stymulacja punktu g

W pozycjach gdzie facet stymuluje punkt g za kazdym razem nie moge wytrzymac i im mi jest przyjemniej tym bardziej chce mi sie siku ! Za kazdym razem gdy juz prawie dochodze musze biec do ubikacji i albo wcale nie siusiam albo po paru minutach;/ Boje się ze zesikam się podczas orgazmu : O słyszałam ze może byc to damski wtrysk ale sama nie wiem ! To jest straszne ma ktos tez tak ? :(

najpierw zastanów się dobrze czy stymuluje ci naprawdę punkt g ponieważ on znajduje się w środku pochwy i jest to taka narosl w górnej ściance być może zamiast tego punktu stymuluje c****erwsze milimetry pochwy tzn ociera się o lechtaczke i o otwór do sikania w ten sposób doprowadza cię do damskiego wytrysku i oczywiście że podczas tego będziesz miała uczucie jak bys chciała oddać mocz lecz pamiętaj jak się już przelamiesz to wiedz że nalezysz do małego grona kobiet które coś takiego mają i jest to super uczucie tylko musisz wyluzowac.

Punkt G to mit...,coś jak św. Graal...

Jasne.A Starowicz to bajkopisarz :-)

nie bój się i daj się ponieść inaczej nigdy nie poznasz smaku orgazmu punktu g i strach wygra

co mogę jeszcze dodać nie masz się czym przejmować bo napewno siki to nie będą gdyż jak sama mowilas jak już pójdziesz do toalety to ci się nie chce ewentualnie po jakimś czasie także ciesz się że możesz mieć damski wytrysk :).

Jasne! Andersen,Bracia Grimm,Starowicz,Lem... Wszyscy pisali bajki;)

oczywiście bawią mnie takie wypowiedzi "nie ma punktu g" no się nie dziwię skoro nie masz czucia w palcach i nic nie możesz znaleść ale to nic dziwnego bo przecież 90%facetów nie umie zadowolić kobiety bo mysla że jak liza c**e jak pies to dziewczyna będzie miała super orgazm. No ale liczy się słuchanie swojej dziewczyny i obserwacja jej zachowania na dotyk lecz też się nie dziwnie skoro dużo osób nawet nie wie gdzie jest lechtaczka to co dopiero punkt g grup u niektórych to tylko zwykle lizanie i nic więcej a przez takich nieoczytanych ludzi kobiety tracą przyjemność z zabaw erotycznych bo mysla że może to ich wina ponieważ są "ozieble" gowno prawda takich kobiet nie ma kazda może dojsc tylko poprostu są słabo pieszczone i takim współczuję. No ale przez takich robi się podział na dobrych i kiepskich kochanków:))))

Tak czytam te wypowiedzi i szczerze współczuję większości Pań.

Dnia 11.04.2014 o 00:19, Gość Trex napisał:

oczywiście bawią mnie takie wypowiedzi "nie ma punktu g" no się nie dziwię skoro nie masz czucia w palcach i nic nie możesz znaleść ale to nic dziwnego bo przecież 90%facetów nie umie zadowolić kobiety bo mysla że jak liza c**e jak pies to dziewczyna będzie miała super orgazm. No ale liczy się słuchanie swojej dziewczyny i obserwacja jej zachowania na dotyk lecz też się nie dziwnie skoro dużo osób nawet nie wie gdzie jest lechtaczka to co dopiero punkt g grup u niektórych to tylko zwykle lizanie i nic więcej a przez takich nieoczytanych ludzi kobiety tracą przyjemność z zabaw erotycznych bo mysla że może to ich wina ponieważ są "ozieble" gowno prawda takich kobiet nie ma kazda może dojsc tylko poprostu są słabo pieszczone i takim współczuję. No ale przez takich robi się podział na dobrych i kiepskich kochanków:))))

wg obecnych badań punkt G jest i jest to miejsce gdzie schodzą się ukryte głęboko pod wargami intymnymi dwa ramiona łechtaczki... Poszukajcie łechtaczki w prezentacji 3D. Okazuje się, że łechtaczka to nie tylko, to co widoczne na zewnątrz ale jest to znacznie większy narząd częściowo ukryty wewnątrz kobiecego ciała i punkt G jest właśnie jedną z jej części

