Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość różyczka24

toksyczny zwiazek

Polecane posty

Gość różyczka24

nie wiem.. nie wiem czy ja jestem dziwna czy za dużo wymagam od miłości mojego życia.. tak czuje.. to jest miłość, a może przyzwyczajenie? Tak bardzo o niego walczyłam, tyle nocy przepłakałam na początku związku bo pokochałam go odrazu a on miał mnie w du*ie. Nigdy nie miał czasu, zawsze zapracowany. Później przywykłam i zaczełam spotykać się z przyjaciółmi, zeby nie tylko on był moim życiem. Poznałam kogos, zdradziłam, prawda wyszła na jaw i wtedy miłośc mojego życia się ocknęła. Mial czas codziennie tak jest do dzis, jest czuły.. ale najgorsza wada jest uparty i wszytsko musi byc jak on chce. Co kłótnie wypomina mi, że go zdradziłam. Ja tez mu wiele rzeczy wybaczyłam, święty nie był. Po 2 latach się przyznał, że całował się z moją byłą już przyjaciółka na imprezie, gdzie ja tez byłam obecna. Wybaczyłam bo to była ta pierwsza faza związku. Teraz by tego nie zrobił. Pokazuje ze mnie kocha, wszyscy jego koledzy mi mówią ze był inny zanim mnie poznał, że jestem dla niego wszytskim i wiem że tak jest. Ale boje się jego charakteru, wszytsko jest cudownie jak jest dobrze, a jak pojawia się kłotnia to traci do mnie szacunek. Wszytsko zawsze jest moją winą. Czasem powiem coś w żartach, a on sie obraza. Kontroluje mnie, nawet nie wierzy czasem ze kuzynka do mnie przyjechała, odrazu mysli ze się z kims umówiłam. Przestaje miec siłe. Dzis znów się pokłócilismy. Zadzwonił do mnie krzyczac, ja się rozłączyłam bo nie chce tego słuchac. Od tego czasu cisza... nie mam siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kopnij go w tylek i znajdz sobie zdrowego na umysle faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
jest mi tak ciężko, juz mam ochote cos napisać... boje się ze go strace, a moze tak byłoby lepiej?? Boje sie samotnosci... Nienawidze sie z nim kłócic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może wystaw mu d**ę, żęby się w nią spuścił, bo co innego można z tobą robić ? Łykaj może ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
Potrzebuje poważnych rad..Niby jestem silną pewną siebie osobą ( wszyscy zawsze tak uważali), a jak go nie ma to drże ze strachu. To jest chore.. Zaczynam dostrzegac ze tak nie moze byc, ze ta milosc jest chora.. On mysli ze jest idealny, ze tak bardzo mnie kocha,, a ja taka zła. I najgorsze jest to ze on naprawde tak mysli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może daj się w d**ę w******* i z połykiem potem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
nie smieszą mnie te żarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może wyliżę cie tak powolutku całą ? na powaznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
prosze o rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
Nadal nie mamy kontaktu.. ja milcze on milczy. Z jednej str chce by napisał, a z drugiej się boję i nie chce, nie chce się kłócic, znów wyjasniac po prostu nie mam siły.. Jestem tak bardzo na niego zła.. a miedzy tą złością przypominają mi się wszystkie dobre chwile.. dlaczego to nie moze byc takie proste. Pierwszy raz od dobrych dwóch lat, nie wiem co robił wieczorem, nie wiem kiedy poszedł spac, nie wiem czy juz wstał. Martwię się ale byc moze się rozstaniemy i musze zacząc się przyzwyczajac? Dzis miałam się obudzic w jego ramionach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wejdż na Toksycznie i poczytaj o takich typach osobowosci,tam piszą dziewczyny po "związkach" z takimi. Czy toksyczny,czy nie-jesteś od niego uzalezniona i to jest Twoj problem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzymaj sie go dalej, to ci zryje psychike jak mi zryl psychopata. Taki sam byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
ale czy można nie byc uzaleznionym od drugiej osoby po 3,5 latach związku? Ja już mam zryta psychike... czasem mam ochote przeprosić go dla świętego spokoju. Ale NIE tym razem NIE MOGE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba sie starac
