże mi wyjść z kłopotów, które spowodowałam wraz z rodziną i z moim ex narzeczonym, który olał cały problem (bo nie jego firma, a moja....) Słuchałam się ich od zawsze, i m.in. przez to teraz jestem w tak tragicznej sytuacji. Poza tym ja sama jestem ułomna, bo każdemu zawsze pomagam, a później zostaje sama z problemami. Moją bolączką obecnie jest fakt, że lada moment rodzice wraz z młodszym rodzeństwem mogą stracić dach na głową. Ja już straciłam, ale ratuję się jakoś.. A wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze? Że nie przejmuję się sobą, a wszystkimi dookoła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnie załamana
Nie proszę o pomoc za nic. Proszę o pomoc za pracę, którą chciałabym wykonać w ramach rekompensaty za wsparcie. Chciałabym wyjechać za granicę, gdzie mogłabym zarobić, by oddać dług wobec tego, kto pomoże... Rodzice pracy nie mają, bo są po 50. a na dodatek mają ciężki problem z alkoholem. Rodzeństwo przed maturą, wszyscy pobierają zasiłek z MOPSu, jest tragedia.. Od paru lat byłam deską ratunkową dla wszystkich, a teraz zostałam z niczym.. A w zasadzie z mieszkaniem, które póki co należy do mnie, a za chwilę obecną zostanie zlicytowane za marne grosze.. Tuż po maturze, za granicą, bez jakiegokolwiek doświadczenia, dostałam pracę na magazynie po paru dniach szukania. Po miesiącu znalazłam inną pracę, która do ostatniego dnia dawała mi pieniądze. A zaczynałam prawie od zera.. Nikt mi pracy nie skombinował, sama własnym siłami wszystko załatwiłam. Co prawda miałam dach nad głową, bo znajomi pomogli, ale nikt nie pomógł w zorganizowaniu pracy, konta bankowego, NINu etc. Sama to załatwiłam.. Pokonałam prawniczkę z PL, która ze mną pracowała. Pomimo tego, że ów prawniczka dłużej pracowała w zagranicznej firmie niż ja, to i tak nie ona, a ja (bez wyższego wykształcenia), ogarniałam w pracy więcej niż ona sama - mam papiery na to.... Na chwilę obecną pracuję na magazynie w PL - pokonałam facetów w rywalizacji.. Zrobiłam dużo więcej niż niejeden facet.. Znowu jestem jedyną kobietą na magazynie, tak jak początkowo za granicą było.. Uczęszczałam do szkoły sportowej, może stąd mam dużo siły fizycznej. Poza tym w czasach dzieciństwa broniłam własną matkę przed napadami furii ojca.. Adrenalina powodowała, że jako małolatka, miałam więcej siły niż mój pijany tata.. Jestem bardzo odporna fizycznie, a i chęci do pracy mam zawsze bardzo duże..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnie załamana
Ale psychicznie już nie daję rady. Czemu dokładnie? Niestety, ale to nie jest rozmowa na forum, ale tylko i wyłącznie w 4 oczy. Potrzebuję ze 100 tys zł. W tym skarbówka na chwilę obecną rzędu 10 tys zł.. Mieszkanie mam, za które zapłaciłam 130 tys... Potrzebuję kasę i mieszkanie.. dla rodziny, która ma jedno wielkie NIC. Marzę o tym, by ktoś mi pomógł.. 1) potrzebuję prawnika, który ogranie ten cały syf... 2) potrzebuję z 10 tys zł na zapłacenie US i ZUS 3) a przede wszystkim potrzebuję pomocy z pracą i zamieszkaniem za granicą - w ramach oddawania długu wobec tego, kto pomoże z uregulowaniem wszelkich długów w PL.. Powtórzę: mam mieszkanie o wartości ok 130 tys zł, długi zajmują mniej więcej połowę tego.. Ale wiem, że z pewnością zobowiązania wzrosną, gdy US i ZUS zaczną przyp*****lać się do dokumentów.. Tacy to zawsze coś znajdą przecież... :( Chciałabym się jakoś odbić od dna, ale sama już nie dam rady.. Nie daję rady już z pół roku prawdę powiedziawszy.. Mam straszne myśli... :( Potrzebuję pomocy.. :( Oddałabym wiele, by mieć spokój psychiczny, bo notabene nigdy takiego spokoju nie