2 godziny temu, darkeacer napisał:

wg obecnych badań punkt G jest i jest to miejsce gdzie schodzą się ukryte głęboko pod wargami intymnymi dwa ramiona łechtaczki... Poszukajcie łechtaczki w prezentacji 3D. Okazuje się, że łechtaczka to nie tylko, to co widoczne na zewnątrz ale jest to znacznie większy narząd częściowo ukryty wewnątrz kobiecego ciała i punkt G jest właśnie jedną z jej części

Moja Miła należy do tej większości, która ma problem z orgazmem pochwowym. Ja po prostu biorę to pod uwagę i cieszę się Jej orgazmem, do którego potrafię Ją doprowadzić. Z rozkoszą słucham Jej "arii".

Językiem pieszczę Jej Łechtaczkę, a gdy wyczuję Jej "dojrzewanie", przez chwilę "waham" się środkowym palcem w przedsionku Jej pochwy, a potem zanurzam się na 2-3cm głębiej i poprzecznie łaskoczę TE miejsce, które próbami rozpoznałem.

Nie ma to, jak małżeństwo, które daje czas na takie próby.

Popieram tą tezę, że tam, w głębi, tuż pod błoną śluzową pochwy jest jedna z ODNÓG głęboko ukrytej Łechtaczki.

Mój orgazm nie dorównuje memu upojeniu gdy SŁYSZĘ Jej orgazm.

Nie piszcie mi o udawaniu orgazmu.

Jestem "stary lis". Gdy jeszcze trzymam palec w Jej pochwie to doskonałe odróżnię BARDZO SZYBKIE skurcze Jej pochwy podczas prawdziwego orgazmu. Nie jest w stanie tego udać.

Stymulacja punktu g super sprawa jak się umie to zrobić to kobieta aż piszczy jak dochodzi

Właśnie najważniejsze to prawidłowo wypieścić partnerkę, ja swoją potrafię doprowadzić do 2/3 orgazmów przez pieszczoty łechtaczki. Paluszkiem języczkiem albo wibratorkiem. Ostatnio zaproponowałęm właśnie pieszczoty punktu G, znalazłem bez problemu, sądząc po reakcji trafiłem, lecz przy pierwszym razie nie udało się doprowadzić do końca, kwestja treningu. 

Tak jak przy masażu prostaty nie zawszę się uda dojść a słyszałem że właśnie punkt G to odpowiednik prostaty. 

Najważniejsze że się podobało i będziemy zgłębiać temat. 

      

 

Dnia 11.04.2014 o 00:06, Gość gość napisał:

Punkt G to mit...,coś jak św. Graal...

Punkt G to nie mit

A jak facet zna sie na rzeczy to mam taki orgazm(z wytryskiem) że odpływam i trace kontakt z rzeczywistością. Nie ma nic lepszego

4 godziny temu, masochistka3333 napisał:

Punkt G to nie mit

A jak facet zna sie na rzeczy to mam taki orgazm(z wytryskiem) że odpływam i trace kontakt z rzeczywistością. Nie ma nic lepszego

delikatne, chropowate wybrzuszenie na przedniej ściance pochwy - niestety u wielu kobiet na tyle nieduże (owszem przy masowaniu grubieje i się powiększa), ze można przeoczyć. Mężczyźni na ogół szukają go za głęboko - wydaje im się, że jest głębiej niż jest w rzeczywistości. Może nie każda ma tzw. wytrysk - wiele raczej nawet nie ma ale fakt - przy pobudzaniu jest odlotowy orgazm oraz pieszczący czuje jak jego palec jest zalewany śluzem. Fajne to uczucie takie "spuszczanie" się kobiety śluzem na palec mężczyzny.

Edytowano Czerwiec 2, 2021 przez ddt60

No i się udało, szczytowanie przy pieszczotach punktu G.

Nawet partnerka była w szoku a raczej zachwycie, mały wytrysk też był. 

 

Jak któraś obawia się wytrysku  polecam robić to na podkładach chłonnych, tak żeby tylko przyjemność a nie powstrzymywać się przed wystrzałem.