Miłość uniwersalna i prawda w przykazaniu ogłoszonym przez proroka Jezusa

Dla przypomnienia: "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego". Gdy wkurza mnie ktoś czy to obcy czy znajomy, czyjeś zachowanie irytuje, sąsiad przeszkadza i przypominam sobie te słowa, natychmiast przychodzi opamiętanie, nerwy się uspokajają, a odpowiedź umysłu brzmi: "Aha, palasz furią, ale tak naprawdę kogo tak teraz nie cierpisz?". Bardzo mi to pomaga się zdystansować, no bo co mi po tym, że się zdenerwuję, a prowodyrom tych nerwów i tak wszystko jedno? Tylko ja na tym cierpię. Swoją drogą zauważyliście na pewno, że największa nienawiścią do innych są przepełnieni ludzie zakompleksieni i niepewni siebie. Kiedy często o tym myslę, na przykład idąc ulicą, ludzie inaczej też na mnie spoglądają, a i mnie wtedy ich spojrzenia nie denerwują. To działa chyba jak lustro, nie sądzicie? Taka refleksja przy piątku.