miałam... ehh.. serio potrzebuję niewielkiej pomocy, by zacząć znowu żyć.. potrzebuję mieć klarowną sytuację co się dzieje, ile jestem dłużna, mieć możliwość zarobienia - szybko potrafię awansować - bo liczą się chcęci! Uczę się szybko, jestem bardzo ambitna jeśli chodzi o kwestię pracy... Tylko że mocno powinęła mi się noga w PL, bo słuchałam się niewłaściwych osób, a później już poszło .. A teraz mam przed sobą wizję wściekłej i w****ionej skarbówki, która zedrze z człowieka ostatnią szmatę, byleby mieć na plusie. W nerwicę popadam przez to wszystko. Jako mały przesiębiorca, jestem gównem.. Bez znajomości, bez wtyków, jest się udupionym. A lada dzień dostanę ostre baty.. No chyba, że ktoś mi pomoże z tymi 10 tys zł na wstępie. Nie pójdę o skarbówki z zerem, bo mnie zaszlachtują - to jest pewne.. Będzie tragedia.. A w portfelu zostało mi 80 zł, na najbliższy miesiąc... Czy znajdzie się ktoś dobrej woli?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnie załamana
Widzę, że coś się pomieszało w tekście.. Mam nadzieję, że pomimo tego sprawa jest całkiem jasna.. Pokazywało mi się info, że tekst za długi - czyli spam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest jasna. Jak wpadłaś w długi i dlaczego boisz się us? Ukrywałaś dochody? Skąd to 10 tysięcy dla US? Poza tym skąd dług na 100 tysięcy? Wzięłaś kredyt? Nie histeryzuj, bo z każdej sytuacji jest wyjście. Poza tym jako osoba pełnoletnia sama odpowiadasz za swoje długi i nikt nie może zabrać domu twoim rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za granicą chcesz zarabiać na polskie długi??? zapomnij!!! kto cię przyjmie i do czego? za granicą możesz zarobić najwyżej na wynajęcie pokoju i jedzenie - chyba że świetnie znasz język i jesteś specjalistą w jakiejś dziedzinie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnie załamana
Rodzice są bezrobotni, nie mają pracy, nie należy im się zasiłek z ZUS, jedynie MOPS wchodzi w grę, poza tym nie mają nic.. A rodzice wraz z młodszym rodzeństwem mieszkają w moim mieszkaniu, które lada moment mogę stracić... Jestem młoda, niecałe 27 lat.. Jaka firma? Ot zwykła, handel odzieżą.. Mam zobowiązania wobec US i firm. Wchodzi o tego podatek od nieruchomości - tutaj zostałam okłamana przez rodziców w kwestii zasad - głupia byłam, bo każdemu wierzyłam. Miałam towar w komis, nabijałam wszystko na kasę, ale nie regulowałam należności i nie raportowałam sprzedaży, bo bałam się konsekwencji nie płacenia należności.. Jestem totalnie z****** pod tym względem, bo nie potrafiłam powiedzieć wprost o problemach z rodzicami i z eks narzeczonym, który bez ceregieli znęcał się nade mną psychicznie i fizycznie. A że ja się bałam samotności, wymagań rodziny ("ktoś przecież musi nam pomóc!"), to wyszło jak wyszło... Pomagałam wszystkim dookoła, a teraz? Teraz jestem sama ze wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem jesteś totalną idiotką!!! pij piwko którego nawarzyłaś - w twojej sytuacji nikt nie jest w sanie ci pomóc - jedyna pocieszenie dla ciebie - z długi w Polsce nie idzie się do więzienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzedaj mieszkanei zebraczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasiowędrowniczek
Ja ci pomogę , wyślę c***aczkę do pierdla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powtórzę: mam mieszkanie o wartości ok 130 tys zł, długi zajmują mniej więcej połowę tego.. xxx proszę sprzedać mieszkanie i pospłacać ludzi, oszustko jedna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprzedaj mieszkanie i spłac długi, a rodzice niech w koncu rusza sie do pracy bo sa jeszcze młodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprzedaj jak najszybciej mieszkanie zanim zrobi to komornik za o wiele mniej, spłacisz długi i bedziesz czysta a rodzice do roboty a nie zeruja na Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnie załamana
