Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukajacarady

Miłość czy szansę na przyszłość?

Polecane posty

Gość szukajacarady

witajcie :) Jestem 19-latką, która właśnie kończy liceum. Od zawsze swoją przyszłość chciałam wiązać z służbami mundurowymi. Jak przystało na maturzystke zaczęłam myśleć, na jakie studia chciałąbym pójść, co robić dalej. Z racji, że moi rodzice nie są w stanie pomóc mi finansowo na studiach dziennych w innym mieście, zdecydowałam się iśc na studia zaoczne, a w dniach pon-pt chodzic do pracy. Mieszkam w wiosce i nie chcę dłużej być na utrzymaniu rodizców, no ale nie oszukujmy się- gdzie dziewczyna bez żadnego doświadczenia znajdzie pracę, za którą opłaci semestr i jendocześnie będzie w stanie wynając sobie pokój ze znajomymi? nigdzie.. dlatego poważnie zaczęłam myśleć o zgłoszeniu się na służbę przygotowawczą do wojska. Dałoby mi to szane wybicia się i przy okazji usamodzielnienia. Ale tu się pojawiają "problemy". W grudniu poznałam chłopaka, wpadliśmy w sobie w oko,zakochaliśmy się w sobie i od niedawna tworzymy szczęśliwy związek. Decydując się na tą służbę musiałabym wyjechać na prawie 4 miesiące.. Fakt, przyjeżdzałabym do domu na weekendy może kilka razy w miesiącu (w zależności od miejsa, w którym odbywałoby się to przygotwanie), ale co to jest kilka razy.. Mój chłopak twierdzi, że będzie na mnie czekał.. Ale ile? miesiąc, góra 2 i co potem? Będę miała wgl do kogo wracać? obawiam się, że nie.. Decyję muszę podjąć jak najszybciej, ale im dłużej nad tym myślę tym większy mam mętlik w głowie.. Dlatego proszę o jakieś rady, miałą któraś z Was podobny dylemat? Jakie decyzje podjełyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj autorko. Według mnie powinnaś jechać. Jeżeli się kochacie to przetrwacie uwierz mi. A skoro będziesz przyjeżdżała kilka razy w miesiącu to nie będzie tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam podobny, takze z wyjazdem, rocznym. Nie pojechalam. Jedna z najgorszych decyzji w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajacarady
dodam jeszcze, że jeżeli nie pojadę teraz to nie zaprzepaszczę moich szans na pracę w wojsku. po skończeniu studiów na pewno poszłabym na słuzbę przygotwawczą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pisalam wczesniej. w liceum mialam szanse wyjechac na rok do USA na wymiane, ale poznalam facceta. Bylosmy juz razem z pol roku. Po okolo rocznych przygotowaniach olalam temat, zrezygnowalam z wyjazdu. Z facetem bylam ponad 4 lata. Z czego jakies 3 wcale nie byly szczegolnie szczesliwe. Zaluje cholernie , ze nie pojechalam. Niby niczego nie stracilam, bo nogi ani reki mi nie urwalo, ale juz drugi raz nie bede miala takiej szansy. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×