mowa i zachowanie dwulatki pytanie

witam córka w kwietniu będzie miała dwa lata niepokoi mnie jej zachowanie i rozwój mowy kiedy ostatnio na placu zabaw spotkałam jej rówieśniczkę zwyczajnie byłam zszokowana- dziecko mówiło całymi zdaniami jak mały dorosły, zachowywało się zupełnie inaczej niż moja córka :( ona jest jeszcze taka dziecinna, zna kilkadziesiąt słów ale niektóre mówi niewyraźnie, zjada litery ze środka, nie buduje jeszcze zdań, bardzo dużo mówi po swojemu - ja mówię że po chińsku- potrafi tak nawijac do siebie jak opętana, wszyscy się rozkoszują jak to słodko brzmi a mnie przeraża ta jej mowa, śpiewa w tym swoim języku piosenki np, nekapajabuza, nekapajabuza, ozi ozi... itd. dodatkowo potrafi jak katarynka pytac mnie a tata, a babcia, a ciocia, a tata, a ciocia??? ja jej odpowiadam że tata w pracy, a ona za chwilę a tata, a tata? i tak się powtarza. albo jedziemy wózkiem i widzi dziecko i mówi a dzidzia? i za chwilę jak pojedziemy dalej znowu- dzidzia? dzidzia? odnoszę wrażenie że inne dzieci są bardziej ogarnięte, ale jak ją codziennie obserwuję to mam wrażenie że dziwne jest jej zachowanie, takie bardzo bardzo dziecinne... jakie są wasze dwulatki?

dodam że rozumie wszystko, wykonuje polecenia, wskazuje przedmioty, osoby, przynosi rzeczy o które poproszę

tez tak miałam z moja córka i córka siostry, córka siostry mówiła całymi zdaniami pieknie, moja mówiła słabo, teraz moja córka poszła do szkoły, jest najlepsza uczennica w klasie a siostrzenica srednio sobie radzi. Nie masz sie czym przejmowac ;)

może zwyczajnie brak jej kontaktu z dziećmi? w towarzystwie innych dziecko szybciej uczy się mówić

Mój synek skończył 2 lata w styczniu, i też już buduje całkiem długie zdania... ale w tym wieku, to są sprawy indywidualne, tak naprawdę niektóre dzieci dopiero w szkole zaczynają mówić pełnymi zdaniami. Nie masz powodów do niepokoju. Ale, z drugiej strony - zwróć uwagę na to, jak Ty mówisz do swojego dziecka. Najgorsi są rodzice którzy naśladuja dziecięce gaworzenie :O

rozmawiasz z nią poprawną polszczyzną i o wszystkim czy ograniczasz się do 'cicici myjemy łapki będzie papu'

fakt ma mały kontakt z dziecmi, zajmuje się nią tylko ja i babcia kiedy ja pracuję, ale mówimy do niej bardzo dużo, normalnie i poprawnie.

tak miał, martwiłam sie strasznie w wieku 3 lat prawie nic nie mówił, a pediatra ciągle mnei zbywała,z ę ma czas itp. siostra, która pracuje w osrodku rehabilitacyjnym zasugerowała wizytę u logopedy i tam się okazało, ze mój syn ma zbyt krótkie wędzidełko podjęzykowe, które uniemożliwia ruchy języka, wiec dziecko nie mówi, bo mu zwyczajnei cieżko, a w dodatku wyszło,z ę ma obniżony próg słuchu... byłam wściekła na pediatrę, bo to wszytsko można było juz wykryć od urodzenia, ponoc wędzidełko można przecinac juz na sali poporodowej, a nie czekać aż dziecko będzie miało problemy. twojej nic nie musi być, moze więcj kontaktu z dziećmi, ale ja bym choby na twoim miejscu poszła na konsultacje do jakiegoś dobrego logopedy.