Czemu czuje się zdradzona..?

No własnie czuje sie zdradzona,mimo ze facet z którym pisze nie jest moim facetem.. Spotkał się z kimś ( seksspotkanie ), niby wszystko ok, do mnie dalej pisze, codziennie dzwoni. Proponuje spotkania, chce nawet gdzieś razem pojechać ( urlop ) to poczułam sie jakoś dziwnie w środku, jakby zdradzona, oszukana.. Czemu? Miał ktoś czasem tak?

Po co jeszcze piszesz z takim pajacem? :o przeciez on chce tylko ****** dookola bez zobowiązań. Nie spotykaj sie z nim, no chyba, ze chcesz zeby Cie czym zareził.

R¤u¤c¤h¤a¤c

nulka daj sobie spokoj z tym roochaczem.... poza tym facet kompletne zero skoro ci sie pochwalil, ze poszedl na spotkanie zaroochac, zero klasy, obrzydliw typ :O

Nie mam ochoty i nie bede sie z nim spotykać, chodziło mi tylko o to --> czemu sie tak czuje,no bo przecież nie powinnam.. Dziwię sie sama sobie.

Bo pewnie fajnie Ci sie z nim pisało, myslalam, ze jest lepszy niz jest w rzeczywistości. Moze nawet liczyłas, ze cos więcej z tej znajomości wynikie. Czujesz sie zdradzona, bo Cie rozczarował, myslalas, ze pisze z Toba, bo mu zalezy na Tobie, a jemu zalezy tylko na roochaniu, nie ważne kogo.

Tyle ze ja mam kogoś od sporego czasu.. Nie liczyłam na nic, a jednak uczucie dziwnie niepokojące