10 tys to mniej więcej tyle, ile potrzebuję dla US i ZUS za okres sprzed paru miesięcy.. Jak do nich teraz pójdę, to wiem, że muszę im zapłacić, bo w przeciwnym razie będzie słabo.. Uzyskiwałam dochody, ale były tak małe, że nie byłam w stanie im płacić. Komukolwiek.. musiałam z dnia na dzień się z domu eks narzeczonego wyprowadzić, bo już totalnie mnie załamywał swoją postawą wobec mnie i całej sytuacji - miał totalnie wywalone na jakiekolwiek długi. 100 tys. to jest zawyżona należność dla ZUS, US i prywatnych firm + moje ewentualne przewinienia w papierach i odsetki karne. Np. zaksięgowałam parę miesięcy temu fakturę, którą nie zapłaciłam w przeciągu miesiąca, no i już pojawia się problem. Byłam tak spanikowana, że nie byłam w stanie pojawić się w US i ich unikałam.. Miałam w tym czasie incydent, gdzie mój eks przyczynił się do rozciętego czoła.. Policja, pogotowie w nocy.. Chcieli mnie zostawić na tydzień, ale płakałam im, że nie mam opłaconego ubezpieczenia.. Na dodatek w szpitalu ukradli mi wszystkie pieniądze.. Zostałam z niczym. Podarta kurtka, rozcięte czoło, sińce pod oczami.. nikomu nie potrafiłam się przyznać, że facet znęca się nade mną.. Nikomu nie potrafiłam powiedzieć, że mam problemy. Nikomu już nie ufam. Czuję się jak skończona dojna krowa.. A żeby żyć, sprzedałam całą złotą biżuterię.. Jeśli chodzi o długi w PL.. Chciałabym je spłacić. Ale póki co nie wiem ile te długi wynoszą.. Bo US i ZUS jeszcze nie dostały papierów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tz gŁupia jesteś czy upośledziona jakaś? CO TY TU LUDZIOM OPOWIADASZ NA TAKI MFORMUM? wejdź na jkieś biznesowe forum to może ktos ci dosadniej przetłumaczy że jesteś j******a w czachę dożywotnio, robiłaś ajkieś interesy które nie poszły i szukasz tu ratunku? realy? może dasz d**y komyś z tego forum i to ci pomoże na jakies 5 minut.....kretynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt ci nie da , nie pożyczy... masakra. Sprzedaj miezkanie o oddaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnie załamana
Nie chcę pisać tutaj o szczegółach, jak już wcześniej wspomniałam, ale sama sobie tego nie nawarzyłam.. Wiecie jak to jest, gdy rodzice dzwonią i mówią, że nie mają na jedzenie? Albo na książki dla młodszej siostry? Albo gdy facet traci pracę? To jest takie piętno na psychice, że nawet sobie sprawy nie zdajecie... Jeśli chodzi o pracę za granicą - w UK pracowałam na 2 osoby - na siebie i innego, wcześniejszego leniwca.. A jeszcze zaoszczędziłam sporo. Mieszkałam w paroletnim domku, z 15 min do pracy miałam na pieszo.. Referencje mam świetne z tej pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz spłacic długi to sprzedaj mieszkanie i tyle, byłas totalnie bezmyslna wiec teraz płac za głupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak rodzice nie maja pracy to niech rusza leniwe d**y a nie łapy wyciagaja, ale zaraz starca dach nad głowa wiec moze rusza d**y do pracy, tacy młodzi jeszcze a jakie lenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz syty glodnego nigdy nie zrozumie, moze znajdzie sie ktos kto ci pomoze, szukaj na innych forach bo tu tylko cie zjada i obraza a ty wystarczajaco podle sie czujesz. wspolczuje ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez jej współczuje ale ona jest głupia ze robi na kilka osób, to jest nienormalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie prowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnie załamana
