Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smerfetka8787

Seks z kolegą, a zakochanie

Polecane posty

Gość Smerfetka8787

Cześć! Tak sobie pomyślałam, że może znajdzie się tutaj choć jedna przyjacielska dusza, która szczerze doradzi co zrobić z pewną sprawą. Do rzeczy - mam kumpla który mi się bardzo podoba. On niedawno rozstał się z narzeczoną i mówi, że nie czuje się gotowy na związek, jednak spotykaliśmy się ot tak, koleżeńsko, dużo rozmawialiśmy i niedawno całkiem naturalnie coś między nami zaszło na tyle, że wylądowaliśmy w łóżku. Później sytuacja się powtórzyła. Nie można powiedzieć że jest to tylko układ, bo nadal widujemy się jak wcześniej (z tym, że sporo rzadziej) i spotkania nie kończą się seksem, ale on wyraźnie do niego dąży. Nawet zauważyłam, że teraz już niespecjalnie ma ochotę się spotykać wiedząc, że nie będziemy się kochać. Sytuacja jest o tyle ciężka, że ten facet rzeczywiście mocno mnie kręci, ale z drugiej strony nie chcę być tylko zabawką w jego rękach. Czy możliwe jest, aby z czasem się we mnie zakochał, mimo że na razie absolutnie nie chce wchodzić w żadne związki? Doradźcie mi czy jeszcze trochę to pociągnąć (chociaż powoli czuję, że się angażuję), czy lepiej już się wycofać na etapie kiedy jeszcze nie mam złamanego serca? Co robić? smutas.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalas bez bycia z nim w zwiazku,wiec po co on ma chciec sie z toba wiazac skoro i bez tego moze sobie ciebie pouzywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
jestem w identycznej sytuacji też sypiam z kolegą i on nie proponuje nic więcej , nawet założyłam tu o tym wątek ,posypało sie dużo opini że jestem zdzira, dupodaja itd mało kto zrozumiał że ja tego faceta kocham i nic na to nie poradze jednak te wszystkie komentarze dały mi do zrozumienia że temu facetowi na mnie nie zależy i przy najbliższym spotkaniu zamiast seksu powiem mu że mam dość , tobie radze zrobić to samo , bo ja już sie zaangażowałam i wiem jak strasznie to boli jak olewa cie ktoś kto jest dla ciebie całym światem , powtórze ci to co mi napisali nie daj sie tak traktować , zrób to dla własnego dobra związki bez zobowiązań prędzej czy później krzywdzą i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszę to samo co smutnej-odpuść sobie.On jest po rozstaniu i jak każdy ma ciśnienie w majtkach.Znalazł pocieszycielkę i sama zauważyłaś,że mu nie na rękę spotkania gdy nie ma seksu.Zakończ to zanim będziesz cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka8787
Macie chyba dziewczyny rację, że lepiej odpuścić niż później cierpieć i płakać po nocach. Przy najbliższej okazji powiem mu dobitnie, że wypisuję się z tej relacji. Będzie ciężko, ale dam radę, bo sytuacja jest zbyt niepewna by brnąć w nią dalej. Dziękuję za Wasze opinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
a ja się ciesze bo widzę że chociaż nie jestem sama ;) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w podobnej sytuacji, najgorsze jest to, ze w facecie się zakochałam. Chciałam odpuścić...ale nie umiem. Nie śpię, płacze po kątach, nie wiem już co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spółkowanie = "miłość" ...HA HA HA! Nawet mi was nie szkoda, bo i tak tego nie rozumiecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×