Czy moj facet mnie zdradza?

Jestesmy ze soba 2,5 roku a moj facet mi nie ufa. Nie ma podstaw do tego bo nigdy nie zrobilam nic co mogloby go zranic. Mimo to jest bardzo zazdrosny. Nie moge spotykac sie z kolegami takimi co znam ich bardzo dlugi czas. Nie mowie tu o znajomych z ktorymi umawialam sie na randki ale o przyjaciol. Z ktorymi nic mnie nie laczylo. Ostatnio poznalam kolezanke jadac pociagiem.. Wydawala sie byc wporzadku ale chlopak zabronil mi sie z nia kolegowac nie polubil jej od poczatku. A ja glupia godzilam sie na to co on chcial. Urwalam z nia kontakt. Ostatnio zdazaly sie sytuacje ze szedl do pracy 2h wczesniej. czekal niby na bazie ale dla mnie to dziwne bo ja osobiscie wolalabyn siedziec. w domu z chlopakiem niz isc 2h wczesniej do pracy ktorej nie ma. Zaczelismy sie klocic i tak od slowa do slowa ktore bardzo bolaly stwierdzilam ze to nie jest osoba dla mnie (potrafil mnie czasami uderzyc). Rozstalam sie z nim na niecaly miesiac ale pisalismy ze soba mielismy kontakt. Nie moglam o nim zapomniec i wrocilam do niego ale zdziwila mnie pewna sytuacja. Jechalam z ta kolezanka ktorej on nie lubil pociagiem. Ona wychodzi z pociagu i do niego:czesc. Zdziwilam sie q koncu jej nie lubil. Ostatnio stal na przystanku i rozmawiali ze sobą.. Dziwne to dla mnie ze kiedys potrafil wygonic ja z naszego domu, wyzywal ja od szmat a nagle taka zmiana. Musze dodac jeszcze ze ona jest z miasta obok gdzie mieszkamy a on tam do pracy jezdzi. Nie wiem czy mam powody do zmartwien ale wiem ze ona potrafilaby rozwalic zwiazek bo robila to nieraz. A on tak jej nie lubil a normalnie z nia rozmawia. Moze doszlo miedzy nimi do czegos w trakcie maszej separacji?