mozna byc uzaleznionym odejdz poki nie jestes z nim w ciazy.. nie mecz sie z tym dziadem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
Chciałabym z kims porozmawiac kto był w takim związku. Tylko jak mam powiedziec ze odchodze, on jest przekonany ze on sie stara, a ja nie. Kiedys mi powiedzial, że serce by mi oddał, a ja go tak traktuje. Tylko jak ja go traktuje? Ja tylko chce szacunku, o którym on zapomina przy kłótniach. Ja rozumiem ze mozna sie pokłócic to normalne w zwiazkach, ale nawet w kłótni trzeba szanować drugą osobe. Są miesiace kiedy jest dobrze, kiedy wcale sie nie kłócimy, jest idealnie wręcz a potem wybucha awantura o byle pierdołe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
I ciągle ja mam poczucie winy, że to ja jestem ta zła... i przychodzą wyrzuty sumienia, ze on mnie kocha a ja znów cos źle zrobiłam. Tylko czy faktycznie ja jestem winna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba sie starac
bylam w podobnym zwiazku powiem Ci jedno ON CIE NIE KOCHA ta jego gadka jest tylko po to by Ci zrobic wode z mozgu, taka prawda Ty jestes latwowierna i lapiesz te wszystkie slowka od niego milosc przejawia sie w czynach a nie slowach.. mezczyzna ktory prawdziwie kocha swoja kobieta ja szanuje i nie pozwoli na to by dziala sie jej krzywda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
".....Martwię się ale byc moze się rozstaniemy...." ******** wlasnie ze to powijnas zrobic, zostawic go. On cie wpedza w poczucie winy. Nie moze byc tak, ze to tylko on ma racje, a ty jestes winna. On jest chory na umysle, to toksyczny facet, od ktorego powinnas jak najszybciej uciec. I nie tlumacz sie miloscia! Kazdy czlowiek powinien miec instynkt samozachowawczy i uciekac od czegos, co mu rujnuje zycie.Tylko trzeba myslec glowa, a nie czyms innym. Sama piszesz, ze wasz zwiazek jest toksyczny. Jezeli bedziesz nadal w nim tkwic, to znaczy ze masz cos z glowa nie tak i ze lubisz robic z siebie ofiare losu, z ktora facet moze zrobic co chce. A skoro lubisz, to nie narzekaj. Twoje zycie nalezy do ciebie i zrobisz z nim co zechcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
ja mysle ze kocha.. tylko po prostu ma troszke inne pojęcie miłości niz inni ludzie.. i to boli, czuje żal że ma taki charakter, a nie inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba sie starac
podobno kazdy zasluguje na druga szanse, tylko nie kazdy umie ja wykorzystac ja swojemu ex dawalam nie jedna szanse nie wiele sie zmienil, dlatego odeszlam jesli chcesz zostan z nim , tylko zebys za pare miesiecy czy lat sie znowu nie zalila ze facet Cie nie szanuje jak nie masz szacunku sama dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
Dziękuje za odpowiedzi.. czuje się troche silniejsza kiedy to czytam, że to nie ja jestem ta najgorsza. Narazie nie bedę robić nic.. nie zadzwonie, nie napisze smsa. Poczekam na jego *******le znając jego napisze za jakis czas z pretensjami, że duma mi nie pozwala się odezwac do niego i ze nawet się o niego nie martwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka24
ja nie chce tak zyc.. tylko się boje zmiany, samotności. Trzeba się starać jak odeszłas od swojego byłego? Jak on to przyjął? Próbował wrócic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba sie starac
dla mnie jedynym wyjsciem bylo zostawic go jak go nie bylo w domu ( mieszkalismy razem) bylo mi ciezko, ale dalam rade, juz nie tesknie, skreslilam przeszlosc, nie ma co rozpamietywac i wrcac do tego.. bylo tez tak ze prosil i blagal mnie o kolejna ostatnia juz szanse bo mowil ze bardzo teskni i kocha, ja tez tesknilam (za jego dobrocia oczywiscie, bo niestety jego wady zaslanialy zalety)) zgodzilam sie , spotykalismy sie , trwalo to pare miesiecy, ale on wciaz byl chamski i mnie oszukiwal i oklamywal, dlatego powiedzialam dosc, nie bede z kims kto chce przyszlosc na klamstwie budowac.. wiem ze chcial byc ze mna tylko po to zeby si moc z kims przespac, wiedzial ze jestem dobra dusza, ze w razie czego mu pomoge, ale on mnie zwyczajnie wykorzystywal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba sie starac
