koleżanka nie chce mojej pomocy

już rok mieszka z kimś kto jej nie kocha i nie szanuje. Co mam zrobić? Chcę jej pomóc pokazać prawdę. Kiedyś u niej byłam i widziałam co się dzieje. Ostatnio przyszłam do niej o 1 w nocy i zamknęła mi drzwi przed nosem. Wiem że mieli sex

czy ktoś może mi coś poradzić? proszę bardzo się o nią martwię :(

proszę was. Ja się o nią bardzo boję:(

jakby do mnie ktoś przyszedł o 1 w nocy bez powodu też bym mu drzwi przed nosem zamknęła :D

z powodem chciałam żeby ze mną wyszła na spacer. Zresztą chodzi nie o to tylko o to że ma złego faceta który jej nie kocha, nie szanuje, wykorzystuje i mają sex ciągle

próbuje jej tłumaczyć że on jej nie kocha że ją wykorzystuje ale ona się tylko śmieje i mówi że ja nie wiem co to jest związek. Planuję iść do jej mamy i namówić ją żeby pomogła mi ją z tego wyrwać. A co wy myślicie?

Z wątku "Zerwał ze mną po rozmowie o seksie" !!!! autorkaa24 odezwały sie te, co sie nie szanuja w ogole!!! 16.04.14 [zgłoś do usunięcia] gość Przestań już, Paweł, wystarczy. Nie wnosisz już nic, powtarzasz te same zdania - kopiuj - wklej. To wszystko pisze ciągle ta sama osoba. Setki wątków, tysiące bełkotliwych monotematycznych wypowiedzi.

nie bo ja jestem po ślubie już rok. Ale czytałam ten temat i zgadzam się z jego autorką. Sex tylko po ślubie

pomóżcie mi:(

dzwoniłam do niej teraz ale ona że jest zajęta sprzątaniem bo jej "facet" w pracy. Boże jak ona daje się wykorzystywać biedna dziewczyna

a w czym jej tak źle? zazdrościsz czy co?

Co mam zrobić? x nic, czekac, jak poprosi cie o pomoc to pomoz

[zgłoś do usunięcia] zaniepokojonaa25a pomóżcie mi x to jest trafione - ty potrzebujesz pomocy a nie ona :-) zajmij sie swoim zyciem, od razu poczujesz ulge

ona nie poprosi bo twierdzi że jest szczęśliwa. Nie zazdroszczę. Ona w domu musi sprzątać i gotować i czekać aż jej facet wróci z pracy do tego jeszcze pracuje na pół etatu. On jej nie kupuje prezentów, ona nie chodzi do fryzjera i kosmetyczki. No i ciągle sex. Żyją bez ślubu. Niby są partnerami w związku. Idiotyzm

pomóżcie mi wyrwać ją z tej chorej sytuacji

0/10

czy nikt nie rozumie że ja muszę jej pomóc?

wszyscy rozumieja i trzymaja za ciebie kciuki :-)

więc co mogę dla niej zrobić? Ona nawet nie chce iść ze mną na rower bo gotuje obiad. Jak jakaś baba stara