Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego nie chcecie sie przyznac ze wolałybyście nie pracowac gdyby

Polecane posty

Gość gość

maż dobrze zarabiał????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co w tym takiego do ukrycia,ja nie pracuje bo mój dobrze zarabia ale i wychowuję dzieci więc za jakieś 3 lata planuję iść do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przepraszam za Jedwabne
twoim zdaniem praca w domu to nie praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazda by tak postąpila tylko nie kazda potrafi sie do tego przynac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przepraszam za Jedwabne
haslo stoliczku nakryj sie jest tylko w bajkach dla dzieci :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój dobrze zarabia,ale nie wyobrażam sobie siedzieć w domu i żeby mój każdy dzień wyglądał tak samo. Do września mam macierzyński i juz dostaję w głowę, bo nie jestem stworzona do bycia gospodynią domową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przepraszam za Jedwabne
haslo dnia: oddam dzieci na wychowanie towarzyszom bo nie mam ich czym nakarmic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba ja nie jestem jak każda, bo lubię moją pracę, tak samo jak lubie powroty do domu. No ale każdy wyjątek potwierdza tylko regułę, być może i to jest reguła że kobieta może się realizować tylko w byciu kurą domową :) Lubię byc wyjątkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taak -a tracic czas i kasena dojazdy do niskoplatnej roboty na zmiany i meczyc sie z wrednymi ludzmi za niska pensje -to trza byc masochistka by to lubic-madra kobieta przyznaje -pracuje by miec kase na zycie i tyle a pracy nie znosze bo g***o platn ajest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak realizujesz sie na kasie w biedronce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam niskopłatnej pracy więc nie wiem o czym mówisz, niestety mam swoją dumę i ambicję i nigdy nie będę czyjąś utrzymanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o... widzę kogoś poruszył temat o niepokojących bezdzietnych zonach. tam ucichlo to trzeba było założyć osobny temat. ja pracuje bo muszę. Ale jakbym nie musiała to też bym pracowała, chociaż na pół etatu. nie pracowałam 3 lata i wariowalam w domu. nie wyobrażam sobie siedzieć calkowicie na utrzymaniu męża i nic nie robić poza sprzątaniem i gotowaniem. dlatego co do tematu postu ja nie mam się do czego przyznawać. nie chciałabym i tyle. może odpocząć z miesiąc czy dwa to tak Ale tak na stałe.... w życiu nie. no ale są różni ludzie i różne potrzeby więc nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy ocenia po sobie...nigdy nie byłam źle traktowana w pracy, zawsze była dobrze płatna i ciekawa. A pracuję jak tylko skończylam 20 lat... Jak ktos dobrze pracuje, to zawsze będzie doceniony. tak samo w domu - jak ktoś jest dobrą matką, to nigdy nie będzie źle traktowany przez swoje dorosłe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca jest tylko dla kasy by przezyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym wolała pracować mimo wszystko, daje to poczucie niezalezności i wolność. gdyby mąż na mnie praocwał, czułabym sie jak prostytutka. Zreszta z tego co widze to ludzie nie mają szacunku do niepracujących. Również dzieci nie mają szacunku do niepracujących matek, tak zaobserwowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracuję bo lubię, ale jak urodziłam dziecko to bez żalu zostałam 3 lata w domu. obecnie mimo, że lubię swoją pracę to szukam czegoś na pół etatu, bo jednak mama jest dziecku potrzebna, a jak mnie nie ma 10 h w domu, to za wiele kontaktu z dzieckiem nie mam i wychowuje je przedszkole :( mój mąż dobrze zarabia - przynajmniej w moim odczuciu - ma ok. 4500 miesięcznie. czasem dojdą jakieś premie, nagrody, wczasy pod gruszą. ja nie zarabiam źle - 2200, ale i szału nie ma. czas jednak zmienić pracę na jakąś w moim miejscu zamieszkania i tak na maks 3/4 etatu, choć najchętniej na pół. a jak się nie da to z żalem będę siedziała jakiś czas w domu, bo w sumie nie po to skończyłam studia, żeby siedzieć w domu i nic nie obić, bo nie oszukujmy się - nie sprząta się po 8h dziennie. jak dziecko jest w przedszkolu, to taki czas jest dla mamy na przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gahj