podobnie jak Twoj przekrecal fakty, albo mi wmawial schizy , wpedzal mnie w poczucie winy , uwazal ze on ma racje a ja zmyslam... byl agresywny, bylo tak ze podniosl na mnie reke, powiedzialam mu ze po czyms takim dowiodl tylko tego ze nie zasluguje nawet na najgorsza szmate.. tragedia, to zadne zycie z takim typem ,ciesze sie ze sie od niego uwolnilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty Kobieto nie masz xzekać na jego ruch!! To Ty masz dokonac wyboru czyli odejść,bo to będzie się tylko pogłębiać!! Nie rozumiesz,bo nie dopuszczasz poprzez swoje od niego(jego np.humorów)uzaleznienie. Piszą Ci kobiety a Ty pytasz jak u kogo było?!przeciez Ty jesteś zauroczona słowami od czasu do czasu wypowiedzianymi,by jeszcze bardziej Cie przy nim uwiązać!! Klasyczny objaw:on uzaleznia/wpędza w poczucie winy,itd.Ty się jeszcze bardziej starasz aż któregoś dnie braknie Ci np.zdrowia a jego to i tak nie wzruszy!!Bo te typy tak mają. I nie mów,ze w zwiazku można byc uzaleznionym a czas jego trwania nie ma nic do rzeczy.Uzalezniłaś się od wyborażni o dobrym dla siebie związku,żyjesz iluzją a fakty mówią co innego,czego nie dopuszczasz do siebie,bo jesteś..współuzależniona/slaba/boisz się samotności. To też klasyczne przy zaburzonych związkacxh. Jeszcze raz:WEJDZ NA TOKSYCZNIE na uczuciowym,poczytaj i się ocknij.Byle nie z ręką w nocniku i u psychiatry lub psychoanalityka na kozetce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
różyczka24 ja mysle ze kocha.. tylko po prostu ma troszke inne pojęcie miłości niz inni ludzie.. i to boli, czuje żal że ma taki charakter, a nie inny **************** kazdy wariat ma troszke inne pojecie o zyciu, niz inni ludzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty Kobieto nie masz xzekać na jego ruch!! To Ty masz dokonac wyboru czyli odejść,bo to będzie się tylko pogłębiać!! Nie rozumiesz,bo nie dopuszczasz poprzez swoje od niego(jego np.humorów)uzaleznienie. Piszą Ci kobiety a Ty pytasz jak u kogo było?!przeciez Ty jesteś zauroczona słowami od czasu do czasu wypowiedzianymi,by jeszcze bardziej Cie przy nim uwiązać!! Klasyczny objaw:on uzaleznia/wpędza w poczucie winy,itd.Ty się jeszcze bardziej starasz aż któregoś dnie braknie Ci np.zdrowia a jego to i tak nie wzruszy!!Bo te typy tak mają. I nie mów,ze w zwiazku można byc uzaleznionym a czas jego trwania nie ma nic do rzeczy.Uzalezniłaś się od wyborażni o dobrym dla siebie związku,żyjesz iluzją a fakty mówią co innego,czego nie dopuszczasz do siebie,bo jesteś..współuzależniona/slaba/boisz się samotności. To też klasyczne przy zaburzonych związkacxh. Jeszcze raz:WEJDZ NA TOKSYCZNIE na uczuciowym,poczytaj i się ocknij.Byle nie z ręką w nocniku i u psychiatry lub psychoanalityka na kozetce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pardon,poszło dwa razy:"Ty Kobieto nie masz czekać na jego ruch.." Idż na Toksycznie,więcej radzić nie będe,bo do Ciebie jeszcze nic nie dociera,że to klasyczny psychol i NIC NIGDY się nie zmieni.A na Twoje miejsce szybko znajdzie drugą,bo musi żyć czyimiś uczuciami/ "wypijać" energie / wpędzać w poczucie winy,itd,itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba sie starac
(..)Ty się jeszcze bardziej starasz aż któregoś dnie braknie Ci np.zdrowia a jego to i tak nie wzruszy!!Bo te typy tak mają.(.) xx zgodze sie z tym , jak zachorowalam mial to praktycznie gdzies, fakt ze byl ze mna u lekarza itp, ale w domu nic nie zrobil (ja bylam niestety przukuta do lozka wtedy), raz mi tylko obiad przygotowal i to z mrozonek ! w domu syf a on sobie siedzial i gral.. mam nadzieje ze los mu sie odplac****eknym za n..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba sie starac
o prawda, moj ten pozal sie Boze ex tez juz kogos chyba ma , szkoda dziewczyny , i pewnie jest to jakas malolata, ktora jeszcze bardziej wykorzysta, , no to.. wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×