Tak, jestem kretynką.. daję się wykorzystywać ludziom. Jestem zbyt dobra, bo zawsze każdemu pomogę. A później sama cierpię na tym. A czemu zawsze pomogę? Bo mnie nikt nigdy nie pomógł.. Wiecie jak to jest, gdy jest mega awantura w domu, a policja nie chce przyjechać, bo "nie wtrąca się w sprawy rodzinne?" Jako małe dziecko widziałam takie sceny, że nawet sobie nie wyobrażacie. Ile razy na policje dzwoniłam.. A później okazało się, że mój facet jest kropka w kropkę jak mój ojciec. Niby wszystko okej, ale jak wpadł w szał, to była masakra.. O paru tygodni czytam info na temat problemów z rodzin dysfunkcyjnych.. I chyba i ja jestem taka dysfunkcyjna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa, bo tutaj znajdziesz bogatych ludzi.... chyba nie wiesz, jaka patologia tutaj siedzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto jesteś strasznie chaotyczna. Nie wiem, na ile chcesz zataić swoje intencje, a na ile jesteś zbyt znerwicowana, by coś sensownie napisać ;) Jedziesz w jakieś osobiste zwierzenia, a osoby, które mogą ci pomóc -zapewniam cię- są już niewrażliwe na te wszystkie historie. Ważna jest twoja determinacja, zimna krew, bo w desperacji nic sensownego nie zrobisz. Po pierwsze ochloń. Po drugie supeł problemów rozwiązuje się etapami. US się tak bardzo nie przejmuj, bo dług czy z US czy ZUS można obecnie rozłożyć na raty, dołączony czynny żal na 90% pozwala umorzyć grzywnę. Po prostu wypełnij wszystkie możliwe wnioski, korekty do deklaracji podatkowych i idź pogadaj z człowiekiem, bo w us też pracują ludzie! Żeby ochronić mieszkanie przed licytacją, pokombinuj z darowizną dla rodziców ( o ile oczywiście chcesz ich dalej niańczyć) Nie wiem, co z resztą długu wobec - jak to określasz lakonicznie - firm. Jesteś bardzo niekonsekwentna w swojej opowieści. Tu piszesz, że potrzebujesz 100 tysięcy. Za chwile, że 10 000 do US, a za chwilę że długi stanowią połowę wartości mieszkania czyli 65 tysięcy. Mam nadzieję, że rozumiesz, dlaczego twoja historia brzmi mało wiarygodnie. Na dzień dzisiejszy, o ile mieszkanie nie jest zadłużone, przyda się wzięcie kredytu hipotecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A później okazało się, że mój facet jest kropka w kropkę jak mój ojciec. xxx takiego sobie wybrałaś, psychicznie chora dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie moge ci pomoc, ale moge poradzic- znajdz radce prawnego, czesto sa organizowane darmowe porady, piszac odwolania, idac na ugody z urzedami, komornikami i wierzycielami, zawsze masz szanse na odroczenie najgorszego, gdy bedziesz miec jakies dokumenty w reku o nakazie splaty, zawsze mozesz skladac prosbe o umorzenie, czesciowe, lub odsetek, o rodzicow sie nie martw, miasto da im socjalne ze wzgledu na uczace sie dzieci. nie bedzie latwo, ale nie poddawaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnie załamana
Chciałabym, żeby to była prowokacja.. Nie ma kto mi pomóc.. :( Ojciec nie pracuje, bo twierdzi, że mu się nie opłaca, bo komornik zajmie większość pensji, a mama choruje na raka.. Rodzeństwo nie ma jeszcze matury.. Na mnie wszystko spadło.. I ja już nie daję rady psychicznie z tym wszystkim.. Sprzedać mieszkanie.. A gdzie rodzina pójdzie mieszkać, jak nie ma gdzie? Bardzo kocham swoją rodzinę.. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że mówię mamie teraz: sorry, ale nie masz gdzie mieszkać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×