Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

romantyk 23 letni

KOCHA SIĘ RAZ, POTEM DRUGI I TRZECI I ZNÓW... zgadzacie się z tym?

Polecane posty

Wielu ludzi przeżywając odrzucenie/zawód miłosny, będąc zakochanym "na amen" w jakiejś osobie nie wyobraża sobie dalszego życia, uważają że była to ich jedna jedyna wielka miłość, jedyna na całe życie, są nawet zdolni do tego by z powodu niespełnionej miłości odebrać sobie życie... Jednak gdy taki ktoś się otrząśnie i wraca do normalnego życia, to po jakimś czasie, może to być miesiąc, może to być rok lub kilka lat znów spotyka... miłość :) I wtedy również uważa że jest ona tą jedyną, historia w pewnym sensie zatacza koło. Fakt, ta pierwsza młodzieńcza miłość, może zapaść nam w pamięci i po latach wspominamy ją z pewnym sentymentem i takim miłym uczuciem, nawet jeśli ta miłość była nieudana. Jednak są osoby które uważają że kocha sie tylko raz, choć jest to bardzo trudne do zrealizowania. Rozumiem sytuacje gdy kobieta i mężczyzna poznają się i są dla siebie tymi pierwszymi, pierwszymi i zarazem ostatnimi albowiem wzięli ślub, żyli ze sobą całe życie, razem się zestarzeli... Taka sytuacja jest jednak swojego rodzaju rzadkością. Jednak wiele osób które doznało zawodu miłosnego, twierdzi, że tą osobę będą kochały ZAWSZE, ale czy naprawdę uważacie, że można kochać jakąś osobę z którą nam nie wyszło, po roku, 5, 20, 50 latach ? Był to przecież nie udany związek, nie udana miłość to zapewne się rozeszli i już nigdy się nie widzieli, jak zatem można twierdzić, że takiego kogoś można kochać ZAWSZE i twierdzić ze dana osoba jest tylko tą jedną jedyną życiową miłością? Przecież idąc dalej przez życie, na pewno spotka się kolejną miłość, czas przecież leczy rany i prędzej czy później ta pierwsza miłość i ból po jej stracie wygaśnie i pojawi się chęć nowego uczucia, a po tamtej starej miłości, uważanej za jedyną, pozostanie tylko co najwyżej sentyment... Jak mówi piosenka Ireny Jarockiej: "Kocha się raz, potem drugi i trzeci i znów" Jaka jest wasza opinia na ten temat? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest zbyt trudne dla tych babeczek co tu siedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uważam że kocha się raz (nie mówię tu koniecznie o pierwszej miłości, bo może być kolejna) nigdy nie jest to takie samo uczucie, zawsze to któreś jest najsilniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasiowędrowniczek
Na trzeźwo tego nie rozgryzą ale masz rację .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak wg ciebie może być jedno najsilniejsze uczucie, nawet po 50 czy 60 latach jak już będziesz żoną (z innym oczywiscie), będziesz miała dzieci dorosłe i juz będziesz wnuki bawić, na codzień siedząc w fotelu bujanym robiąc na drutach. Serio uważasz że nadal będziesz "kochać" tego co widziałaś go ostatni raz na oczy 50-60 lat temu? to jest jakieś science-fiction, to tylko wspomnienia, tzw. sentyment, a nie zadna miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, są osoby, które są z kimś i go nie kochają, a nie są z kimś i kochają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj laski są zbyt tępe by podjąć takie rozważania, one wolą zakładać tematy o s/r/a/n/i/u i żyganiu albo odpowiadać w stylu "ję kupę" bo to przynajmniej nie nadwyręża ich półkul mózgowych, które i tak są mało używane, również na codzień kobiety i miłość to mit, kobiety i kasa to fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra, ale nie po 30 czy 50 latach, jak można mówić, że nadal sie kocha kogoś kogo sie 50 lat nie widziało, no ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że mimo że się nie widziało np 50 lat to jak się pomyśli o tej osobie to się cieszy, ma miłe wspomnienia, chce zobaczyć i nadal można mieć uczucie kochania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ameryke odkryłes, milosc jest totalnie slepa i wprowadza człowiek w jakieś oszołomienie... :( ile razy ja to przezywałam, bo czesto sie zakochuje w niewłasciwych osobach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie zgadzam się. Pieprzy się raz drugi trzeci itd. Kocha się raz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie to gruba jazda
Tez sądziłam ze z Mężem będę do końca życia,i wciąż go kocham ... Ale juz nawet nie potrafimy rozmawiać normalnie... Smutne to, bo chociaż nie wyobrażasz sobie życia bez tej osoby to byc z nią jest jeszcze trudniej.... Jak myślicie , a moze ktoś tak miał lub ma, chętnie znajdę lekarstwo na moj przypadek:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara miłość nie rdzewieje ale to jest inny rodzaj miłości. Można kochać wiele razy i równie mocno :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero jak pokochasz kogoś naprawdę to zrozumiesz że raz. Bo wyobraź sobie że znajdujesz kobietę i po 30 latach jak ją całujesz kochasz się z nią jest ci nieziemsko dobrze? Do tej pory doświadczyłeś tylko znudzenia po kilku miesiącach lub latach ale wyobraź to sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×