Jak czesto pijecie alkohol w UK

I ile na to wydajecie?

w każdy weekend trzeba zalać polską pałę najtańszą wódką z Aldika!

Bardzo roznie, przewaznie raz w miesiacu po wyplacie ide na drinka z ludzmi z pracy, wydaje wtedy ok 10 funtow. Jesli jest wieksza impreza to wydaje wiecej, ale to rzadko, za stara jestem na upijanie sie jak za studenckich czasow ;)

Polaczki to pijaki wiec zadna nowoscia nie jest ze chleja bez przerwy, zarowno faceci jak i kobiety. czysta patologia

Bardzo rzadko. W tym roku jeszcze nie pilam :) jak juz to z ludzmi z pracy wychodze do pubu albo na koktaile. Wtedy wydaje tak z 2 dychy.

Bez przesady, ze 2 drinki na miesiac to patologia.

Ja tez jeszcze nie pilem w tym roku. :)

ja w tym roku juz wypilam. moze z 2 lampki wina :) nie przepadam za alkoholem

zależy. obecnie nie moge bo jestem na lekach i jeszcze troche to potrwa wiec przymusowa abstynencja - wczesniej lampka wina do kąpieli rytualnej w sobotę:) czasem jakis drink na imprezie. nie przepadam za alkoholami innymi niż slodkie wino a teraz już w ogóle nie mogę wiec po prostu nie pije :)

Alkohol w UK jest bardzo drogi !

Alkohol w UK jest bardzo drogi ! xxx co??? na flaszkę najtańszego Glensa pracujesz tylko godzinę! pokaż mi w Polsce butelkę wódki, którą będziesz mogła kupić za 7 zł!

Jak pijesz gowno to juz nie moja sprawa... Malibu, Jack Daniels, Finlandia, ze nie wspomne o innych sa mega drogie.

Malibu jest drogie? No chyba ze obalasz jedno na raz :D ja jak kupilam NP Bacardi czy malibu (14- 16f) to chyba z 2 lata stalo.

2 lata malibu plis wieczor z z siorka wiskacz tez pare drinkow i nie ma jak czytam ze ktos lampke wina pije to padam zesmiechu

Nie pije. Nie smakuje mi. Wole herbate.

Jak tylko mamy robote za 6.31, jak tylko dzwonia z agencji, ze jest dzis robota to kupujemy masowo fasolke w puszce, oplacamy kartonowy pokoj, by miec gdzie kimac i obowiazkowo cider, duzo cidrow. Taki nasz los w UK

kiedys prawie codziennie- pracowalam za barem wiec koktajle laly sie strumieniami :) Pozniej wino zwykle raz w tyg do kolacji, teraz od roku nic bo ciaza i karmienie, ale z pracy za barem zostala mi pasja robienia koktajli wiec mam calkiem spora kolekcje trunkow w domu- co miesiac z wyplaty kupowalam jakis wymyslny alkohol i troche sie nazbieralo, barek pelny tylko pic nie ma komu :D

Padasz ze smiechu bo wg ciebie alkohol jest po to zeby sie uchlac w 4 d**y? Dobre wino jest po to zeby pic po lampce a sikacze po to zeby alkoholicy mieli choc troche luksusu w zyciu.

nie piję, nie przepadam za %, po alko mam głupie pomysły i kaca.