Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

WOOMBIE ma ktos? podzielcie sie opinią

Polecane posty

Gość gość

Zastanawiam sie nad kupnem. Stosowal ktoś? Dziala to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz w szpitalu, zamiast trzymac dziecko w tych ich kocykach, wlozylam je w woombie. Dziala jeszcze lepiej, bo dziecko jest cale scisnięte, ręce ma wzdłóz ciala, a nie jak w kocyku- w górze. Po kilku miesiącach oddalam koleżance, ktorej dziecko często się budziło, nie potrafiło płynnie przejść z jednej fazy snu do drugiej, wierciło się. W woombie było spokojne, spało dłużej. Także ja bardzo polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie to wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, u mojego by nie przeszło, w szpitalu jeszcze leżał w rożku, ale jak rożek zasikał i spał pod kocykiem to później przy każdej próbie włożenia go w rożek się awanturował, nawet śpiworek mu nie pasował, zdecydowanie nie czuł się "spokojnie i bezpiecznie" ciasno otulony ;) Zależy od dziecka, jak zobaczysz że lubi być tak opatulane to kupisz, inaczej nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i strasznie wygląda, ale dla dziecka jest przyjemne. Chyba, że faktycznie ma się dziecko, które nie lubi być krępowane. Większości się spodoba, bo przypomina warunki z macicy, czyli bardzo ciasno ;) Woombie zapobiega tez odruchowi Moro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coraz debilniejsze pomysły. Jakby dziecku było tak dobrze w ciasnym brzuchu to by się nie pchało na świat. Urodziłam czwórkę i ani jedno nie chciało być w rożku i po kąpieli w szpitalu się darły do czasu, aż te szmaty z niego ściągnęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj nie wiem czy to taki debilizm. Zacznijmy od tego, że z brzucha nie wychodzi dlatego bo mu ciasno, tylko raczej z innych przyczyn. A nie na darmo dzieci w szpitalach są ciasno owijane. Też byłam sceptyczna co do woombie. Mój maluszek ma silny odr****moro i w ogóle śpi niespokojnie. Do tej pory owijałam w kocyk i było jako tako ale po epizodzie, gdy mały sobie koc na buzie narzucił, przestraszyłam się i kupiłam Woombie. Jak spał w kocyku budził się dwa razy, ewentualnie częściej gdy udało mu się z niego wydostać, jak nie spał w kocyku tylko w śpiworku budził się co godzinę półtorej, jak otrzymałam Woombi, budzi się raz! W nocy od razu w tym zasypia. Wszystko zależy od dzieci, niektóre lubią być owijane inne nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziala:-)!!!!8mies i ani jednej nieprzespanej nocy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pani wyżej co debilizmem nazywa niech sie nie wypowiada jak nie wie. Ja polecam i moja cora wcale nie była nieszczęśliwa w woombie wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam pytanie przykrywacie maluchy jeszcze czymś lekkim oprócz woombie? bo ja rodzę za 3 tygodnie, nie wiem co pod woombie i czy coś jeszcze na wierzch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
halo halo, odpowie mi ktoś? wiem ze temat stary, ale woombie chyba cześć z was ma? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ubieram synka po kąpieli w body i pajacyk pod Woombie. Na noc delikatnie do połowy ciałka zarzucam mu bawełniany pled. Testujemy na razie druga noc i sama nie wiem co myslec... Wcześniej owijalam w kocyk polarowy i mały pieknie spał, w woombi na razie jest niespokojny. Ciagle próbuje sie wydostać - nie robił tego przy kocyku, ale tez i tam przy tępym materiale nie miał takiej możliwości ruchu... Jeszcze nie odpuszcze- zobaczymy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam. Moja córka miała problemy ze spaniem, do tej pory nie spi zbyt długo, ale w woombie potrafiła spać do 4 godzin. Wczesniej budzila się co pól,godziny. Gdy wpadala w histerie to ja wkładałam do woombie i od razu spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzięki sąsiadce poznałam woombie i moja córeczka dużo lepiej śpi, zakładam jej body śpiochy i woombie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam stosowalam tydzień. Żadnych efektów a wręcz przeciwnie dziecko spało krocej. Bez tego spało 5 godz z tym góra 3. Jedyny plus że nie biło się po twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia wnusia
