Mam wielkiego doła bo nic nie osiągnęłam w życiu

Mam trzy koleżanki modelki, w czym jedna to poważniejsza sprawa bo nawet jeździ na sesje zagraniczne. Inna znowu jest tancerką, trenowała od dziecka. Teraz zrobiła jakiś kurs i może uczyć innych. Brat najpierw pracował jako ratownik, teraz zajmuje się budownictwem, dobrze zarabia. Ma żonę i dziecko, chociaż ma dopiero 26 lat. Kupił sobie nowy samochód, po znajomości sporo taniej... Wszyscy coś robią. Może mam dopiero 19 lat i niby wszystko przede mną ale złapał mnie jakiś kryzys. Moje życie ogranicza się do sprzątania domu, pomaganiu ojcu i studiach. Których nikt nie rozumie. Gdybym była chłopakiem każdy by podziwiał mnie,ze wybrałam taki kierunek a tak pukają się w czoło... Do tego nigdy nie byłam orłem. Byłam po prostu dobra z kilku przedmiotów i tyle. Jak dobrze zdałam maturę to nikt nie chwalił tylko każdy się dziwił. I tyle. Nie miałam znajomych, nie chodziłam na imprezy. Wegetuję a nie żyje i najgorsze w tym wszystkim jest to, że sama już nie wiem czego chcę. Wszystko co moje jest tylko krytykowane, złe. I do tego użalam sie na tym forum. Dno i wodorosty.

jak jest u cb z wyglądem? To pierwsze na co ludzie patrzą, i według tego wyrabiają sobie opinię i sympatię.

masz jeszcze jakiś inny "poważny" problem? Np. zdychasz na raka albo nie masz co dzisiaj jeść?

ja mimo dwóch dyplomów nie mam pracy, matkę mam w szpitalu, kilka moich związków zawaliło się z hukiem, co odbiło się na moim zdrowiu- problemy kardiologiczne. masz jeszcze jakieś problemy? Jak mnie wkurza jak młode osoby jęczą, że im tak źle;////

Tralala, każdy ma swoje problemy. Siostra pracuje na oddziale chirurgi, często jestem u niej i bardzo mi szkoda tych wszystkich ludzi. Z resztą sama byłam rok temu w szpitalu... Kiedy jednak Polacy zrozumieją, że gadanie o tym jak ktoś inny ma gorzej nie pomaga? Mam teraz iść do szpitala, usiąść przy umierającej i sobie w ten sposób ulżyć? Mam taki problem a nie inny. Dla mnie przykry. Czuję się gorsza, nie pamiętam kiedy ostatnio dobrze się bawiłam. Kiedy byłam z czegoś dumna. Zadowolona. No tak ale najlepiej napisać, że w d***e mi sie poprzewracało i wymyślam sobie problemy bo chcę od życia więcej. Przyznaję osobie z godziny 11:31 order cebuli.

Bo dla Ciebie życie to jest wyścig kto więcej osiągnie, a tak naprawde to nie jest ważne tylko zeby być szczęśliwym. Zresztą to ,że jedna czy druga koleżanka coś osiągnęła czego Ty nie osiagnęłaś to nie znaczy,ze jej sie w pełni układa." Trawa jest zawsze bardziej zielona u sąsiada", a "najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz, one przyjdą same" jeszcze różnie się wam może życie poukładać za kilka, kilkanaście lat więc żyj po swojemu i się nie porównuj do nikogo

Bezsensownie biadolisz, skoro amsz dorbe studia, skup się na nich, staraj się wyciągnąć z nich jak najwięcej i będziesz mieć podstawy do kariery zawodowej. Wzbudź w sobie jakieś zainteresowania, sprawdzaj, co dzieje się w Twojej branży, żeby po studiach nie obudzić się z samym dyplomem i ręką w nocniku. Uprawiaj jakiś sport, dbaj o siebie, bo kobieta musi być nie tylko wykształcona, niezależna, ale i zadbana. Masz dopiero 19 lat, więc całe życie przed Tobą, szkoda młodości na jakieś depresje, wiem, co mówię, bo mam 22 lata i sama zmarnowałam kilka lat na takie właśnie biadolenie, dopiero niedawno nauczyłam się doceniać to, co mam i walczyć o swoje marzenia.

I nie analizuj tak bardzo swojego życia bo nie ma nic gorzego to ciągłe porównywanie się itd bo zawsze znajdzie się ktoś lepszy w jakiejś dziedzinie i wtedy popadamy w kompleksy poprostu rób swoje i zdaj sie na los