Moj maz zarabia dobrze, mamy 2 dzieci, spokojnie by nas utrzymal ale ja nie wyobrazam sobie niepracowac. Nie miec wlasnego zycia, siedziec calymi dniami w domu i byc zalezna finansowo od meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leffe to współczuję ci podejścia do życia i nie daj boże jak stracisz pracę i nie będziesz mogła znaleźć następnej to będziesz doopodają swojego faceta? jezu co za pustak...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ListopadowaMama
Ja pracuję w domu (designer) od kilku lat. Próbowałam kiedyś pracować w firmie, wytrzymałam trochę ponad rok. Masakra! 11 godzin poza domem, brak jakiegokolwiek czasu dla siebie. Pracuję w domu ile chcę i ile mi się uda. Teraz w ciąży ograniczyłam do pół etatu, bo przesypiam popołudnia i calutkie noce. I z dzieckiem też zamierzam pracować na półm etatu. Mój mąż zarabia poza domem i przychodzi późnym wieczorem. Cieszę się, że będę z dzieckiem w domu i jednocześnie będę mogła pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Również dzieci nie mają szacunku do niepracujących matek, tak zaobserwowałam" ciekawe kto ich tego braku szacunku uczy ? mąż który nie szanuje swojej żony czy żona sama z siebie ma kompleks kury domowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hasła jak z Oświęcimia: tylko ci co pracują zasługują na szacunek, resztę do gazu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako kura domowa nie mam żadnych kompleksów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz jeszcze dobrze nie zarabia ale bedzie dobrze zarabiał jus za kilka miesięcy, ale mimo to nie zrezygnuje z pracy. Po puerwsze praca daje poczucie niezależności, po drugie cos innego niż tylko dom i dom a po trzecie jakby nie było jest to jakies zabezpieczenie w razie gdyby mężowi sie nie powiodło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja również, a teraz mnie ukamieniujcie, jestem bezdzietna i na utrzymaniu męża od 10 lat..... na życie nam wystarcza, na przyjemności też to po co mam biegać do pracy ? robię to czego nie lubi robić mąż...ja z kolei nie muszę tankować, myć samochodów i imać się napraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz zarabia 12 tysiecy zlotych, ja 2500zl i w zyciu nie zrezygnowalabym z pracy, mimo iz moja pensje wydaje na przyslowiowe waciki. To kwestia ambicji i potrzeby konstruktywnego spedzania czasu i nie piszcie mi tutaj, ze nie pracujac od rana do wieczora zajmujecie sie rzeczami wymagajacymi wysilku umyslowego (chociaz w sumie...do jakiego sklepu podjechac: carrefour czy alma?:D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nie mam nic do niepracujących ale tak sobie mysle co by było gdyby rzucił was maz. Znalazł sobie kochankę, albo moze cos mu odwaliło i wziął rozwód. Ok. Dostaniecie połowie tego co on uciulał. A co dalej? 35-40 latka bez doswiadczenia zawodowego? I co wtedy? Nie czepiam sie tylko pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak widać cenię sobie święty spokój i mój brak ambicji a twoja opinia o mnie mnie totalnie nie interesuje.... i co mi zrobisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak cie maz rzuci to co zrobisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa powyżej , mam identyczna sytuacje i tez pracuje ,w zasadzie z chęci rozwoju , skończyłam architekturę studia nie były łatwe wiec nie wyobrażam sobie schować dyplom do szuflady i jeździć po zakupy i kosmetyczki całymi dniami. Na razie moja pensja nic nie wnosi do budżetu domowego ,ale to moja pierwsza praca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd mit że kura domowa nie ma żadnego doświadczenia zawodowego ? nikt się wczoraj nie urodził ciągle pokutuje mit że na utrzymaniu męża siedzą osoby niewykształcone i bez doświadczenia zawodowego i gdy mąż umrze lub odejdzie do kochanki to one sobie nie poradzą.... bez przesady....ewidentnie lubicie snuć czarne scenariusze i czuć się przez to lepsze że takie niezależne i zapobiegliwe jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×