Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość urodzinki

Czy każdy facet to egoista

Polecane posty

Gość gość
wniosek jest taki: kobiety się nie szanują a faceci tak. Gdybyśmy wszystkie się szanowały to sytuacja byłaby odwrotna. Ja się szanuję, więc mój mąż też szanuje mnie, mój czas, nasz wspólny czas. Gdyby zaczął ktoś was wyręczać we wszystkim, robić za was wszystko, czy nie rozleniwiłybyście się? Czy nie byłoby wam tak dobrze? Może przeszłoby wam przez myśl "że ja leżę a on wszystko robi" ale gdyby się nie skarżył( większość kobiet tego nie robi) to myślałybyście, że tak jest ok i dalej byście leniuchowały. Ja na początku związku ustaliłam granice, on ustalił swoje, teraz już jako małżeństwo dogadujemy się świetnie, nikt nie jest przemęczony, dzielimy się wszystkim na pół. Wspieramy się, nikt nie żeruje na drugiej osobie. A z tego co czytam na kafe, to większość kobiet pozwala żerować na sobie, one muszą robić wszystko a faceci zupełnie nic. Prawda jest taka, że przyzwyczaiłyście facetów do pewnych standardów i same do tego doprowadziłyście. Założę się, że gdyby sytuacja była odwrotna to wy też byście przyzwyczaiły się do dobrego traktowania i później nic nie pomagały mężowi. Trzeba ustalać granice, rozmawiać o emocjach, o problemach. Faceci nie są głupi, ale jak każdy- leniwi, jeśli ktoś mógłby za mnie robić wszystko to czemu nie? Ja też bym skorzystała, każdy by chciał leżeć i nic nie robić, ale jako dorośli ludzie musimy się dogadać, iść na kompromis. To, że są faceci, którzy są zwykłymi chamami i egoistami to już inna sprawa, z tymi nie da się dogadać, tacy powinni żyć samotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulka999
Ciekawa historia, widzę tyle elementów wspólnych do moich i mamy urodziny tego samego dnia hahahah. Ale wracając do tematu. Obserwuje ostatnio swoje małżeństwo i koleżanek i widzę tylko jedno wielkie rozczarowanie, szczególnie gdy pojawi się dziecko. Kobieta zajmuje się dzieckiem, pracą, domem i na tym się głównie skupia, a mężczyzna w pewnym momencie skupia się już tylko na sobie, szuka jakichś pasji. Nie uważam, że to my się nie szanujemy, ja się dalej szanuje, nie latam po domu ze szmatą i nie podstawiam obiadu pod nos - nigdy tak nie robiłam, mąż pomaga przy obowiązkach, ale i tak czuję, że to nie jest to samo. Mam wrażenie, że po prostu mamy inne priorytety. Dla mnie najważniejsza jest rodzina, a on zachowuje się jakby był rodziną znudzony i szuka mocniejszych wrażeń (?!). Nie wydaje mi się, aby sytuacja rozwiązała się gdybym również zaczęła zajmować się tylko sobą (przecież ktoś musi się opiekować dzieckiem). Wyjazd samej czy z dziećmi na tydzień czy dwa również może nie przynieść oczekiwanego efektu (może on wręcz poczuje, że tak mu lepiej się samemu siedzi). Wniosek mam z moich rozważań w sumie żaden, tylko tyle, że chyba znajdujemy się na równi pochyłej, jeśli mężowi nie zacznie zależeć to skończy się tym, że za kilka lat stwierdzi, że nic nas nie łączy. Pozostaje nam chyba tylko sprawić, aby zaczęło mu zależeć. Ale jak? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popullia
a czemu nie dasz mu zajac sie dzieckiem samemu kiedy ty idziesz np na kawe z koleżanka?:classic_cool: potłucze maluszka?:P Albo czemu nie wlepisz mu dzieci na tydzien i nie pojedziesz do rodziny sama w urlop?? Czy to nie wyręczanie go w roli ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinki
kulka, masz racje, gdy nie ma dzieci człowiek jest skupiony na sobie i na partnerze, jednak gdy pojawią się maluchy, kobieta zmienia priorytety i zajmuje się dziećmi i myslę sobie że chyba to był ten moment który może przespałam.... ja skupiłam się na dziecku, a mąż na sobie.......... a później to już wszyscy wiedzą jak to było :-). Nie wiem co może sprawić aby im zaczęło zależeć? Ja próbuje małymi kroczkami sprawić aby zaczął współpracować :-) a jak to nie pomoże to pozostaje terapia wsprząsowa, groźba rozstanie, wyprowadzka, może to pomoże :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulka999
