Faceci o mentalności podstarzałych jabol punków czyli płyty i koncerty

Nie chodzi o pijaków, ale o facetów którzy żyją głównie płytami z muzyką oraz koncertami, mimo bycia koło 30tki. Nie przejmują się brakiem prawa jazdy, samochodu, własnego mieszkania, rewelacyjnej pracy.

koło 30 takich na pęczki, prawdziwe oryginały są koło 50 ;)

no i co z nimi?

Ciekawi mnie jak kobiety do nich podchodzą i czy w ogóle warto angażować się w znajomości z nimi.

moim zdaniem nie.

przy takim rynku pracy i zarobkach ludzie nie mysla o powaznym zyciu, bo ich na powazne zycie nie stac. i tak nie kupia sobie mieszkania, wiec wola pieniadze przepuszczac na plyty, "kumate" ciuszki i hobby.

na końcu mieszkają pod mostem i nigdy nie można na nich liczyć.

a po co facet zarabiajacy 1500-2000 mialby zakladac rodzine? duzo ludzi z najnizszych warstw spolecznych zaklada rodziny i zyje na granicy biedy

nie mówię w kategoriach "zakładania rodziny". Po prostu taki facet sam jest jak dziecko, nigdy nie będzie partnerem.

zawsze moze sie ustatkowac, poza tym moze miec poczucie humoru, byc zabawny, posiadac bogaty zasob slownictwa duza wiedze i byc dusza towarzystwa

i to wszystko można sobie wsadzić w buty lub zastąpić tym rolkę papieru toaletowego, bo życie to nie jest nieustająca impreza i jak na kogoś nie można liczyć to nie nadaje się nawet na przyjaciela.

taki ktos nie moze byc wrazliwy i lojalny?

a z prostym, niezbyt elokwentnym robotnikiem bys mogla byc?

wrażliwe i lojalne może być też dziecko, a w momencie większych problemów pożytek z niego żaden, wręcz przeciwnie - dodatkowy problem. Tak samo jest z takimi ludźmi. I z nieelokwentnym też nie mogłabym być, ale z robotnikiem owszem, bo to tylko zawód, różnie ludzie w życiu kończą i samo to gdzie pracują nie mówi o nich wszystkiego. Za to generalizowanie robotnik=nieelokwentny daje obraz bardzo nieprzyjemnej osoby.

a ty sugerujesz, ze na kogos nie mozna liczyc. ktos moze byc odpowiedzialny, ale jednoczesnie moze zdawac sobie sprawe ze nie ma pieniedzy na powazne zycie.

nie ma mieszkania, nie ma samochodu, nie przejmuje się kompletnie brakiem perspektyw i kiepskiej sytuacji w jakiej siedzi, a szczyt jego marzeń to bilety na kolejny koncert. Taaak...na tą osobę można liczyć w czasie choroby np. Nie, taka osoba jest nieodpowiedzialna i sama będzie w bagnie po uszy jak coś się stanie i to tej osobie będzie trzeba pomagać.

a jak ktos nie ma predyspozycji do jazdy samochodem?

jeżeli nie jest niewidomy i nie cierpi na epilepsje to ten brak predyspozycji nazywa się "lenistwo". Poza tym to najmniejszy problem.

sa osoby, ktore nie moga zdac egzaminu i po wielu godzinach w "L" jezdza gorzej niz poczatkujacy kursant

ale to ich wina, są nieuważne, nie chcą się nauczyć.

a moze maja slaba koordynacje ruchowa i psychomotoryke?

a to tak kończą ci co zawsze oblewali WF....

a to taka tragedia jak ktos byl slaby z WF-u? sa chyba powazniejsze problemy...

no najwyraźniej tak :) Moim zdaniem temat jest wyczerpany i podtrzymuje to co powiedziałam na początku. Na takich ludzi nie można liczyć, do tego z tego co mówisz mają tendencje do lenistwa i szukania dla niego usprawiedliwienia. Przecież to nawet żałośnie brzmi..."nie mam prawka, bo nie mam koordynacji, a nie mam koordynacji, bo od dziecka nie chciało mi się nad nią pracować". Ja spadam, dobranoc.

Dzięki Moorland :) Jeśli jest to prawidłowość, że słabi z WFu nie są w stanie zdać egzaminu na prawko, to mam wytłumaczenie dlaczego mi się to nie udało i wymówkę by więcej do egzaminu nie podchodzić. Znajomi cały czas mnie namawiają podając za przykład swoich znajomych, którzy zdali za dziesiątym razem. Ciekawe jak im szło na WFie.

ale niektorzy slabo z WF potem buduja niezla muskulature na silce

Są świetni jako towarzysze dobrej zabawy. Mogą być inteligentni, uczuciowi. Lecz jeśli z czasem przyjdzie im zostać za coś odpowiedzialnym (np jeśli pojawi się dziecko) to kompletnie sobie nie radzą. Dużo obiecują, mało robią. To ewidentnie nie jest typ człowieka nadającego się do poważnego związku, tym bardziej jeśli jest dość trochę po 30stce, bo mimo obietnic i czasem nawet szczerych chęci jest już ukształtowany na tyle że marne szanse by się zmienił. Mówię z własnego doświadczenia... Niestety.

przynajmniej nie sa zdziadziali

piotrus pan :P