Zapewne tulik jest dla niektórych dzieci bardzo dobry, ale nie dla wszystkich, a nie natknęłam się na opinię negatywną na temat tulika. Ja niestetty muszę taką opinię wpisać. Jestem babcią najkochańszego wnuczka na świecie, zresztą jedynego. Młodzi rodzice, nie radząc sobie z ciągłym płaczem dziecka spowodowanym bólami brzuszka i kłopotami z usypianiem i wyciszaniem, zkupili tulik i oczywiście ochoczo go zastosowali. Niby przyniósł efekt, maluszek szybciej się wyciszał i zasypiał. Ale po kilku dniach szok, dosłownie po 5 dniach. Dlaczego maluszek nie potrafił nawet leżeć w łóżeczku kilka sekund, nie mówiąc o spaniu, bez tulika? Rozrzucal ciągle rączki, jakby spadał. Strasznie się tym stresował i płakał. Nie było mowy o zasypianiu bez trzymania przytulonego maluszka do siebie, a o spokojnym śnie można było zapomnieć. A przecież kiedyś z tulika trzeba go wyjąć. Okazało się, po konsutacjach z pediatrą i neurologiem, że niektóre dzieci, szcególnie te bardziej wrażliwe, czyli te, które niby potrzebują tulika, nie potrafią bez niego po jakimś czasie normalnie funkcjonować. I jak przed zastosowaniem tulika dziecko po uśpieniu spało spokojnie, słodko się od czasu do czasu przeciągając, to po 5 dniach w tuliku (oczywiście stosowanym tylko w nocy), nie potrafiło leżeć kilku sekund w łóżeczku spokojnie. Jego zachowanie budzi uzasadniony niepokój. Serce się kroi, patrząc na męczarnie mojego wnusia. Mam nadzieję, że to mu przejdzie - pracujemy nad tym. Zatem, młode mamy, przestrzegam przed ślepym stosowaniem wszystkich nowych ulepszaczy czy polepszaczy swojego życia. Miejcie przede wszystkim na uwadze dobro dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam muszę zabrać głos choć woombie używałam już ponad rok temu , to nadal uważam że uratowało życie całej moje rodzinie . Nie uważam że jest to jakiś ulepszacz życia tylko często ostatnia deska ratunku . Każde dziecko jest inne i niektóre napewno nie lubią być otulane , myślę że warto dołożyć kilka zł i kupić oryginalne woombie które jest znane i sprawdzone na całym świecie myśle nie bez powodu , może gdyby używała Pani nie Tulika a właśnie woombie wnuk nie miał by takich problemów jakie go spotkały . Dla nas Woombie to nr 10 www.woombieotulcz.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia wnusia
No właśnie moja córka zakupiła wombi sugerując się opiniami w Internecie. Efekt był straszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam otulacz z pink no more i zabrałam go ze sobą od razu do szpitala nawet. O wiele lepsze rozwiązanie niż tradycyjny kocyk bo dziecko jest "mocniej" sciśnietę, ma rączki wzdłóż tułowia. Poza tym w przypadku mojego malucha otulacz sprawiał, że o wiele lepiej dziecko przesypiało noce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

nam tulik uratował noce 🙂 stosowalismy zarówno przy pierwszym jak i drugim dziecku. W przeciwieństwie do innych otulaczy jest elastyczny więc nie krępuje ruchów. Leoś i Oliwka swobodnie mogli się wewnątrz tulika poruszać. Polecamy wszystkim bo wyspane dziecko to szczęślwie i lepiej rozwijające się dziecko. Leoś ma dziś prawie 3 lata i rozwija się wspaniale 🙂 Oliwka zakkończyła wlaśnie otulanie, bo kilka dni temu zaczela sie rolować. Z odstawieniem tulika nie mieliśmy żadnego problemu. Uwolniliśmy rączki w tuliku 2w1, który zamienia się w śpiworek i teraz spi w śpiworku 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×