ależ oczywiście zostawiam czasami córkę tylko z mężem (nie mam z tym problemu ani ja ani on). Wygląda to jednak w taki sposób, że to ja muszę się z nim umawiać, że o tej i o tej się umówiłam i że on się zajmie małą (czasami muszę niestety przesuwać spotkania). Trochę denerwujące jest jednak to, że jak on chce gdzieś iść to może (wie że dziecko ma opiekę), a kiedy ja chcę gdzieś iść to muszę się z nim umawiać, że on się zajmie dzieckiem. Ostatnio co prawda pyta się czy może gdzieś iść, czy ja nie porobiłam innych planów, więc jest jakiś postęp. Nie uważam, że kobieta skupiająca się na dziecku, popełnia błąd, przecież przez pierwsze miesiące życia dziecka, to dziecko jest właśnie najważniejsze, więc jak się nad nim nie skupiać. Kobieta siedzi w domu na macierzyńskim, tylko że facet w tym momencie czuje się całkowicie zwolniony z obowiązku, bo "przecież siedzisz w domu". Facet w tym czasie rozwija karierę ("ktoś musi pracować"), chodzi na siłownię ("musi się odstresować"), spotyka się z kumplami ("no raz na rok"), a potem jeszcze zarzuca, że to my się skupiłyśmy na dziecku. Dlatego uważam, że to nie Twoja wina, on też mógł się na dziecku skupić, to też jego przecież. Trzymam kciuki aby się wszystko poukładało, abyście tworzyli szczęśliwą rodzinę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz to tez skrajny egoistA.przyklad-tydzien po cesarskim cieciu musialam sie z nim kochac potem wlasciwie prawie codziennie.ktos powie ze mnie nie gwalicl...no nie.ale napastowal nieustannie non stop.a sam gumy zalozyc nie chcial bo nie lubi.mowie czlowieku jak zajde w ciaze po 3cc tydzien po to moge umrzec...a on nic.wstyd mi ze sie z nim zwiazalam.skupiony na sobie i acha swojej coruni z 1szego malzenstwa mimo ze mala wytresowana przez matke nienawidzi go.wszystko co robi robi dla siebie.prawie cala ciaze mi kompletnie nie pomagal mimo ze ciaza zagrozona.teraz z 3dzieci ma zamiar isc sobie na studia...w duie ma ze ja bede z dziecmi non stop i swoje studia odlizylam bo chcial dziecko .beznadziejny typ.nigdy nie pamieta o ur ani imieninach.generalnie to rzygac sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co znaczy musiałam się z nim kochać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko jest gównem oprocz moczu !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań tak mówić o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowie o calym swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem , bo myślisz że jesteś całym światem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinki
a u mnie jest lepiej :-) co to znaczy? To znaczy, że zaczęłam zmiany od siebie...... Poszłam na zakupy, od przyszłego tygodnia zaczynam chodzić na siłownię, (fajna bo tylko dla Pań). Dziećmi zawsze i wszędzie będę się zajmowała bo są dla mnie najważniejsze.... Jak zaczynam sprzątać, to prosze męża o pomoc i wtedy nie odmawia......... a jak mi sie nie chce ruszyć palcem tak jak jemu to poprostu odpuszcza. Wiem, że czeka nas jeszcze dużo pracy nad sobą i nad naszym małżeństwem, ale najważniejsze że zaczeliśmy coś z tym robić.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinki
.......co to znaczy, że musiałaś się kochać z mężem????? Bez względu na to czy byłaś po cesarskim cięciu czy nie, jak nie masz ochoty na sex to nie ma sexu i tyle!!! Masakra, jak facet może Cię zmusić do sexu..... jego to już nawet egoistą nie można nazwać. Współczuje naprawdę.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z Twojego opisu wynika, że mąż się stara a Ty przestałaś kochać Jego i dzieci oraz starać się dla Nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×