Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu kobiety to straszne desperatki

Polecane posty

Gość gość

zbliza sie 40-tka a one zdesperowane, z nerwica, srodkami uspokajacymi bo nie ma faceta, moja kolezank dawala wodzic sie za nos ponad rok czasu, facet a raczej szuja bezczelnie wylaczal tel na tygodnie, miesiace dzwonil kiedy chcial a ona wiernie na niego czekala, jak mozna majac 40 lat tak sie dawac wykorzystywac, mowilam jej daj sobie spokoj nie masz 15 lat zeby dla jakiegos niedojrzalego typka dawac sie wykorzystywac, mowila ok ryczala a jak sie odezwal to wniebowzieta byla,znowu sa razem 2 miesiace obiecal ze z nia zamieszka i nic....czy naprawde w zyciu chodzi tylko o to zeby miec faceta i to zwykla szuje?? czy juz nie ma w zyciu nic do zrobienia i zadnego zajecia, ja rozumiem ze wiek, ze presja...ale czy taka szuja zostanie z nami do konca zycia a on juz teraz pokazal ze moze z niej robic durnia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak znasz taką jedną to po co zakładasz że wszystkie takie są ? myslisz że jak znasz kogos u siebie na wsi zabitej dechami to tak cały świat wygląda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boi się że na starość zostanie sama albo nagle zachciała dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znasz się, kobiety to desperatki już od 22 r.ż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety latwo powiedziec tym co maja rodziny, czasem presja jest taka duza w rodzinie czy spoleczenstwie ze kobiety naprawde wpadaja w nerwice, mam kolezanke 30-letnia na wsi, nerwica u niej tak widoczna ze wyglada jakby miala Parkinsona, ukrywa to ale to jest bardzow idoczne, mieszka na zacofanej wiosce, jej ojciec jest alkoholikiem ktory prawie nigdy nie pracowal, spal gdzies po lasach pijany, a rodzine utrzymuje matka ich za niecale 800 zl miesiecznie, zgadnijcie kto jest posmiewiskiem w ich rodzinie, wlasnie ONA a nie ojciec pijak, ona bo ma 30 lat i jest stara panna- bez meza i dzieci, to jest dopiero straszne, mowila ze jak do 40 nie znajdzie nikog to sie zabije, jak pomoc tym osobom, chyba tylko wyjechac do innego miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze chyba niedesperatka
Niedawno skończyłam 25 lat i też zaczynam mieć wrażenie, że staję się kobietą desperacko wręcz pragnącą faceta, natomiast nie przekłada się to u mnie póki co na działania. W moim przypadku o silnej presji bliskiego otoczenia nie ma mowy a z dalszą rodziną, która takową presję lekko wywiera widuję się bardzo rzadko. Jeśli już to jest to presja ogólnospołeczna (choćby stykanie się ze szczęśliwymi zakochanymi) i oczywiście wewnętrzna (potrzeba czułości, przynależności, docenienia, seksu). Tak bardzo chciałabym nie tyle odpowiedniego faceta, co oswobodzenia się z tej narastającej potrzeby by go mieć. Ta potrzeba zaczyna mnie dosłownie przytłaczać. No bo jak to tak: nie umieć cieszyć się życiem, czerpać z niego co najlepsze bo samca u boku brak? A jednak, mimo tej świadomości, że uzależnianie swojego szczęścia od kogoś innego jest zgubne, to zdarza mi się za bardzo skupiac na tym przygnębiającym braku. Widocznie już taka moja (i zapewne nie tylko moja) natura. Liczę jednak, że nie popadnę w desperację albo po prostu w końcu trafię na tego właściwego faceta. Póki co mam pecha do facetów i sporo smutnych myśli kłębiących w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×