nakarmiłam rodzinę produktami ze słoików

Święta spędziliśmy u teściów, było miło i sympatycznie, ale jakiś zgrzyt też był obecny. Męża bratowa ma dziecko nico starsze od naszego, ma 11 miesięcy, nasze 9,5. My podajemy dziecku niektóre dania z naszego menu, a więc dziecko je wiele warzyw i mięsko gotowane. To jak ja karmię, nieważne. Teściowa specjalnie dla wnuków ugotowała zupkę - z mrożonek, z dodatkiem masła, drugiego dnia z kawalątka kury swojego chowu.. Moje dziecko zjadło z apetytem, szwagierka nawet nie usiłowała podać tego dziecku. Wyjmowala słoiczki i ich zawartością dziecię karmiła. Ale to też nieważne. Na nasze zaproszenie, a właściwie wproszenie się przybyli do nas z kilkudniową wizytą. Przybyli, a ja w porozumieniu z mężem zaserwowałam im gotowe, słoikowe wyroby - klopsiki, gołąbki, fasolkę po bretońsku, flaczki. Byli bardzo niezadowoleni z menu. My zgodnie oznajmiliśmy, że na co dzień tak jadamy i nam to smakuje, to jest pyszne!, aczkolwiek wcale nam to nie smakowało. Teraz, po wyjeździe gości okupujemy lodówkę. Myślicie, że zrozumieją, że jedzenie słoiczkowe od czasu do czasu moźe mieć miejsce, ale nie na co dzień/

Jesteś nienormalnym oszołomem. Po co na siłę kogoś p;rzekonywać do swoich racji??

Widać odziedziczyłaś złośliwy charakter po mamusi.

a o co ci chodzi ? o to ze ta bratowa karmila dziecko daniami ze sloiczka i podajac zarcie ze sloika w ten sposob chcialas pokazac im ze takie dania nie sa smaczne ......... co cie interesuje czym ona karmi swoje dziecko ...

Mysle ze nie zrozumieja nawet im to do glowy nie przyjdzie. Malo tego uwazam ze wiele osob je ze sloiczkow pulpeciki, glabki itd poprostu bo ludzie nie maja czasu na gotowanie. Natomiast wiem jedno ze jak sie juz kogos zaprasza do siebie (albo ktos sie wprasza a ja sie na to zgadzam) to kulutra wymaga tego zeby kogos ugoscic. Ugoscim mam na mysli zrobienie normalnego obiadu, kolacji czy tez sniadania plus jakis deser, Mozna wszystkie te produkty kupic i jedynie odgrzac to nei o to chodzi. Z tym ze jak szwagierka wie ze na codzien gotujecie a nagle wyjerzdzacie ze sloikami to ja na jej miejscu bym sie obrazila......bo tym wlasnie dalas jej do zrozumienia -nie akceptuje was chce wam zrobic na zlosc.... a co do systemu karmienia - teraz w sklepach warzywa owoce czy tez mieso w szczegolnosci z hipermarketu jest naprawde tandetnej jakosci - a to ze sloiczkow mysle ze jest w sumie troche lepsze niz to hipermarketowe. Natomiast wiem jedno zupka z mrozonki z dodatkiem jakiegos lipnego masla jest mega niezdrowa. Nie daje sie dziecku gotowanego masla!!!! To jest niepotrzebne dodawanie niezdrowego tluszczu, ktor ejedynie oprocz zbednych kalorii (na przyrost tkanki tluszczowej) nie daje nic innego. Wiec mysle ze jak bym miala do wyboru - zupke z mrozonki z maslem a sloiczek tez wybralabym sloiczek!!!

O ile to nie prowo to, autorko, zachowałaś się jak ostatnia chamówa i wystawiłaś sobie "świetne" świadectwo, i w oczach rodziny, i na forum. Gratuluję.

Jesteś złośliwa i chamska. Pewnie rodzina już się do ciebie nie wybierze, ale pewnie o to ci chodziło.

Natomiast wiem jedno zupka z mrozonki z dodatkiem jakiegos lipnego masla jest mega niezdrowa. Nie daje sie dziecku gotowanego masla!!!! To jest niepotrzebne dodawanie niezdrowego tluszczu, ktor ejedynie oprocz zbednych kalorii (na przyrost tkanki tluszczowej) nie daje nic innego. Wiec mysle ze jak bym miala do wyboru - zupke z mrozonki z maslem a sloiczek tez wybralabym sloiczek!!! xxxxx i tu się kłania brak wiedzy, po co masło? Po pierwsze dlatego, że tak mówi schemat żywienia niemowląt do zup na wodzie bez wywaru mięsnego daje się masło po ugotowaniu, lub oliwę czy olej rzepakowy do gotowania aby witaminy rozpuszczające się w tłuszczach mogłyby się wchłonąć, bo sam tłuszcz jest potrzeby chociażby do rozwoju mózgu (o Boziuniu jak można tego nie wiedzieć), kolejna rzecz warzywa poza sezonem ich dojrzewania są najzdrowsze mrożone, bo są mrożone w sezonie. Dowiedz się jak wygląda proces produkcji słoiczków dla dzieci, w sezonie warzywa i owoce są mrożone, odmrażane do gotowania a czasami ten proces jest kilkakrotnie powtarzany.

ło matko, ale problem . Jej rodzina , jej cyrk :(

Zrobiła z siebie debila, ale to jej wybór, tak chciała tak ma.głupich przecież nie sieją.

A my jemy psią karmę z biedry zawsze robię z makaronem i cebulką lekko podsmażam dzieciakom smakuje, oczywiście nie wiedzom co jedzom, a nam zostaje więcej na jakieś piwko czy słodycze ukradkiem przed dziećmi Łehehehehe

Doszktalc sie w kwest sloiczkow dla dzieci One sa poddawane restrykcyjnym wymogom. To zupelnie inne jedzeni niz gotowe jedzenie ze sloikow które im podalas.

Autorko, Twa glupota i zlosliwosc są iście bezbrzeżne.

a co ciebie autorko obchodzi jak inni karmią swoje dzieci? lecz się na nogi, bo na głowę za późno :O twoja opowiastka jest tak denna, że musi to być prowo.. :O :O

dobrze zrobiłaś, nie trawię ludzi ,którzy wpraszają się do innych :(

autorko jestes p******a

I po co ta nagonka na słoiczki? Jak komuś nie odpowiada takie karmienie dzieci, to niech ich nie daje. I słusznie tu ktoś napisał, że nie ma porównania ze słoikami zawierającymi gołąbki, klopsy, flaczki. Domowe zupy też nie zawsze są zdrowe, więc nie podniecałabym się zbytnio całą sprawą.